Ha ha, mam diesla ... wait... oż kur.wa

Jeździcie, jeździcie. Dopóki nie dojdzie do 75% ceny benzyny, to będziecie dalej jeździć.

A nawet jak się zrówna, to będę tankował po równo do pełna i miał 1000 km zasięgu

na gaz mam kuchenkę, na ropę mam kuter a samochód normalnie na benzynę

O właśnie, zatankować jutro muszę

@autowaldi
A ja tam się cieszę, że mam pojebane auto i przez sto tysięcy kilometrów przez pięć lat zaoszczędziłem, lekko licząc, 15 tysięcy złotych, tj. kilka tysięcy więcej, niż wartość auta w momencie zakupu

Ale już tak mam, że zamiast w piecu rozpalać banknotami, to jak pojebany robię to gazetą

Jasne, że na LPG. Bo i na czym?

@trium___
Większość jeździ na benzynie lub oleju napędowym w fazie gazowej, tylko wmawiają sobie, że te kilkadziesiąt centymetrów różnicy pomiędzy miejscem przejścia paliwa z cieczy w gaz jest istotne w kwestiach pozaekonomicznych

@zyggi Polecę klasykiem - a mnie tam wszystko jedno, i tak zawsze tankuję za stówę..... ale coś coraz częściej, nie wiedzieć czemu??

Nie stać mnie na LPG. Na prąd jest zdecydowanie taniej.

Ja już się cenami paliwa nie przejmuję: od pandemii auto stoi głównie w garażu i przez ostatnie 1,5 roku przejechało może ze 3-4 tys. km (a przy sprzedaży będę musiał się pewnie tłumaczyć, że nie skręcałem licznika).

@jakubfk Za dopłatę (do wartości mojego auta) do najtańszego choćby elektryka miałbym gazu na lata

@jakubfk
Ile kosztuje Cię przejechanie stu kilometrów, przy jakim zasięgu i czy do Twojego auta mieści się europaleta i 700 kg?

Bo kalkuluję, czy taka inwestycja zdąży mi się zamortyzować przed koniecznością wymiany baterii...

LPG? Dajcie spokój Colinkowi

@nevya
A właśnie, nikt się jeszcze nie przyczepił, że na dystrybutorach jest ON, a nie ma ONA.

@Maciej1988 jeżeli Ty się cieszysz, to ja razem z Tobą, bo nic mnie tak nie podnosi na duchu jak radość drugiego człowieka. Pozdrawiam

Ale LPGT?
Nie, tylko czarne złoto

@Maciej1988 panu @jakubfk chodzi może o PKP? Na dalekich trasach nie dość że taniej to zamiast prowadzić samochód, kładziesz się wygodnie w kuszetce. Transport zbiorowy górą!

@madzialena82 węgiel, mazut albo papa dachowa.
Kawałki starych opon też ok.
(Sprawdzić tylko czy wiatr wieje w kierunku tej starej raszpli)
A co w półśrodki będziemy się bawić

@zdechlak
1) bilety dla 4 osób z reguły wychodzą drożej, niż przewiezienie 4 osób samochodem, nawet benzynowym,
2) w samochodzie jest dużo niższe prawdopodobieństwo, że złapiesz pluskwy, wszy albo ktoś Cię okradnie/napadnie,
3) masz wpływ na dobór współpasażerów,
4) jedziesz kiedy chcesz, bez uzależnienia od rozkładu,
5) często jedziesz szybciej,
6) bez przesiadek,
7) na dworzec i z dworca musisz się jakoś dostać i tachać bagaże
8) niektórzy LUBIĄ prowadzić samochód.

Jak ojciec kupował auto 15 lat temu, to nie chciał założyć LPG, bo miało być góra na 2-3 lata i instalacja nie zdążyłaby się zwrócić przy naszych przebiegach. Jak je od niego przejmowałem 6 lat temu, to też poczyniłem takie założenie. Myśl ekonomiczna jest silna w tej rodzinie

@Peppone bez przesadyzmu, to nie 1985 rok, z higieną już lepiej a i pociągi czystsze. Jeżeli chodzi o trzyosobową rodzinę, w wagonie sypialnym, na mojej trasie cena jest prawie identyczna. Ciut taniej pociągiem. Niektórzy lubią prowadzić samochód 10h, ja wolę przeleżeć te 900 km.
Edyta: zapomniałem że autostrady są płatne. Nie musisz też leżeć, jadąc pierwszą klasą oszczędzasz już 150zł.

@zdechlak - z higieną i czystością na pewno nie jest lepiej, niż u mnie w samochodzie.
3 osoby to nie 4. Zresztą nawet jak jadę sam, to wolę samochodem - z pozostałych wymienionych względów.
Tak długich tras z reguły nie jeżdżę, przeważnie do 500km, ale zdarza się 1200 - to załatwiam w ciągu 1 dnia, od rana do nocy (jadę na zmianę z ojcem, praktycznie same autostrady).
Ważne jest to, że na miejscu też się ma dzięki temu samochód do dyspozycji.

A jak mam pół tony kleju do płytek to mam kupić bilet na regio czy już cargo?

@Maciej1988 w tej chwili, przy 54 tysiącach km, średni koszt 100km to okolice 6pln.
To jest samochód osobowy. Mam prawo jazdy i różne samochody grubo ponad dekadę, ale jeszcze w żadnym nie zmieściłbym palety z 700 kg ładunku.Nawet Passat B5 kombi nie był tak pojemny
Jak miałem potrzebę przewozić coś większego (ale nadal daleko do 700kg), to wynająłem od Traficara elektryczne Kangoo. Możesz celować w coś takiego, ale mam praktycznie zerowe doświadczenie z dostawczakami, więc nie pomogę. Inpost i Poczta Polska poszły w e-nv200 od Nissana. Może to jest jakiś trop.
A czemu właściwie chcesz wymieniać baterię? Tzn, rozumiem, że wszystko może ulec uszkodzeniu. Ludzie wymieniają całe silniki spalinowe jak jest taka potrzeba, ale generalnie kupując samochód zakładasz, że silnik przetrwa całe jego życie. W przypadku elektrycznego auta dość bezpiecznie możesz założyć to samo jeśli chodzi o baterię.

@Maciej1988 przesyłka konduktorska

Ciekawe wyliczenia na ten temat ostatnio były w Auto Świat, wychodzi na to, że dieslem obecnie wychodzi porównywalnie lub minimalnie taniej

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/szalenstwo-cen-na-stacjach-paliw-jazda-na-lpg-coraz-bardziej-bez-sensu/cxyvkmg

@Dragus90
W zasadzie zawsze wychodziło porównywalnie, może trochę drożej. Mnie jednak nie pociąga obsługa diesla, od większego i droższego akumulatora, przez wrażliwy na zużycie i niskie temperatury układ zasilania, świece żarowe, aż po wydech z turbo, EGR, DPF i co tam jeszcze... A, sprzęgło dwumasowe Właściciele kilkuletnich diesli rozwiązują problemy, których nie mają posiadacze benzyniaków

Może gdybym brał auto z salonu, to bym miał to gdzieś przez pięć lat, ale jeszcze bardziej miałbym gdzieś groszowe wahania w cenach paliw

A taki nissan e-nv200, którego cena zaczyna się od 159000 zł, to nie wiem, kiedy by mi się zwrócił... Pewnie szybciej by zgnił. Pożyjemy, zobaczymy, ile będą warte elektryki ośmio-dziesięcioletnie.

Btw. zaraz i benzyna skoczy, nie ma bata.

@Maciej1988 Spokojne, erłooślica Spurek już nad tym pracuje.

@Maciej1988 EGR występuje również w benzynach od kilkunastu lat, turbo, koło dwumasowe i DPF tak samo. Różnica między akumulatorem do benzyny, a do diesla to ile, 100 zł? Układ zasilania jest wrażliwy, ale na kiepskiej jakości paliwo, a nie temperaturę.

Koszt naprawy nowszej benzyny jest podobny do diesla, bo te silniki mają coraz więcej wspólnych rozwiązań.