Ginekolog się wkurwił, że wszyscy się śmieją z niego bo narzeka na swoją pracę, wszyscy znajdują tam szczęście gdzie on szuka problemu. Fartuch powiesił na wieszaku i zamknął gabinet na amen. Wracając do domu zastanawia się co dalej. Przechodząc obok mechanika samochodowego zobaczył ogłoszenie, że poszukują nowego pracownika. Czemu nie - pomyślał. Kierownik warsztatu woła pracownika:
- Sprawdzisz czy nowy do czegoś się nadaje. W tym starym oplu wymontuje silnik i całego rozkręci. Jak mu się uda to przyznasz mu 50 pkt. Następnie z powrotem go zamontuje i jak będzie cacy to też przyznasz mu 50 pkt. Ja wracam za 4 godziny i zobaczymy czy będą z niego ludzie.
Kierownik wrócił:
- Jak tam ten nowy?
- Oceniłem go na 120 pkt.
- Jak to 120 pkt?!
- Szefie, nie mogłem zostawić bez echa tego, że on to wszystko robił z tyłu przez rurę wydechową.
- Sprawdzisz czy nowy do czegoś się nadaje. W tym starym oplu wymontuje silnik i całego rozkręci. Jak mu się uda to przyznasz mu 50 pkt. Następnie z powrotem go zamontuje i jak będzie cacy to też przyznasz mu 50 pkt. Ja wracam za 4 godziny i zobaczymy czy będą z niego ludzie.
Kierownik wrócił:
- Jak tam ten nowy?
- Oceniłem go na 120 pkt.
- Jak to 120 pkt?!
- Szefie, nie mogłem zostawić bez echa tego, że on to wszystko robił z tyłu przez rurę wydechową.