Jeśli chodzi o trwałe (w skali ludzkiego życia) usuwanie CO2, młode lasy gospodarcze są lepsze niż stare puszcze. Drewno z nich, oprócz odpadów idących na opał, zostaje zakumulowane w produktach przemysłowych, od papieru po więźbę dachową i meble. Dzisiaj nie ma szans na powstanie pokładów węgla, jakie znamy z Bełchatowa czy Śląska
.
To jest bardzo instrumentalne podejście do przyrody i niewątpliwie las pierwotny tylko na tym polu ustępuje gospodarczemu. Wycięcie np. serca puszczy białowieskiej byłoby zbrodnią ze względu na szereg innych kwestii, przy których kwestia CO2 byłaby jedną z mniej istotnych.
Nie wiem, o jakich konkretnie drzewach mówiła ta pani, odnoszę się tylko do suchych faktów i liczb.