Raczej "Teflonizm"
Współczesne rządy metodą długiego i powolnego zwiększania progu bólu osiągnęły w społeczeństwie próg protestu połączony z brakiem progu ograniczeń ekipy rządzącej.
Teraz się z łezką w oku wspomina te "afery", gdy polityk nie wpisał do oświadczenia zegarka za 10k, kolacja polityków obciążająca podatnika na 1500zł, czy jak wszystkich interesowała niespotykanie ważna kwestia dotycząca 10% więcej opłat za automaty w salonach gier.
Teraz o przekręcie na 10k to nawet nikomu by się nie chciało pisać w jakiejś lokalnej gazetce we wsi Pipidówa Mała. 70mln zmarnowanej kasy na wirtualne wybory, rząd kupujący respiratory od handlarza bronią, komisja smoleńska wydająca miliony na filmiki animowane, kryminalne zarzuty dla Premiera, przewałki na ciężką kasę za przejazdy służbowe, misiewicze, nawoływania do walki miedzy Polakami "za wszelką cenę", grożenie III wojną światową, niszczenie gospodarki .... i co?
I nic, wszystko spływa jak po teflonie. Doszliśmy do tego etapu, że gdyby dziś okazało się że Maciarewicz jest właścicielem miasta Skarżysko-Kamienna, Prezes NBP cyborgiem a w ramach Nowego Ładu Tatry zostaną przeniesione do Mazowsza żeby Adrian miał bliżej - to chyba nikt by się bardzo nie zdziwił. W stosunki do ograniczeń spożywania popcornu w kinach w ramach walki z pandemią to przeniesienie Tatr do centrum w ogóle nie wydaje się głupie.
I jak po teflonie, wszystko spływa, nic się nie przykleja, można robić wszystko bo i tak nic z tego nie będzie. A że ktoś straci firmę, umrze dodatkowo paręnaście tysięcy ludzi, inflacja zeżre oszczędności, ludzi nie będzie stać na mieszkania czy płaszcz na zimę... pffff.... nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? Ja zarobiłem miliony na handlu działkami więc teraz to mogę przy drinku mówić o konieczności zaciskania pasa, optymalizacji wydatków, konieczności płacenia abonamentu RTV czy akceptacji nowych drobnych podatków.