Od kilki dni goszczę swojego papę. I chwilę temu wynikła rozmowa.
Papa: Palisz. A potem w nocy, siedząc na leżąco chrapiesz! Że aż słyszę, ze swojego pokoju!
Ja: To nie ja, to koty! A poza tym, jestem pełnoletnia! Jak przeszkadza, to może zatyczki do uszu ci kupię?
Papa: Przecież ja się nie kłócę. Po prostu, leż na siedząco.
Papa: Palisz. A potem w nocy, siedząc na leżąco chrapiesz! Że aż słyszę, ze swojego pokoju!
Ja: To nie ja, to koty! A poza tym, jestem pełnoletnia! Jak przeszkadza, to może zatyczki do uszu ci kupię?
Papa: Przecież ja się nie kłócę. Po prostu, leż na siedząco.
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...