Długo czekałam na Jego nową powieść. Nabyłam, przeleżakowała na półce trzy pracowite tygodnie i wczoraj sięgnęłam po nią ...i co więcej, chyba się nie zawiodę. Pilcha trzeba lubić, czytać między wierszami i akceptować takim, jaki jest. Na razie zachwycam się Jego stylistyką, co do treści, to pewnie w następnym poście...