ale czy nie wydaje się Wam, że to najlepszy moment dla Japonii o odzyskanie wysp Kurylskich i dla Chin odzyskanie zbuntowanej prowincji Tajwan?
Jeszcze nigdy Rosja nie była tak słaba - ma oczywiście broń jądrową - ale to jest w zasadzie samobójstwo.
III wojna światowa za progiem?

@oldbojek Ale co ruscy mają do Tajwanu??? Niepodległość Tajwanu, to USA gwarantują dostarczając im uzbrojenie od kilkudziesięciu lat ...
To już prędzej Chiny mogłyby "uszczknąć" część Syberii

chiny właśnie zauważyły jak ciężko jest walczyć z dobrze i nowocześnie uzbrojonym krajem.
ruscy kuryli nie oddadzą, bo to straszna potwarz w ich mniemaniu. musieliby się rozpaść na kawałki, to wtedy może by była jakaś szansa.
ale w jednym masz racje, nie jesteś strategiem

Wojna się toczy na płaszczyźnie ekonomicznej, teraz Chiny najważniejszym partnerem biznesowym dla Rosji i to takim z wyższej pozycji.
Wcale się nie zdziwię że za kilka lat w zarządach i na wyższych stanowiskach rosyjskich spółek strategicznych w większości będą zasiadać członkowie chińskiej partii komunistycznej.

@oldbojek A moim zdaniem, w interesie Japonii jest teraz cicho siedzieć i nie prowokować. Po przeczytaniu paru linijek na Wikipedii jestem ekspertem i widzę, że Japonia nie jest członkiem żadnego sojuszu wojskowego. Jest za to kilkoma wyspami z wielką gęstością zaludnienia, i zrobienie z niej atomowej pustyni to kwestia kilkunastu głowic. Nawet jak mają zajebistą obronę przeciwlotniczą, to Rosji wystarczy, że przedrze się kilka.
Rosja rozpoczynając wojnę z Ukrainą przekroczyła pewną granicę moralną, ale narracja jest taka, że zrobili to, żeby wyzwolić tamtejszych Rosjan. O Japonii wszyscy wiedzą, że jest ściśle japońska, jednolita pod względem etnicznym, zamknięta na ludzi z zewnątrz, więc jakikolwiek ruch Japonii wokół wysp kurylskich to będzie atak obcych i odwet wszelkimi siłami, w tym atomowymi, będzie się narracyjnie bardziej spinał niż wojna w Ukrainą.
Dodatkowo, w takiej sytuacji jestem w stanie sobie wyobrazić zawieszenie broni w wojnie z Ukrainą pod hasłem "no w sumie jesteśmy bratnimi narodami, więc chwilowo wam zaufamy, że nie będziecie nas uciskać za bardzo" i cały impet na Japonię.
Propagandowo to będzie nie do przecenienia, bo cały świat zobaczy, do czego jest zdolna Rosja.
Więc niekoniecznie to najlepszy moment dla Japonii na odzyskanie wysp kuryslkich

@Maciek_Cherokee wojna się toczy na płaszczyźnie ekonomiczno-politycznej od dłuższego czasu
orki przekombinowali, gdyby nie próbowali zagrać va banque i zdobyć całej Ukrainy, a trzymali się skurwysyńskiego, ale konsekwentnie realizowanego planu odrywania wschodniej Ukrainy to pewnie już by było po zawodach, bo zachód kolejny raz nie chciałby "umierać za Donieck i Ług(d)ańsk" , sankcje byłyby "dotkliwe, ale nie nastawione na eskalację" a i tak byłyby obchodzone i "bussiness as usual"
Chińczycy są wygrani niezależnie od wyników wojny, USA dużo mniej ale też

Ach! Wincyj wojny! Dobry pomysł

KONSTYTUCJA JAPONII z 3 listopada 1946 (tłumaczenie prof. Teruji Suzuki)

ROZDZIAŁ II
WYRZECZENIE SIĘ WOJNY

Artykuł 9
Naród japoński, dążąc szczerze do międzynarodowego pokoju opartego na sprawiedliwości i porządku, wyrzeka się na zawsze wojny jako suwerennego prawa narodu, jak również użycia lub groźby użycia siły jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych.

Dla osiągnięcia celu określonego w poprzednim ustępie nie będą nigdy utrzymywane siły zbrojne lądowe, morskie i powietrzne ani inne środki mogące służyć wojnie. Nie uznaje się prawa państwa do prowadzenia wojny.

https://www.pl.emb-japan.go.jp/relations/konstytucja.htm


Co oczywiście nie oznacza, że jakby bardzo chcieli, to nie mogą na te nieszczęsne Kuryle po prostu wjechać na pełnej kurwie, bo - chociaż nie posiadają sił zbrojnych - ich siły samoobrony są piątą potęgą militarną na świecie. Tylko, że pożytek z zajęcia Kuryli byłby dla Japonii raczej niewielki, a rząd, podejmując taką decyzję, chyba popełniłby polityczne samobójstwo.

@gen_Italia aco na to trybunał konstytucyjny? na pewno niezgodne z konstytucją

@mika_p - Japsy są w sojuszu. Pacyficzny odpowiednik NATO.

@Peppone Dzięks. W takim razie tamto wyżej nie trzyma się kupy

Warto sięgać do sprawdzonych przykładów z historii.
Propozycje dla rosji po przegranej wojnie:
1. bezwarunkowa kapitulacja
2. podział kraju na strefy okupacyjne
3. proces zbrodniarzy wojennych (np. w Mariupolu)
4. deputinizacja i deoligarchizacja

@mika_p
Chciałbym się z wami wszystkimi nie zgodzić, albo co najwyżej przyznać wam rację.
Nie ma teraz lepszego momentu, żeby odzyskać Kuryle. Tam stacjonuje mniej żołnierzy niż na Wyspie Wężów. Jeden statek, jeden desant i po krzyku.
Rosji nie jest teraz stać na walkę na dwa fronty po kompromitacji w Ukrainie.

Co do Tajwanu.
Status quo jest takie - USA dostarcza broń na Tajwan, ale teraz jest zajęty wojną w Ukrainie i to tam dostarcza broń. Chinom wystarczy tydzień by zająć Tajwan. I będzie tak jak w Ukrainie - miesiące będą potrzebne do podjęcia decyzji. I to już będzie po ptokach.

Chciałbym się mylić.

Chyba już nawet strategie zaruchania przez :cosslabo były bardziej realistyczne...

:bulcyk22
Ad. 3 Norymberga tak, ale w Petersburgu.

Co do reszty - bez ludobójstwa byłoby ciężko w mniej niż sto lat

@oldbojek Tylko, że Rosja do tej inwazji przygotowywała się przez kilka miesięcy o czym wszyscy wiedzieli. Inwazja morska jest jeszcze trudniejsza a przygotowania w dobie satelitów są niemożliwe do ukrycia.

@oldbojek jesteś pewny,że żadna rakieta nie doleci do japonii, że żadnego okrętu podwodnego tam nie ma?
chiny, jak już przejmą ruskie surowce to kto wie.

Bardzo mądrze pisze, ale jego prognozy jako wojskowego, nie są optymistyczne, niestety

https://www.o2.pl/informacje/plk-piotr-lewandowski-powoli-ale-skutecznie-czarne-chmury-nad-donbasem-6763472549403424a

A ja już dawno mówiłem, że byłby to przekozacki rechot historii, jakby Chiny weszły do Rosji. Oczywiście nie żeby wojna - ot operacja specjalna ratowania mniejszości chińskiej i przeciwdziałanie krzywdzeniu chińskiej kultury. Do tego hasła denazyfikacji, deputinizacji, demencji, detekcji i deratyzacji.

Cały świat powie że się nie będzie wtrącał, bo to wewnętrzny problem i już to widzę jak wszyscy rzucają by pomóc Rosji I wielce bym się nie zdziwił, jakby za pół roku na granicy polsko-chińskiej byłby spokój.

@leeeroy zawsze cytujecie i powołujecie się na ludzi co nie wiedzą jak poprawnie pułkownik napisać i skrótów używają

@oldbojek Tajwan jest wystarczająco uzbrojony ... Tak wiem, że Chiny mają największą armię świata ale jeśli zaatakują Tajwan, to po to aby go zająć raczej nieuszkodzony. A nie jak ruscy płonące zgliszcza ...

Obczaj sobie lotnictwo Tajwanu ... https://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82y_Powietrzne_Republiki_Chi%C5%84skiej#Uzbrojenie
A to jest kraj który ma ~36 000 km2 ... +/- 9 razy mniej niż Polska. No to dla porównania nasz "stan posiadania" https://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82y_Powietrzne#Uzbrojenie_i_wyposa%C5%BCenie


@zmechu Tam zaraz będą włazić. W obwodach przygranicznych zainwestowali tyle kasy, ze większość firm jest z chińskim kapitałem ... Będą checieli, to mieszkańcy zwołają referendum i ogłoszą kolejne "republiki ludowe" tym razem neizależne od Moskwy ... I to byłby dopiero chichot Historii - od 2014 roku na to czekam ... od "referendów" w Dombasie, Ługańsku i na Krymie

Wszystko się niestety dopiero rozkręca.
Jedynym sposobem na pokój dla świata jest podział rosji. Jest sporo grup etnicznych, może tak by się dało. Ale to jest tylko sfera marzeń, nie do osiągnięcia bez wojny na pełnej k...e, z której my czyli Polska wyjdziemy najbardziej pokiereszowani. A wynik takiej wojny niepewny. Ja jestem pesymistą.

@oldbojek Z puntu widzenia przeciętnego japońskiego obywatela, to on może nawet nie wiedzieć, że Kuryle były kiedyś japońskie. To co najwyżej policzek dla władzy, która o tym doskonale wie.
Z drugiej strony: OFICJALNIE to Japonia i Rosja (jako kontynuator ZSRR) są w stanie wojny od bodajże lipca czy sierpnia 1945 roku. Co więcej: japońscy przedstawiciele powiedzieli, że nie ma obecnie mowy by podpisać traktat pokojowy z Rosją.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to obecnie nie byłoby najmniejszych problemów, by zająć Kuryle: ot prosta "militarna operacja specjalna". Tylko reperkusje wobec Japonii byłyby bardzo poważne - i to nie tylko o tych lecących w stronę wysp japońskich głowicach tu piszę (które wcale nie musiałby wystartować, ale to inna sprawa), a o powszechnym niezadowoleniu sąsiadów Japonii (bo "wiecie, rozumiecie - Japończycy już w przeszłości udowodnili, że jak się rozpędzą, to nie tylko Koreę, ale i sporą część Chin potrafią zająć").

Zysk raczej niewielki z zajęcia tych wysepek, a cena mogłaby być bardzo wysoka.

To już znacznie większe szanse na to, że "małe żółte ludziki" będą masowo podgryzać stan posiadania południowych republik radzieckich, wróć: rosyjskich (biedna Mongolia, ma pecha leżeć między Rosją a Chinami - z drugiej strony - mają sporo gór).

Tak na szybko, z pupy, bez żadnego przygotowania, lektury, analizy i czegokolwiek z mojej strony to Tajwan chyba rozwija się w kierunku azjatyckiego centrum finansowego, takiego backupu dla Hongkongu gdyby go Chiny zajęły. Żeby być centrum finansowym, trzeba mieć dobre, demokratyczne prawo, stabilność polityczną i wysokiej jakości, stabilne prawo, bo biznes jak ptaki odlatuje z niegościnnych obszarów lęgowych. Chiny chyba zdają sobie sprawę z tej delikatności oraz finezji i nie próbują bezwzględnie zająć ani jednego ani drugiego. Zgodnie z obowiązującą nawet od antyku zasadą, że nawet głupek może zdobyć miasto, ale zdobyć je nienaruszone, potem utrzymać i żeby szybko zaczęło przynosić zyski oraz nie spowolniło rozwoju to już majstersztyk.

Ja myślę, że pytanie trzeba zadać inaczej. Czy wygrana Ukrainy nie będzie wystarczającą (póki co) zmianą geopolityczną aby nastąpiło przetasowanie? Na cholerę teraz im tam konflikt jeśli układ sił w Europie już się zmienił.
ASEAN chętnie nawiąże współpracę z Europą obudzoną zimnym prysznicem. A Chiny nie będą chciały sobie brudzić rąk wojną, żeby nie zrazić już i tak przestraszonej Europy. Komu sprzedadzą jak napadną np Rus? Rus nie, EU nie, USA nie.

@Kokeeno - Kuryle to wrota do bardzo bogatych w zasoby obszarów podmorskich w rejonie Morza Ochockiego oraz przybliżenie japońskich sił do baz np. w Pietropawłowsku Kamczackim.

Zamiast fantazjować poczytajcie co mają do powiedzenia sami Japończycy:

https://defence24.pl/geopolityka/japonski-ekspert-musimy-uniemozliwic-chinom-silowe-polaczenie-z-tajwanem-popieramy-ukraine-wywiad

@oldbojek Człowieku, czy ty widziałeś kiedyś jak uzbrojony jest Tajwan? Oni samych F-16 mają 187 sztuk a zamówili kolejne. Do tego silne wojska rakietowe. Powszechna służba wojskowa (22 miesiące), zawodowa armia liczniejsza niż na Ukrainie. Cykliczne ćwiczenia obrony terytorialnej. Do tego wsparcie amerykanów.

To byłoby dla Chińczyków piekło na ziemi - szczególnie, że to jest wyspa, wszystkie wojska lądowe trzeba tam przerzucać (ciężki sprzęt praktycznie tylko i wyłącznie okrętami, które są bardzo narażone w trakcie takiej operacji).

Japonia i Kuryle to zupełnie inna sprawa niż Chiny i Tajwan.
Przed ostatnią wojną Chiny i FR urządzały wspólne manewry i ciągle okazywało się, że armia chińska jest kiepska, gorsza od rosyjskiej. Mądrzy Chińczycy postanowili sprawdzić jak będzie z Tajwanem obserwując rosyjski blitzkrieg i wyciągnęli wnioski. Jeżeli do inwazji na Tajwan dojdzie to z pewnością nie w najbliższej przyszłości. Myślę, że porażka FR w Ukrainie spowodowała rewizję ciągot imperialnych na całym świecie.

@saveman problem z wyspą, szczególnie tak blisko położoną od kontynentu (160km) jest jak z miastem (np. takim Mariupolem) - nie da się jej przemieścić
180 myśliwców chuja zdziała jak nie ma skąd wystartować po zmasowanym ataku rakietowym

Chińczycy w pewnych zagadnieniach komunikacji elektronicznej prześcignęli USA, nieprzypadkowo też od dłuższego czasu toczy się wojna gospodarcza z głównym motywem szpiegostwa przemysłowego (a nastawione na politykę dolnej kreski durne amerykańskie korporacje wciąż produkują swój sprzęt w Chinach)
przy okazji, fałszywa skromność ze skrywanym starannie poczuciem wyższości to tak stereotypowa cecha Chińczyków (a nie ma dymu bez ognia), że wcale nie zdziwiłbym się jakby się okazało, że we wspomnianych manewrach specjalnie się podłożyli
ekonomicznie i technologicznie są też w zdecydowanie lepszej sytuacji niż FR, która najprawdopodobniej doprowadziła do wojny bo zdała sobie sprawę, że może i jest surowcowym oligopolistą, ale nie za bardzo ma wpływ na ceny tychże surowców (co pokazali USmani po Krymie) a poza tym perspektywy tego rynku są co najmniej kiepskie w najbliższej przyszłości