Prędzej czy później będziemy mieć kolejnego Adamowicza.
Niestety pisiory ze swoimi bojówkami (którym brakuje tylko brunatnych koszul) mają po swojej stronie argument siły.
Opozycja nie ma nawet siły argumentów, a nawet gdyby miała to większosć społeczeństwa ma bardzo wąskie horyzonty i którkowznoczność: cieszą się z "transferów społecznych" i z tego ze somsiad, dorobkiewicz, kapitalista-złodziej wreszcie zapłaci za swoje w podatkach i składkach.
Łykają jak pelikany co im TVP wrzuca na ekran.
Józef z Adolfem zaczęci elimonować inteligancję, niestety nie zdązyła się odrodzić, pisiory dokończą dzieła: jeszce kilku nożowników i (już tylko tląca się) nadzieja na zmianę zgaśnie a każdy kto ma ochotę pracować na siebie i na dobrobyt w kraju a nie zapierdalać za miskę ryżu spakuje się i wyjedzie.