Jako że fotek nie będzie przez najbliższe 2 weekendy - szykują się wyjazdy - to może kamjeni kilka...
Turmalin czarny. Szału nie ma, to najbardziej rozpowszechniony rodzaj turmalinu
Obsydian, inaczej szkło wulkaniczne. Aztekowie nożami z obsydianu wycinali serca jeńcom
A to jego szlachetniejesza odmiana uzywana na ozdoby - obsydian śnieżny
Hematyt - ruda żelaza w sumie. Nazwa pochodzi od greckiej nazwy krwi, podobnie jak np. hematologia - kamień po zarysowaniu nim czegoś białego zostawia rdzawoczerwony ślad.
Piryt - po lewej stronie widać jak "kostkuje"
Fluoryt w kalcycie. Tak naprawdę to jest ciemnofioletowy, ale na białym tle wygląda na czarny
A to jest świeżutka lawa Jak lawa spotyka wodę, np. po wybuchu wulkanu, lub jak się wlewa do oceanu, i są takie minieksplozje przy tym, i takie "odpryski" lawy "siadają" na powierzchni wody to tak wlaśnie stygną, w takie formy które potem szybko opadają na dno.
To ma nawet swoja nazwę ale nie pamiętam jaką
To też lawa, ale spotkała muszelki
To też lawa, ale z tych leniwych - została na szczycie. Trzeba było jaśnie panią zwieżć z ponad 4200 m
a to.... wyngiel, wyngiel we wsi
Jak ja nie znosiłem palenia w piecu c.o. dawno temu, nie mogłem patrzeć na ten węgiel, koks, te popioły... brrr
Jak ja sie ucieszyłem, jak zobaczyłem tutaj kupkę węgla w muzeum pociągów, obok jeżdżącego parowozu - ta radość to chyba jakaś odmiana syndromu sztokholmskiego
Agat. Agaty są na ogół kolorowe, biało czarny to niezbyt częsty okaz
A to zagatyzowany baryt.
Może nie do końca czarny, takie brązowawe lica, nosek jaśniejszy, ale buźka radosna, uśmiechnięta
I z tym optymistycznym akcentem odważnie zaczynajmy weekend
Turmalin czarny. Szału nie ma, to najbardziej rozpowszechniony rodzaj turmalinu
Obsydian, inaczej szkło wulkaniczne. Aztekowie nożami z obsydianu wycinali serca jeńcom
A to jego szlachetniejesza odmiana uzywana na ozdoby - obsydian śnieżny
Hematyt - ruda żelaza w sumie. Nazwa pochodzi od greckiej nazwy krwi, podobnie jak np. hematologia - kamień po zarysowaniu nim czegoś białego zostawia rdzawoczerwony ślad.
Piryt - po lewej stronie widać jak "kostkuje"
Fluoryt w kalcycie. Tak naprawdę to jest ciemnofioletowy, ale na białym tle wygląda na czarny
A to jest świeżutka lawa Jak lawa spotyka wodę, np. po wybuchu wulkanu, lub jak się wlewa do oceanu, i są takie minieksplozje przy tym, i takie "odpryski" lawy "siadają" na powierzchni wody to tak wlaśnie stygną, w takie formy które potem szybko opadają na dno.
To ma nawet swoja nazwę ale nie pamiętam jaką
To też lawa, ale spotkała muszelki
To też lawa, ale z tych leniwych - została na szczycie. Trzeba było jaśnie panią zwieżć z ponad 4200 m
a to.... wyngiel, wyngiel we wsi
Jak ja nie znosiłem palenia w piecu c.o. dawno temu, nie mogłem patrzeć na ten węgiel, koks, te popioły... brrr
Jak ja sie ucieszyłem, jak zobaczyłem tutaj kupkę węgla w muzeum pociągów, obok jeżdżącego parowozu - ta radość to chyba jakaś odmiana syndromu sztokholmskiego
Agat. Agaty są na ogół kolorowe, biało czarny to niezbyt częsty okaz
A to zagatyzowany baryt.
Może nie do końca czarny, takie brązowawe lica, nosek jaśniejszy, ale buźka radosna, uśmiechnięta
I z tym optymistycznym akcentem odważnie zaczynajmy weekend
Ostatnio edytowany:
2021-06-25 23:53:30
--
Booo :)