Dawnom w kinie nie był, ostatni raz chyba na pierwszym Hobbicie. Z bólem wyraziłem zgodę na obciążenie mojego konta na 53 złote za dwa bilety, odbębniłem pół godziny reklam i zaczęło się.
Jeśli chodzi o fabułę, jest dość banalna. Wojna ma się ku końcowi, jest sobie zgrana załoga czołgu, do której zostaje dorzucony młodziak, klepią się z nazistami, na końcu finalna rozpierducha.
Do połowy filmu jest naprawdę kapitalnie, potem zaczyna się lać patos. Tylko czy na pewno? Zazwyczaj jak amerykanie wylewają hektolitry patosu, ma to odniesienie do wiekopomnych czynów ich żołnierzy. Albo robią to ku pokrzepieniu serc i ducha. Ja miałem zupełnie inne wrażenia. Uderza bezsens całej tej rozpierduchy i poświęcenia. Właśnie umiejscowienie akcji w kwietniu 1945 roku sprawia, że ten film wybija się z pośród innych wojennych produkcji. Absolutnie nie jest filmem po prostu batalistycznym z mocnym, patriotycznym przesłaniem.
Inna sprawa to ukazanie jak młodziak traci swoje ideały. Gwałtownie i boleśnie. Tylko po co? Skoro sprawa i tak już jest rozstrzygnięta.
Mały spoiler:
Ostatnie zdanie w filmie to „you are a hero” wypowiedziane do młodziaka, jego wyraz twarzy i spojrzenie mówi raczej „jestem żywym trupem”. To chyba w pełni oddaje przekaz twórcy tego filmu.
Teraz techniczna strona. Aktorsko świetnie, choć Brad Pitt w mundurze z II Wojny to już chyba zawsze będzie dla mnie porucznik Aldo Raine , szczególnie jak zaciąga południowym akcentem, albo mówi o zabijaniu nazistów. Czekałem, aż chłopcy wyskoczą z czołgu pozbierać skalpy . Oprawa audio też jest spoko, dawno już nie szukałem pełnego OST, chyba tym razem się pokuszę. Wizualnie też rewelka, niektóre sceny wręcz wgniatają w fotel. Jest krwawo, brutalnie i dynamicznie. Tylko ilość pocisków smugowych sprawia, że momentami wygląda to jak strzelanina z laserów .
W moim odczuciu naprawdę warto zobaczyć Furię. Nie jest to arcydzieło na miarę Plutonu, jednak po seansie sporo rozmawialiśmy o tym filmie. A to w zalewie blockbusterów czy wszechobecnej kaszany niezłe osiągnięcie.
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.