Tu link: https://swiatzwierzat.pl/masarnia-koci-smakosz-zaszokowala-internautow-o-co-tutaj-chodzi-eh-190921?fbclid=IwAR3Kg5H7iZRnFcjVcN9B0PAn_tH5bvcj9vSk36NP1ndfwyXGLjjAU2SYrTU

od dawna wiadomo, że koty są dobre. tylko się długo gotują

Moja babcia (i jej sąsiadki również) miała coś w rodzaju szerokiego pasa z kota. Nosiła go do ogrzewania chyba nerek. Żaden internauta z tego powodu nie wpadał w szał.

A, zapomniałem. Nie było wtedy internetu.

To żeby popsuć zabawę i burzę zdusić, przeczytajcie cały artykuł, lub chociaż drugą połowę, toż to zwykłe "badania socjologiczne" tudzież akcja propagandową wegan nastawiona na szokowanie...

Kiedyś - w zeszłym wieku - będąc na delegacji w Chinach - nieświadomie zjadłem obiad z mięsa psa. Kiedy się o tym dowiedziałem, musiałem się napić wódki - okazało się, że wódka była na bazie jakiejś zalewanej spirytusem jaszczurki. Ale kota nie próbowałem.
I dobrze bo to wredne istoty są

Było!
https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2781494#2781494

Poproszę 2 kg kota bez kości

to tylko pokazuje różnice kulturowe w indiach ludzie byliby tak samo zszokowani gdyby ktoś im proponował mięsko z krowy a w krajach arabskich kamieniowaliby za szyneczke

golonkę z katabasa na sześciu i piwo do tego

Performance..., a szkoda. W końcu by się to dziadostwo do czegoś przydało

@mayac i nawet piwo nie ratuje

nie trza miodu, ino głodu

Eee a już chciałem zamawiać żeby sprawdzić z ciekawości jak smakuje kot

już od dawna Alf z planety Melmac twierdził że nie ma nic bardziej pysznego niż kot

@madman159 - proste. Bierzesz kotleta, przekrawasz na pół. Z jednej strony "kot", z drugiej "let". Jesz tę stronę z "kot" i już wiesz.

Pewnie mięso też rzucałoby focha na patelni.

@ur_flesh_4me pryskałoby olejem

Bo ja wiem - kurczak w słodko-kwaśnym z psa nikomu nie przeszkadza To co tu się burzyć o kota... Byle tylko badania robili bo toksoplazmoze roznoszą.
A jak da się zjeść to czemu nie, na pewno zdrowsze od nietoeprza :-D
Poza tym, zawsze dziwiły mnie te podwójne standardy. Krówkę, świnkę, kurczaczka, żabkę, ślimaczka można zjeść bez żalu, ale jak pieska i kotka już nie? Dlaczego?
Niech mi to ktoś wytłumaczy - tylko racjonalnie. I nie pytam tutaj wegan, czy wegetarian ich zdanie znam, szanuje i niech sobie jedzą co tam chcą. Mnie jako kogoś, kto że i mięcho i zagryza bukietem suróweczek interesuje dlaczego wśród ludzi którzy chodzą do McDonalda i KFC albo na steka i bez krępacji wpierdalają krowę albo świnie, oburzające i nieludzkie jest, jak ktoś mówi że można jeść kota albo psa.

@irocz_28 różne dziwne powody, przede wszystkim przemycanie obserwacji "naturalistów" w postaci zwyczajowych/religijnych nakazów, zakazów
zarówno pies jak i kot są drapieżnikami i nawet w obejściu, z ograniczoną swobodą poruszania, nie sposób upilnować na 100% co jedzą - w związku z tym ryzyko zoonozy jest zdecydowanie większe niż w przypadku roślinożerców (świnia jest wszystkożercą, ale w warunkach hodowlanych głównie wcinała pokarm roślinny, ewentualnie resztki/pomyje ze śladowymi ilościami mięsa, co ważne, przetworzonego termicznie - ważne!), aspekt ekonomiczny też jest nie do pominięcia - drapieżcę musisz karmić mięsem, a mięsa z niego jak kot napłakał , opłacalniej jest hodować na mięso roślinożercę (bo je to czego sam nie zjesz), albo wszystkożercę (bo dodatkowo sprzątnie resztki). Dodatkowe korzyści w postaci skór, ścięgien, kości, włosów, mleka/sera, pracy także zmieniają pozycję w kolejce do zjedzenia.

PS Oczywiście, niepomijalny jest też aspekt emocjonalny

@Krzychpl Wróciłeś mi wiarę w internety. Nadal przecieram oczy z niedowierzania. Spodziewałem się tęgiego bólu dupy a ktoś udzielił logicznej i rzeczowej odpowiedzi. Przyznam szczerze, że z jakiegoś powodu nigdy nie rozstrzygałem tego problemu w tym aspekcie, a jak się zastanowić to przecież jest on mocno oczywisty i zasadniczo kluczowy w całym zagadnieniu.
Doceniam i szanuje, Jakbym mógł to dałbym dwie okejki

Fejk
Z kota to kisiel i ciastka.

To już nie hoduje się tych kotów w butelkach i wazonikach?

@Krzychpl W przypadku psów, to Koreańczycy poradzili sobie hodując odpowiednią rasę, która ma sporo mięsa, a karmią ją jak świnie - w odpowiednich warunkach, gdzie nie latają i nie żrą czego popadnie.
Ale psina jest drogim mięsem uważanym za afrodyzjak.

@irocz_28 zasadniczo takie jak napisał Krzychpl są korzenie norm religijnych odnoszących się do jedzenia (bardzo rozbudowane w ST). Jak się przyjrzeć, to często można je sprowadzić właśnie do takich podstaw.

@bredzio85 Jogurt!

@lookkas żarcie jest dla mnie zbyt dużą przyjemnością w życiu, więc o tyle o ile bez problemu rozumiem i przyjmuję kwestię którą przedstawił @Krzychpl, to religii do tego już nie mieszajmy bo tylko psuje smak :-D

@irocz_28 religia to taka wiedza dla opornych cwaniaków, co to mądrzejsi od wszystkich, a szczególnie tego słabeusza co mamuta nie upoluje, ale zawsze ma duzo do powiedzenia