Syn nie wymawia "R".
Zamiar "R" mówi "L".

Generalnie zgodnie z zaleceniami logopedy nie każemy mu ćwiczyć wyrazów z "R", bo jest ryzyko, że zacznie mówić jak Anna Gacek. Ale czasem coś strzeli mi do głowy:

- Powtórzysz? Król Karol kupił królowej Karolinie(...)
- Hmm. "(...) kolale kololu kolalowego". Łatwizna.

:wisz-nu ale kiedyś mnie zhejtowano, jak poprosiłem na fb (jak jeszcze miałem fb), żeby puściła w audycji Maleńczuka "Miasto Kłaków"

oglądałem, spoko film

Też mi się podobał, choć wolę tytuł alternatywny "kiedy jaja miały kły". Sama nie wiem czemu.

@Gogosiek

A czy na pewno mówicie o tym samym filmie?
Ty masz na myśli "RRRrrr!!!", a @mulder_the_fox chyba mówi o "RRR".

https://pl.wikipedia.org/wiki/RRRrrrr!!!

https://en.wikipedia.org/wiki/RRR_(film)

Jeśli się nie mylę, naukowiec imieniem Rrr (a może Rrrr?), rozmiaru i kształtu kotka, był jednym z drugoplanowych bohaterów sympatycznego radzieckiego SF dla dzieci, "Dziewczynka z przyszłości" Bułyczowa. Jeszcze paręnaście lat temu dawało radę

https://www.youtube.com/watch?v=Eh5d8-dCRwg

@mika_p
Tak!!! Rrrr z Brastaka
W dzieciństwie uwielbiałem przygody Alicji, zresztą nawet dziś czyta mi się to zupełnie nieźle (no może oprócz "Wakacji w kosmosie") - czasem człowiek potrzebuje takiej de facto pozytywnej i optymistycznej lektury. Nawet jeśli w wielu aspektach naiwnej.

Ale i dla starszych Bułyczow ma naprawdę ciekawe propozycje. Cały cykl guslarski - dla mnie rewelacja. Tak samo "Miasto na górze" czy "Przełęcz" (w pakiecie z "Osadą"). Klasyka starego, dobrego, radzieckiego s-f.
A i w literaturze popularno-naukowej ma ciekawy dorobek, choć już pod prawdziwym nazwiskiem - Igor Możejko - np. "Rozbójnicy Oceanu Indyjskiego". Też szczerze polecam.

@wisz-nu A ile ma lat?

Nie wymawiałem jeszcze w podstawówce, ale bez logopedów się nauczyłem, więc spokojnie się da bez przynaglania.

@joemamut obecnie już 7. I mówi coś na pograniczu R i L.

@wisz-nu Mam nadzieję, że logopeda jest na tyle rozsądny, by nie przyśpieszać procesu, póki nie ukształtuje się odpowiedni zgryz, a już na pewno, póki nie wyrżną się wszystkie stałe siekacze.

Przynaglaj, przynaglaj, bo potem sobie będziesz pluł w brodę.

No właśnie - zasadniczo nie poganiam, jedyne co logopeda kazała, to przygryzać delikatnie końcówkę języka, żeby ją uwrażliwić. Czasem tylko strzeli mi do głowy jakaś głupota, tak jak ten król Karol.

W dodatku rodziców opieprzyłem, jak się przyznali, że kazali mu powtarzać rower, bo już prawie mówi