Dzień dobry
Mam takie pytanie:
Czy znacie jakiś akceptowalny zamiennik oliwek? Przeszukałem sieć i najczęście ludzie wymieniają kapary, ale te i tak są w przepisie na który się zamierzam, więc odpadają. Inną, dziwaczną (z mojego punktu widzenia) rzeczą są serca karczochów (podroby? z warzyw? kurłaco?).

Idąc dalej są jeszcze anchois (również są we wspomnianym przepisie).

Ponoć opcją są suszone pomidory w oliwie i marynowane grzyby/pieczarki-nie jest jasne czy na świecie wszyscy ludzie rozróżniają te kwestie...

Ktoś? Coś?

Zupę zjedz, talerz gorącej, pomidorowa, przynajmniej dobra.

Wymieszać trawę z olejem, uformować w kulki. Masz oliwki. NMZC

W lodówce mam, chcesz?

:semper_malus serca karczochów to po prostu ich środek, ładnie już obrobiony i gotowy do spożycia. Pytanie, czy chodzi o surowe, czy o te w oleju. Raczej nie polecam używać zamiennie.
Poka lepiej ten przepis, czy to na zimno, czy na gorąco. A, i poczemu chcesz zamieniać: bo nie masz, czy nie lubisz smaku?

:semper_malus
Po prostu nie dodawaj oliwek i szlus. I tak będzie dobre. Jeśli masz w tym przepisie i kapary i anszuła i miały być jeszcze oliwki, to uwierz mi, ich braku nawet nie zauważysz. Za dużo smaków, każda z tych przypraw jest mocno dominująca w potrawie, a dodawanie ich wszystkich razem to, moim zdaniem, przesada. Któryś z dobrych kucharzy powiedział kiedyś, że on unika łączenia oliwek z kaparami, bo powinno stosować się je zamiennie.
Ale jeśli uprzesz się, aby i tak dodać zamiennik, to ten pomysł Banana z kulkami z trawy jest świetny

Jak mi się skończą oliwki, to daję groszek z puszki. Też okrągły i zielony, a sałatkę z pomidorów to chyba ze wszystkim (oczywiście w pewnych granicach..) zjem :c
Ale pytanie podstawowe - po uj to pytanie? W przepisie jest, ale masz alergię/w biedrze zabrakło/skończył się zapas na próbę odtworzenia sceny łóżkowej z "Nagiej broni" i zostały tylko kapary?
Bo to wygląda jak te teksty zachwytu wegan (tfu!, zakała rodziny) nad hamburgerami z tofu.

groszek i parówki

Dziękuję za odpowiedzi: i te poważne i te mniej. A za pasywno agresywne najbardziej

:oiko
Chodzi mi o spaghetti alla puttanesca. Sos to parę składników na krzyż i jakoś mam opory przed wykastrowaniem receptury (co mi się raczej nie zdarza). Z lubieniem/nielubieniem to mam ten problem, że pewne rzeczy lubię bardziej, inne mniej, a jeszcze inne bardzo, bardzo tak sobie. Ale nie ma, że czegoś po prostu "nie lubię"- oliwki są w kategorii kulinariów, które darzę szczerą, bezwzględną, niewzruszoną nienawiścią.

:semper_malus No to ich nie ładuj Jak nie lubisz smaku oliwek, to jeśli znajdziesz coś podobnego smakowo, to uważasz, że to pokochasz?
Ja np nie cierpię miodu i jako dodatek jest dla mnie nie do przyjęcia. Ale nie próbowałem np zastąpić go w marynacie cukrem, "bo też słodki". Jak mi nie smakuje, to biorę co innego. Np tofu też jest nie teges, ale już żeberka z grilla ok. Kuchnia jest w cholerę obszerna, nie musisz być miłośnikiem wszystkiego.
A jeszcze przy okazji, te oliwki to właśnie z biedry?
Bo wiesz, tak naprawdę to smakują zdecydowanie lepiej te np w Grecji. Tak samo, jak nasze truskawki są o parseki smaczniejsze od tych "kartofli" z Hiszpanii.

Jak nie lubisz oliwek to mój przepis na nic Ci się nie przyda. Smakuje dokładnie tak samo.

Bób? A oliwki są pyszne

Możesz dodać ziele oliwne. Całkiem dobrze zastępuje oliwki, ale nie nadaje potrawom kwaśności.

:semper_malus karczochów w puttanesce, przynajmniej tej klasycznej, nie ma, więc podroby warzywne mamy z głowy Kapary radziłabym dodać te zasypane solą, dobrze umyte i wyciśnięte, raczej nie te w occie. Anchois ledwo co poczujesz, one rozpuszczają się na oliwie jak masło, a nadają charakteru. Oliwka oliwce też nierówna, są takie, które żarłabym słoikami, a są i takie, że mordę mi na sam widok wykręca, więc nie przekreślałabym wszystkich za jednym zamachem
Pewnie, że wybierając sobie sos z czterema składnikami, z których trzech nie cierpisz, mówi sporo o Twoim poziomie masochizmu
Zrób all'arabbiata, bez anchois, bez oliwek, bez kaparów, bez problemów

Zjadło mi się jedno "r". Mały głód.

:semper_malus bób kiszony w tym przypadku powinien się sprawdzić.

:oiko

Jedyna rzecz, która jest fajna w tym daniu to nazwa A zabieram się do tego, bo ma być w pewnym sensie złośliwa puenta. Co do zasady staram się nie męczyc bliźnich swoimi pokręconymi tabu kulinarnymi i w zasadzie mi się to udaje, ale one czasem wyłażą (że się tak nielegancko wyrażę) ze mnie- jest mi ciężko używać składników, których nie cierpię karmiąc innych ludzi- nawet jeśli wiem, że oni są ukontentowani tym, czego ja nie znoszę.

Cebula

:tarna Ale co cebula i dlaczego nie czosnek?