Na podwórku (teren zamknięty) panowie sobie rozstawili cztery leżaczki. Siedzą. Popijają piwko. Ale pełna kulturwa, bo z otwartego samochodu leci muzyka z Radia Pogoda, a nie Discopolo i nawet nie za głośno i całkiem fajne piosenki - tym samym nie muszę profilaktycznie odpalać Slayera "Reign In Blood" na pół zychra. I słyszę nagle dialog:

- Cześć chłopaki!
- Cześć Karyna!

Karyna mieszka w kamienicy na przeciwko i jest tak na moje oko obecnie jest w 7-8 miesiącu ciąży. Do tej pory już trójka dzieci - każde z innym ojcem. Spoglądam na podwórko. Karyna z dymiącym wicerojem w ręku stoi obok chłopaków. Jeden z nich "dżentelmen" mówi: - Klepnij sobie!
A ona na to: - Nie... dzięki postoję. Dajcie browara. Wypiję i idę staremu obiad zrobić...

Kurtyna + 800+

Każdy, kto bierze pieniądze od państwa, powinien tracić prawo głosu. Skończyłoby się kupowanie jednej połowy elektrollatu za kasę zabraną drugiej połowie.

@Peppone mówisz jak osoba, która chce stanąć przed Komisją ds. wpływów rosyjskich...

@Peppone zgadzam się z Tobą. A jeśli już to k... jakieś minimalne zasady weryfikacji. Dwoje rodziców - żadne nie pracuje - zdrowi - wypierdalać.

@Peppone Ej, no, bez przesady - ja z żoną zarabiamy, żona nawet w miarę godnie. I mam 3-kę dzieci w wieku poborowym. To mam nie mieć prawa głosu??

Proponuję - kto bierze kasę od państwa, ale nie zasila jego budżetu - to wtedy odbierać prawo do głosowania

@pietrzj pomysł przedni, ale nie przejdzie. Wówczas politycy by nie mieli prawa głosu i by nie mogli sobie zrobić uśmiechniętych zdjęć przy urnach.

@pietrzj - tak. A szczególnie, jak pracujecie w budżetówce (samorządowej również).
@zmechu - trudno, jak mnie wezwą, to będę sobie robił z nich jaja.

Gdyby to faktycznie działało to nie urodziłoby się najmniej dzieci od II wojny