w ten piękny dzionek
( do łykendu już tylko 4 dni )

Tłok w autobusie.Za panienką facet kręci się, wierci.W pewnym momencie ona:
-niech Pan powoli kończy - wysiadam na następnym przystanku.


Tłok w autobusie. Do panienki dociska sie facet. Ona lekko zarumieniona stara sie odsunąć.
-Facet - to nie tak jak Pani myśli, zarabiam niewiele, dostałem wypłate w bilonie i to jest właśnie rulon pięciozłotówek.
na to panienka : to że Pan mało zarabia to Pana problem.To że dostał Pan wypłatę w bilonie - no cóż? ale nie uwierzę, że między Dworcowa a Krasińskiego dostał Pan podwyżkę.

W zatłoczonym autobusie przeciska się do wyjścia panienka.W pewnym momencie odzywa sie pasażer:
- Droga Pani, jestem szachistą; u nas panują zasady chcący- niechcacy ruszoną figurą obowiazkowo trzeba zagrać.