Jak w temacie, poszukuje książek w których będą bogato i rozlegle opisane walki. Najlepiej, żeby cała książka kręciła się wokoło tego, macie coś godnego polecenia ?

"Czterej pancerni i pies"...

https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=29&t=4124
Tematyka wojenna, trup ściele się gęsto i malowniczo.

a to chodzi o takie walki w kisielu czy bardziej budyniu?

A masz jakieś preferencje? Walki u-botów? Rycerzy z mieczami? Neandertalczyków z dzidami?

"Honor Harrington" autorstwa Webera, czyste military s-f.
"Bolo" tegoż samego autora.
Ponoć dobry jest David Drake,ale jakoś mi jego styl pisania nie podchodzi.

A no i zdecydowanie "Zaginiona Flota" Jacka Campbella .

:dranger131

Jest taka seria co się nazywa wojna z poosllenami ringo johna, chyba do kupienia w internecie

:gizmo685 mówisz o "Marszu ku..lądowi/morzu/gwiazdom" i "Nas niewielu" to wspólna praca Webera i Ringo.

A póki co ciekawie się zapowiada w tym temacie cykl: Starship autorstwa Mike'a Resnick'a.

:maciek_cherokee "Starship" ze swoimi opisami walk jest naiwny jak dobranocka dla dzieci. Co nie oznacza, że źle się to czyta...

To już lepiej wychodzą "Kolory sztandarów" Kołodziejczaka, jeśli chodzi o SF. Swoją drogą, bardzo dobra powieść. Teraz zaczynam drugą część - "Schwytany w światła". Zapowiada się zacnie...

Nie czytałem, ale może kiedyś przymierzę się do serii książek (21 tomów!) o Jacku Aubrey-u , autorstwa Patricka O'Brain-a. Okres wojen napoleońskich, bitwy morskie opisane z detalami...

:gli jestem już gdzieś koło 200 strony i fakt, to niezła bajeczka i jakoś kompletnie nie trzyma się jakiegokolwiek kanonu S-F jeśli chodzi o technikę.Śmiechowe czytadło, ale już niewiele zostało S-F w mojej bibliotece do wypożyczenia, może jak im zaniosę kilka toreb książek to ich namówię coby w S-F zainwestowali i w szeroko pojętą polską fantastykę(bo Empik uważa że Komuda to fantastykę piszę )

Mam bodajże 6 pierwszych tomów O'Briana całkiem ciekawe, tylko dużo, bardzo dużo( w sensie kartek dużo) dzieje się na lądzie w związku z romansem Jacka do Sophie a to nudne jak cholera

Z tego typu to można i Horatio Hornblowera polecić, do dostania wielu bibliotekach i na straganach.Choć mam 2-3 tomy to jakoś nie mogę się za to wziąć.

A jeśli kolega :dranger131 woli inne klimaty to Jerzy Pertek "Wielkie dni małej floty" zero romansów i konkretnej fabuły, czysta akcja i cykl " Z Tygryskiem"( chyba, te małe wojenne książeczki).

Praxis Williamsa - zajebiste military SF (w zasadzie "Upadek imperium strachu" bodajże się trylogia nazywa)
żadne pierdy śmierdy i naparzanie blasterami burta w burtę, tylko kulturne lutowanie pociskami z antymaterią z odległości minut świetlnych
fajnie przedstawione postacie, nie to co u Webera, co to sobie umyślił, że jak doda bohaterce pseudokota to zaraz będzie głęboko i słitaśnie

BTW, jak chcesz dużo walk, to przeczytaj "Chłopiec i jego czołg", ryje beret strasznie, gówno czystej wody

No "Upadek imperium strachu" jest niesamowite pierwszy raz czytałem taki "realistyczny" system walki.
Zawsze mnie zastanawiało dlaczego w tych wszystkich "Gwiezdnych Wojnach" trzaskają się ze stu metrów laserami jak mogą kilkoma głowicami wysłać wszystko w pidu

Dragonball tam sporo walk jest, choć opisów walk mało, ale ilustracji sporo

Zaginiona Flota byłaby zajebista gdyby nie tłumaczenie. A konkretnie:

- tłumaczenie nazw okrętów
- pomylone klasy jednostek

Honor Harrington jest doskonała choć wśród wzlotów (licznych) ma kilka tomów znacznie słabszych

Cykl Starfire - tylko trzeba czytać we właściwej kolejności a nie tak, jak jest wydawany

Starship - jest zabawny ale z militarną faantastyką nie ma wiele wspólnego

Sten - walki w kosmosie mają "fakty" i opisy "z sufitu" ale i tak fajnie się czyta, inne wątki całkiem ciekawe