Widziałem przed chwilą na pokazie przedpremierowym. Film wchodzi do polskich kin z początkiem stycznia ale jak ktoś ma okazje zobaczyć wcześniej to gorąco polecam. W ostatnim czasie nie widziałem nic lepszego. Film jest rewelacyjny, niby prosty dramat o uczniu szkoły muzycznej ale takiego napięcia nie dostarczają nawet najlepsze filmy akcji. Często chodzę do kina ale rzadko spotykam się z reakcją publiki, która bije brawo po seansie. To tyle tytułem wstępu

Ogólnie historia jest o "jazzie od kuchni". 19 letni chłopak rozpoczyna naukę gry na perkusji w jednym z najlepszych konserwatorium w USA. Tam dostrzega go niezwykle charyzmatyczny nauczyciel Terence Fletcher (rewelacyjny J.K. Simmons), który ma w sobie coś z Sierżanta Hartmana z Full Metal Jacket No i zaczyna się jazda bez trzymanki

Ten film chyba nie ma minusów. Świetna reżyseria i scenariusz, gra aktorska na najwyższym poziomie no i muzyka, która spodoba się wszystkim, nie tylko fanom jazzu. Jeśli to ma kogoś przekonać, to film zdobył główną nagrodę na Festiwalu w Sundance i zanosi się, że to dopiero początek

Polecam!

Polacy lubią bić brawo