Wczoraj siadłem na ławce w parku żeby fajka sturlać. Idzie jakiś gość. Identyfikator na smyczy, puszka w łapie - na coś zbiera i wszystkich zaczepia. Oprócz mnie. Jak na niego spojrzałem, to mnie szerokim łukiem ominął. Dzisiaj byłem na dworcu, bo jadę na drugą dawkę i mocno śniade panie sprzedają róże. Tak z ręki i wciskając każdemu. Jak mnie zobaczyły, to przestały się odzywać.
Nie śmierdzę, koszulka adasia, wojaski i fajne jeansy. Może nie Johnny Depp z twarzy, ale bez dramatu. Co tu się odpierdala?
To nie jest żalpost, w sumie nie lubię ludzi, więc mi pasuje, ale czemu?
Nie śmierdzę, koszulka adasia, wojaski i fajne jeansy. Może nie Johnny Depp z twarzy, ale bez dramatu. Co tu się odpierdala?
To nie jest żalpost, w sumie nie lubię ludzi, więc mi pasuje, ale czemu?
--
46&2