Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Książkoholicy > ksiazki Zafona
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
czyta go ktos jeszcze?

Bo ja czytalem "Cien wiatru" i "Gre aniola" (obie dostalem w prezencie) i chociaz wiem, ze pojawiaja sie w ksiegarniach kolejne jego ksiazki, to sie nie zdecydowalem na zakup. Choc pamiec o pierwszej ksiazce przyciaga do kolejnych ksiazek, to pamiec o "Grze aniola" mnie odrzuca...
A inskrypcje odtylcowe sa jakies nijakie. Z reszta gdybym mial sie nimi kierowac, to w zyciu bym "cienia wiatru" nie przeczytal, bo tamte tez nie zaintrygowaly mnie

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

miss_cappuccino
Mam podobnie - "Cień wiatru" - bardzo mi się podobał - klimat fajny, akcja wciągała. "Gra anioła" była za to nieziemsko naciągana, a zakończenie beznadziejne.

To co się teraz pojawiło "Więzień nieba" to jest kontynuacja "Cienia wiatru" - więc pewnie kupię.

Te pozostałe to podobno są dla młodzieży [napisane jeszcze przed "Cieniem.."] - prawdopodobnie - kupię kiedyś, przeczytam, jak się nie spodobają, to odsprzedam na Allegro.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

nosnam
Czytałam wszystko, oprócz najnowszej, którą właśnie zamierzam nabyć.
Cień wiatru uwielbiam, grę anioła już mniej.

Marina, Światła września, Książę mgły, Pałac Północy, to raczej książki dla młodzieży.
Ale niestety, kolejna książka powiela schemat poprzedniej. Dwoje nastolatków (czasem z kimś jeszcze) wplątuje się w nadprzyrodzone historie i z trudem wymyka się śmierci (albo i nie). Tak bardzo podobne, że ja już nie pamiętam, która książka opowiadała którą historię, a Pałac Północy szedł mi, jak po grudzie...

--

Andelum
Przygodę z Zafonem zaczęłam od Gry Anioła. Początek ciekawy, intrygujący, końcówka rozczarowująca jak dla mnie. Ale dałam szansę autorowi i przeczytałam Książę Mgły. To z kolei uważam za literaturę młodzieżową. Trzecie podejście to Marina. Ale poległam. Styl fajny , ale jakby to samo. Zafon ma w sobie tajemnicę, to przyciąga i zachęca do czytania. Szkoda, że potem ma się wrażenie "straconego czasu". Z pewnością zamienię Zafona na Mario Vargas Losa. Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki zachęciły mnie do przeczytania również jego autobiografii. Polecam. A jeśli pozostajemy w klimatach tajemniczych to zdecydowanie 1q84 Murakamiego.

miss_cappuccino
Tak sobie myślę, że Mario Vargas Llosa, prezentuje zupełnie inny styl pisania niż Zafon. Już prędzej porównałabym Zafona do Marqueza, chociaż to też nie byłoby do końca trafne. Llosa pisze zdecydowanie konkretniej i bardziej wyraziście. Polecam zwłaszcza jego "Zielony dom", "Wojnę końca świata" i "Ciotkę Julię i skrybę".

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!
Forum > Książkoholicy > ksiazki Zafona
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj