Obejrzałem właśnie filmik zapowiadający remaster Diablo 2. Swojego czasu sporo się w to grało i byłem ciekawy jak się zapowiada odnowiona wersja. Po obejrzeniu scen porównujących starą i nową grafikę, pierwszą moją myślą było coś w stylu "przecież tam była zajebista grafika, a nie to co oni pokazują". Zaraz się zreflektowałem, że gra ma 20 lat i rzeczywiście grafika mogła się zestarzeć. Tylko teraz tak się zastanawiam jak bardzo mamy przekłamane wspomnienia. Grafika pewnie była zajebista jak na tamte czasy i dlatego zapamiętałem ją jako super. Do tego człowiek grał na mniejszych monitorach i ogólnie był zafascynowany wszelkimi nowościami. Pewnie każdy z nas ma jakąś grę, którą super wspomina ale teraz jak by ją odpalić to by się okazało, że albo grafika tragiczna albo sterowanie toporne itp. Jakiś czas temu odpaliłem Baldur's Gate 2 i w sumie po 5 minutach wyłączyłem. Teraz się zastanawiam czy te wszystkie remastery mają sens bo może i fabuła była fajna ale obecnie mechanika może być nie do przyjęcia.
A Wy macie jakieś gry, które super wspominaliście a po latach odbiliście się od nich?

Pong

:kombinator_83 Baldur's Gate nadal jest super

Chyba najbardziej odbiłem się od StarCrafta 1

W Diablo 2 nie tak dawno grałem - nadal dobre, ale D3 z dodatkiem jednak jest przyjemniejsze.

The Longest Journey. Zestarzała się bardzo brzydko ;(

Warcraft mnie teraz nudzi a w Wolfensteina 3d dalej chętnie gram. StarCraft dalej jest zajebisty na szybką partyjkę, tak samo Fallout nawet Dune 2 chętnie odpalę a dzisiejsze mnie nudzą bo to tylko wodotryski.

Na pc jak odpalilem diablo 2 to bylo w niskiej rozdzialce

Mnie nie tyle odbija grafika, co interfejs niedostosowany do dzisiejszych standardow. Jak brak przewijania ekrqnu kolkiem myszki, czy wkurzajace ustawienia kamery ktore bardziej przeszkadza.

Graficznie to najbardziej bola state fps jak outlaws czy tez doom.

:kombinator_83 mam masę takich gier. Nie tylko przez grafikę, ale przede wszystkim archaiczną mechanikę. Po tym, jak odbiłem się od Final Fantasy 7 powiedziałem sobie, że więcej nie będę sobie niszczył wspomnień Z drugiej strony są gry, które wciągnęły niesamowicie pomimo przeterminowanej grafiki. Przykładowo stare Fable, Beyond Good & Evil, Dreamfall. Najbardziej odbijam się od przygodówek point&click, w które grałem dużo i długo. Dziś mnie po prostu frustrują zagadkami tak głupimi, że zastanawiam się, kto to w ogóle mógł wymyślić i po co

Odbijam się od każdej strategii bez limitu tworzenia jednostek, ale pozwalającej zaznaczyć na raz tylko kilka z nich. Tak jak w pierwszym SC. No szlag mnie trafia przy czymś takim.

Za to do innych staroci wracam chętnie.

Ja bym chciał taki soczysty remake Blooda. Taki na silniczku unrilka, krwawiusieńki , coś jak ten trailer gry ill

:brogman od Blooda się odbiłem po latach i od DN3D też

:tg0675 tak samo. We wspomnieniach wyraźnie widziałem, że tam byli fotorealistyczni tenisisici, a jak odpaliłem po latach to okazało się, że tylko dwie białe kreski.

:szatkus

może wystarczy wciągnąć te kreski by zobaczyć tych tenisistów?

Blood też mnie zawiódł.

Starcraft II. Jedyna gra, która jak zakupiłem i usiadłem przy niej to nie mogłem się oderwać. Razem z kumplem z resztą, to jak to się zaczęło w piątek gdzieś wieczorem, to skończyliśmy grać w niedzielę po południu, z krótkimi przerwami na siusiu, kupę i papu. No i oczywiście za młodego jak miałem jeszcze C64 to się grywało długo. Ale to już nie to samo. Obecnie nawet w Cybera sobie tak z godzinkę pogram i to nie jest to samo. Quake, Doom... to były czasy. Gimby nie znają. Wtedy wychodziło w roku kilka super gier. Teraz dziennie wychodzi kilkanaście i to są totalne gówna. Podobnie jak z kinematografią...

wtedy to i Civ 1 to była gra z kiepską grafą ale klimatem żadna jej nie dorównywała , tak samo Dune 2 .

Dupa a nie czasy, zestarzeliśmy się. Dune i Civ1 w obecnych czasach jakiej grafiki by nie miał byłyby starociami i tyle.