Bojownictwu!!

Właśnie wróciłam z imienin przyjaciółki. Fakt wycia do monitora (karaoke) pominę milczeniem, bo ze zdartym gardłem mówi się ciężko. Aczkolwiek zanim impreza się rozkręciła było dość drętwo bo wpierw torcik, ciasteczko, kawusia, potem kolacyjka. I sytuacja niczym z kawału o Jasiu. Gospodyni szałaput o połowie naczyń i sztućcy zapomniała a że towarzystwo nowe i nie przystosowane do naszych imprez to wsydziły się odezwać. Ogólna cisza, wszyscy zamyśleni jedzą w milczeniu... W pewnym momencie jedna z młodszych koleżanek zaczęła mieszać herbatę nożem. Gdy sytuację zauważyła gospodyni wydarła się:
- No co ty? Języka nie masz?
Na co jedna z imprezowiczek wyrwana z zamyślenia palnęła całkiem serio:
- No a co? Językiem miała mieszać?

(ze względu na mieszanie językiem proponoiwałbym delikatną zmianę ikonki na hc... eeee, chyba jestem przewrażliwiony, niech już zostanie tak, jak jest )

i jeszcze jedno - Data: 29-01-2005 12:40 Właśnie wróciłam z imienin przyjaciółki rozumiem, że imprezka sie rozkręciła i bal trwał do "białego południa"
Lubię takie imprezki... kilkudniowe

Jak można dojść do takiej wprawy żeby ogonek wiśni w ustach na supeł zawiązać to co tam taka herbata...

Pokakulka , no nie wiem nie wiem, wyobraziłem sobie koleżankę merdającą językiem w szklance...

Poza tym za pierwszy post od dwóch godzin i jeden ze śmieszniejszych od rana odwdzięczę się limerykiem

Pewna Pokakulka z Pobiedzisk
Stale na JoeMonsterze siedzi
Gdy posta zapodała
Mnie uradowała
Teraz nad następnym się biedzi.

:sqnx jak najbardziej do popołudnia
:brak_loginu jak dawno nikt dla mnie wierszy nie pisał! Wzruszyłeś mnie! :cmok

Działa na wyobraźnię
PS. Mamy tradycję drętwych przyjęć, a oto dowód:
"i chołodziec litewski milczkiem żwawo jedli"

jak mój tatunio mawiał: jak pies je to nie szczeka

Z czym ta herbatka była, że nożem ją kroiła ?