Człowiek dba o trawnik, nawozi, kosi, wertykuluje, aeracjuje, wapniuje, odmechuje, odchwastuje a potem przylatuje chmara kosów i wydłubuje z trawnika moje ukochane, upasione na mojej krwawicy dżdżownice, które spulchniają i napowietrzają mi ukochany trawnik.

Na domiar złego weszły w komitywę z moim wyżełkiem i dziubią te dżdżownice pół metra od niego.
A on zamiast pogonić ptactwo je totalnie ignoruje.

Może kota wypożyczyć?
Albo wiatrówkę?

Rozwiązanie którego szukasz to: kostka brukowa.











I rzucaj w kosich synów

Przeczytałem "koksów" i myślałem, że amerykański żołnierz z kolegami postanowił pójść na ryby

A amerykański żołnierz?
Oni mają troszkę sposobów na unicestwienie stadka kosów.

:duch69
Amerykański żołnierz dostał bana bo obiecanego pick-upa jak nie było tak nie ma.

Wykorzystał, ale jeszcze nie porzucił. Trzymam rękę na pulsie (czy jak to się nazywa)

Czy to jest inteligentny trawnik?

Masz kosę z kosami?

lepszy kos na ganku niż amerykaniec szukający ropy w garnku

:tztesla to jest dokładnie to co polecił mi sąsiad kiedy zobaczył jak wyrywam chwasty z trawnika On zamienił jakiś czas temu część trawnika na kostkę i jest zachwycony

Kosy są zajebiste, a Sznapi się najwyraźniej na tym poznał

Btw. one eliminują tylko te robale, które nie wiedzą, że ich miejsce jest pod ziemią. Wzmacniają populację.

Przestań się yebać z tym trawnikiem, szkoda wody, szkoda życia.

Barwinek

:djbanan Barwinek to uj gorszy niż perz
Se posadziłem kępkę, po roku, o fajnie szybko się rozwija, po czterech jak tego sukin.kota wyplenić, wszystko zżera

Pewne rzeczy są absolutnie logiczne, a jednocześnie nie do ogarnięcia. Jak chęć posiadania pięknego i perfekcyjnego trawnika kojącego zmysły najgroźniejszego zwierzęcia na tej planecie, owocu milionów lat ewolucji i przelewania tysięcy jak nie milionów metrów sześciennych krwi.

Jak dążenie do perfekcji w chińskich bajkach z czasów dzieciństwa...
https://www.youtube.com/watch?v=za4mN7YL1fA

:miss_cappuccino
To tylko sprawdź czy wraz z pojawieniem się kostki brukowej, nie zniknęła żona sąsiada

:corwin Na pudełku nie było napisane: kosić raz w roku?

:corwin
Chwastox

Jak już jesteśmy w temacie trawnika i ptaków i psa to mam pytanie, żeby nie zakładać osobnego tematu:
bo mamy przed bunkrem kawałek trawnika tuż pod oknami i sobie o niego dbamy ze sąsiadami ale, że trawnik należy do miasta to nie możemy dbać za bardzo. Oznacza to, że jak cały rok tak jest nasrane psami nasyfione śmiećmi a jakiś debil dokarmia tam gołębie to jest ok. Ale jak chcemy tam coś posadzić poza tym co zieleń miejska nasadziła to te uje jak raz w roku przyjadą kosić to wszystko wyrywają, czyli zostają 3 koślawe drzewka, krzaczek bzu, niedorobiony kawałek żywopłotu i trawnik w gówna. I teraz pytanie - jak odstraszyć psy? Jakiego preparatu użyć, żeby zapach je odstraszał coby się nie chciały tam paść ale żeby im krzywdy nie zrobić? Bo już próbowałem wielu rzeczy - Stawiałem znaki grzecznie informujące, żeby kurw@ sprzątali bo inaczej wepchnę im je do gardła. Przejrzałem monitoring i zlokalizowałem głównych sraczy, a potem zaniosłem im ich gówna pod drzwi Goniłem z siekierą a na koniec dzwoniłem na straż miejską, ale oni je właśnie zjadali bo myśleli że to kupne ciastka Te preparaty na odstraszanie psów oczywiście odpadają bo na placu to wietrzeje szybko. Domestosem polać? Chlorem?
Edit:
Kuźwa wiem, napisałem i mnie olśniło. Mocz tygrysa! Widziałem to w jakimś filmie. Ide do zoo

:tztesla
Postaw tabliczkę, że pryskane chemią szkodliwą dla zwierząt domowych i raz kiedyś przejdź się ze spryskiwaczem z wodą w masce pgaz

:maciej1988
Ooo to jest myśl
Jeszcze myślałem, żeby na spotted napisać, żeby ludzie uważali bo jakiś zwyrol trutke na szczury tam wyrzuca ale obawiam się, że miłośnicy zwierząt mogli by powybijać wszystkim okna „bo to pewnie ktoś z tego bunkra nie pozwala naszym pupilkom srać spokojnie pod oknami”

A może wystawiaj tam miskę z wodą dla psów lub postaw skrzynkę dla kotów lub wypróbuj jakaś taką kombinację. Ssaki najczęściej nie psują sobie wodopoju. Być może zaczną to robić u sąsiadów. Chociaż w sumie czasami różnie z tym wychodzi.

:jez_z_lasu
Gdybym kiedyś nie widział krowy, która nas*ała do wanny, która robiła za wodopój dla całego stada, to bym się zgodził

Napiła się, odwróciła i puściła laksę prosto do wody, gdy jeszcze inne piły Po chwili wszystkie patrzyły się w tę żyburę jak wół ma malowane wrota.

:maciej1988 A nie pomyliłeś się, myśląc, że to krowa, a to była posłanka sceptyczno-urodziwa i ją przypominająca? Wtedy takie zachowanie nie powinno cię dziwić.

:maciej1988
Wiem, roślinożerne tak mają. Liczę na to, że pies lub kot jako drapieżniki mają instynktowny opór przed zostawianiem swojego zapachu/śladu w miejscu wodopoju. Żeby nie straszyć/płoszyć ewentualnego "pokarmu".

Betonem, betonem zalać. Od płota do płota. Na betonie namalować glisty, zrobić popcorn i patrzeć jak tym ujom się łebki na betonie rozpryskują.

:jez_z_lasu
Z tą miską i wodopojem to działa, ale wiesz jak jest-pies upodabnia się do właściciela. Mądrzy ludzie sprzątają po psach albo przynajmniej nie srają nimi pod oknami innych. A Ci co nie sprzątają, no cóż… podejrzewam, że pies takiego człowieka nasrałby do wody, wypił to, potem naszczał, wypił, wyrzygał i się w tym wytarzał

Albo inaczej, zainspirował mnie artykuł z głównej, ten o pasywno-agresywnych notatkach

"Szanowni wielbiciele psów!
Mieszkańcy kamienicy numer 666 serdecznie Wam dziękują! Szczególnie dziękujemy mieszkańcom ulic X, Y i Z. Dzięki Wam kolejny rok z rzędu zdobyliśmy tytuł Kamienicy Roku w kategorii Najbardziej Obsrany Trawnik i Chodnik. Bez Was by się to nigdy nie udało! W ramach podziękowań obiecujemy:
-nadal nie otwierać okien aby nie uciekło ani trochę cudownego aromatu Waszych działań
-codziennie starać się nie wdepnąć w Wasze prace wychodząc do pracy
-nie tępić robactwa które jest naturalnym elementem majestatycznego Dywanu Gówna jaki pozostawiacie
-patrząc na jeden z nielicznych skrawków zieleni cieszyć oczy cudownymi rzeźbami z gówna
Dodatkowo, podobnie jak w latach poprzednich:
-nadal sprzątać po własnych pupilach by nie zakłócać Waszej twórczej weny
-nie strzelać petardami w sylwestra by nie stresować Waszych pupili
-nie posypywać chodników solą w zimie, by Wasi pupile nie ranili sobie łapek
Dodatkowo jako bonus i wyraz ogromnej wdzięczności wszystkim anonimowym artystom których zarejestrowały kamery ich prace wrzucimy do skrzynek pocztowych bo zakończeniu konkursu.
Jeszcze raz - DZIĘKUJEMY!"

Ale że kosy czy może szpaki? Kosy żyją w parach, a szpaki skurwysynki latają i szabrują chmarami. Tak że tentego

:m_niebieski

Szpaki przylatują dopiero jak się moja czereśnia zaczerwieni od owoców.
To są kosy - cztery pary to już chmara a mają dużo miejsca na żerowanie, niestety.

no to masz kłopot