Moje młodsze dziecie dyskutowało dziś na Teamsach ze swoją klasą na temat Welcome packów dla uchodźców, którzy niedługo pojawią się w ich szkole. Że generalnie to pewnie zabrały ze sobą podstawowe rzeczy, ciuchy i napewno czegoś im brakuje. No bo, kto wynosząc się z domu na szybko, myśli o kredkach czy ekierce. Gruba dyskusja, milion pomysłów. Słysząc to zwróciłem uwagę, żeby raczej kupowali rzeczy uniwersalne. Żeby mogło to trafić zarówno do starszych czy młodszych, no i żeby np. chłopak nie dostał różowego plecaka czy piórnika.
No i dostało mi się: że nie ma czegoś takiego jak kolory przypisane płciowo, że jak chłopak chce różowy plecak, to ma do tego prawo itd.
Więcej się nie wtrącałem ale słyszałem, że moja uwaga została wzięta pod uwagę i pewne rzeczy odpadały jako mało uniwersalne.
Ale do rzeczy:
W pewnym momencie padło hasło - Skarpetki !
- nie, skarpetki nie
- ej ale dlaczego nie?
- nie wiadomo czy mają nogi.
No i dostało mi się: że nie ma czegoś takiego jak kolory przypisane płciowo, że jak chłopak chce różowy plecak, to ma do tego prawo itd.
Więcej się nie wtrącałem ale słyszałem, że moja uwaga została wzięta pod uwagę i pewne rzeczy odpadały jako mało uniwersalne.
Ale do rzeczy:
W pewnym momencie padło hasło - Skarpetki !
- nie, skarpetki nie
- ej ale dlaczego nie?
- nie wiadomo czy mają nogi.
--