Tak mnie naszło.
Patrzysz na swoją córkę i patrzysz na swoją żonę - i widzisz, że córka jest grubsza od żony. Cieszyć się czy płakać?
Patrzysz na swoją córkę i patrzysz na swoją żonę - i widzisz, że córka jest grubsza od żony. Cieszyć się czy płakać?