Cześć Bojownicto

Niniejszym odwalam chwalposta. Z prochu powstałem i po badanich kontrolnych wracam w kwietniu do roboty. Po 2,5 roku. A dwa i pól roku temu byłem bliski zejścia z tego łez padołu. Wątroby nie wyminiałem. Sucz sie regeneruje.

Tadaaam. Jeszcze was trochę powkurwiam

Brawo ty

@artalex

I po co było tyle chlać?

@artalex Gratulacje dla ciebie i dla wątroby

2 i pół roku nie chodził do roboty. Teraz się cieszy, że wraca do zapierdzielania. Czy ja czegoś nie rozumiem?
na wszalki słuczaj

żeby ten ajfon ze dwa lata posłużył
Ps. Nie bądź jak Misiek666 nie wstawaj zawsze lewą nóżką

@oldbojek
Nie tylko ty.

trochę ukrainowy w sumie jest ten post...

Nie wiem czy wypada ale co tam:

@artalex Twoje zdrowie!

I widząc co się odjaniepawla jednak postanowiłeś tu zostać?

Dzięki wszystkim. Ja mogę w tej chwili cyknąć ale co najwyżej jakimś niesfermentowanym sokiem. Niestety wygląda na to że przynajmniej na razie swoje już wypiłem. Drugiego razu nie będzie. Koleżanka wątroba tego już nie wytrzyma. Ale mogę powiedzieć - jestem ekspertem - czy jak to się teraz pisze, od ludzkich podrobów.

W tak zwanym międzyczasie wpadłem na dwa tygodnie do Gruzji. Może coś tam kiedyś wrzucę w posta w typie Jankesa.

I to czego się nauczyłem: nasz największy wróg mieszka z nami w naszej głowie. Jeśli uda się go znokautować i odebrać zupełnie ochotę do dalszej walki, można zacząć żyć.

No brawo

Rzucił picie i pojechał do Gruzji. No geniusz. Prawie taki jak ja, który po rzuceniu palenia marihuaniny, pojechał na tydzień do Holandii.

Zdrowia

Fakt, lepiej się wykańczać w wolnym tempie w pracy niż wymieniać wątrobę

@jamis1 Akurat tam dałem sobie wolne od abstynencji w celu wrócenia żywym. Hepatolog najpierw zjebała mnie na funty szterlingi a potem się zapytała w którym regionie są najlepsze wina Nie miałem ochoty wrócić z trzecim okiem na czole wydłubanym kindżałem za uchybienie gościnności. A wina domowe mają genialne. Jedzenie też. Też wykańczające wątrobę.