Krew, pot i łzy.
Tak można określić ten film w jednym zdaniu. Świetna gra Aktorska, świetna muzyka, rewelacyjnie opowiedziana historia i piękne ujęcia kamer.
J.K. Simmons - uwielbiam tego aktora. Idealnie dopasowali go do tej roli. Polubiłem go najbardziej za serial OZ, gdzie pokazał swój kunszt aktorski.
Miles Teller dał radę. Podobała mi się relacja uczeń i jego nauczyciel. Mieliśmy wiele taki starć (Skywalker -Yoda, Larusso - Miyagi, Frankie Dunn - Maggie Fitzgerald, Rocky - Mickey... można by wymieniać).

Film opowiada o młodym perkusiście, który dołącza do zespołu jazzowego , którym dyryguje charyzmatyczny Fletcher. Od samego początku robi mu wodę z mózgu. Chwali, a potem gniecie jak robaka i miesza z pomyjami. Film opowiada o poświęceniu i pokonywaniu granic możliwości. Do takich celów jest potrzebny ktoś taki jak Fletcher.

9/10

https://www.youtube.com/watch?v=7d_jQycdQGo