Konstytucja niby mówi jasno:
Art. 230. 1. W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.
2. Przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni.
Czyli niby pięć miesięcy. A co dalej? Kiedy można zacząć kolejny cykl? Wystarczy jeden dzień przerwy, czy przerwa musi być dłuższa? A może prezydent tylko raz w kadencji, albo w ogóle tylko raz w życiu może wprowadzić datki stan?
Art. 230. 1. W razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, Prezydent Rzeczypospolitej na wniosek Rady Ministrów może wprowadzić, na czas oznaczony, nie dłuższy niż 90 dni, stan wyjątkowy na części albo na całym terytorium państwa.
2. Przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni.
Czyli niby pięć miesięcy. A co dalej? Kiedy można zacząć kolejny cykl? Wystarczy jeden dzień przerwy, czy przerwa musi być dłuższa? A może prezydent tylko raz w kadencji, albo w ogóle tylko raz w życiu może wprowadzić datki stan?