- Misza, mam dla ciebie świetną wiadomość!
- Co to za wiadomość, kochanie?
- Nawet nie wiesz jaki miałeś dobry pomysł żeby wykupić pełne ubezpieczenie samochodu!
***
XV wiek. Książę stoi, czeka na list od ukochanej. Czeka już trzy dni i trzy noce. W końcu przylatuje gołąb pocztowy. Szczęśliwy książę szybko rozpieczętowuje list. A tam: „Wykuwam miecze. Szybko i niedrog0”.
***
- Kochanie, głowa mnie tak bardzo boli ...
- To nic, kochanie, to twój mózg rośnie.
***
Z żydowskich mądrości: „Jeśli problem można rozwiązać pieniędzmi, to nie jest to problem, to jest koszt.”
***
Mężczyzna o pierwszej w nocy wchodzi do jakiegoś baru i zamawia kufel piwa. Barman mówi:
- Jedną kopiejkę.
- Co? Czy ja dobrze słyszę? Masz takie świetne piwo warte grosza? Poproszę jeszcze stek, kieliszek koniaku i colę ...
- Cóż, to będzie kosztować cztery kopiejki!
- To mi się podoba! Kto jest właścicielem tego baru?
- Możesz go spotkać, on jest teraz tam na górze z moją żoną.
- Co on tam robi z twoją żoną?
- To samo, co ja robię tutaj z jego interesem.
***
Chciałem schudnąć. Minęło już sześć miesięcy, odkąd zapisałem się na fitness - I żadnych postępów! Jutro pojadę tam osobiście i dowiem się, o co chodzi.
***
- Tato, musimy porozmawiać!
- Tylko krótko i jasno.
- Sto złotych.
- Co to za wiadomość, kochanie?
- Nawet nie wiesz jaki miałeś dobry pomysł żeby wykupić pełne ubezpieczenie samochodu!
***
XV wiek. Książę stoi, czeka na list od ukochanej. Czeka już trzy dni i trzy noce. W końcu przylatuje gołąb pocztowy. Szczęśliwy książę szybko rozpieczętowuje list. A tam: „Wykuwam miecze. Szybko i niedrog0”.
***
- Kochanie, głowa mnie tak bardzo boli ...
- To nic, kochanie, to twój mózg rośnie.
***
Z żydowskich mądrości: „Jeśli problem można rozwiązać pieniędzmi, to nie jest to problem, to jest koszt.”
***
Mężczyzna o pierwszej w nocy wchodzi do jakiegoś baru i zamawia kufel piwa. Barman mówi:
- Jedną kopiejkę.
- Co? Czy ja dobrze słyszę? Masz takie świetne piwo warte grosza? Poproszę jeszcze stek, kieliszek koniaku i colę ...
- Cóż, to będzie kosztować cztery kopiejki!
- To mi się podoba! Kto jest właścicielem tego baru?
- Możesz go spotkać, on jest teraz tam na górze z moją żoną.
- Co on tam robi z twoją żoną?
- To samo, co ja robię tutaj z jego interesem.
***
Chciałem schudnąć. Minęło już sześć miesięcy, odkąd zapisałem się na fitness - I żadnych postępów! Jutro pojadę tam osobiście i dowiem się, o co chodzi.
***
- Tato, musimy porozmawiać!
- Tylko krótko i jasno.
- Sto złotych.
--
Tylko rzetelna i wytężona praca jednostki zapewni sprawne działanie kolektywu.