Ktoś kto to wymyślił, że plasterkowany pakowany ser nie musi mieć grubych plastrów, mam nadzieję że dostał chociaż premię za to.

Jednak dlaczego te plastry nie mogą być normalnie poukładane na sobie tylko są dziwacznie pozawijane, tak że oddzielenie jednego bez skomplikowanych (w porównaniu do 'normalnych' plastrów) operacji i/lub bez rozerwania innych plastrów jest niemal niemożliwe?

@Kalumniatoris Bo optycznie zwiększa to objętość sera.

Tyle że podane jest ile gram jest w paczce i nie odbiega to od grubokrojonych w opakowaniach tej samej wielkości.

A i mam wątpliwości co do optycznego powiększania, są upakowane dosyć ciasno, jakby były luźno, czyli było między nimi powietrze to by zdecydowanie wyglądały na większe, wtedy jednak nie było by problemów w rozdzielaniu ich.

@Kalumniatoris jprdl. Jakie problemy. Bo się nie chce kupić sera na wagę i sobie pokroić. A i plastiku byłoby mniej...

@Gibss Inni tu narzekają na politykę, sąsiadów, zdrowie, finanse, politykę, korporacje, życie, politykę, rząd i podobne. Ja narzekam na jedzenie. Chyba oczywiste co jest ważniejszym problemem.

Ten sam powód dla którego preferuję chleb już pokrojony, (i to, że rozkrojenie plastra odpowiedniej, stałej grubości, tak by się nie rozpadł, stwierdzam że jest niemal niemożliwe.

@Kalumniatoris Pyrtka też masz odpowiednio skrojonego?

@Kalumniatoris trzeba by o to zapytać jakiegoś Murzyniątka z Etiopii, oni też mają problemy z jedzeniem.

@Gibss Jakby interesowało mnie wkładanie go do ust... ale to nie ja mam takie skojarzenia.

@kalumniatouris Skojarzenia to Chyba Ty.
Ja po prostu mam wrażenie, żeś miękkim chujem robiony

@Gibss , ech, Ty nic o życiu nie wiesz. Autor nie pisze o plasterkowanym serze, tylko o serze mierzwionym - plasterkowanym bardzo, bardzo cienko. Przeproś go.

Dlatego, że jest na tyle cienki, iż przeto azaliż natenczas - posklejałby się. Jest zatem mierzwiony celem tego sklejania uniknięcia.

Ten ser chyba nie jest cięty, tylko skrobany cykliną

@Kalumniatoris Jesteś też fanem wynalazku "bąbelkowej czekolady" milki?
Nie wiem czy wiesz, ale znakomita większość ludzi kupuje oczami. Bardzo mała ilość ludzi sprawdza na etykiecie wagę/ilość, a jeszcze mniej cenę za kg - zupełnie przypadkowo wydrukowaną czcionką o wielkości 4 (a tekst "promocja!" rozmiar 300)

@corwin Czasem (teraz już rzadziej) nawet znajdzie się taniej niż normalnie pokrojony, co mnie jeszcze bardziej zaskakiwało.

Tu jednak, w przeciwieństwie do czekolady napowietrzanej cena za kilogram nie jest dobrym wyznacznikiem, mogłoby kosztować nawet 50% więcej w przeliczeniu na gram a i tak wyszłoby bardziej opłacalnie.

Oczywiście mam na myśli zastosowanie do kanapek i tego typu rzeczy, jak ktoś korzysta z sera w przepisach gdzie wymagane określone ilości to inna sprawa.

Jednak do kanapek, ser ma mocny smak więc nie jest go potrzeba jakoś wiele i w grubości zwykłego plastra może być 5-10 plastrów mierzwionych.

Więc niby jest droższy w przeliczeniu na masę, jednak starcza na dużo więcej niż różnica w stosunku między cenami.

@Kalumniatoris "...są dziwacznie pozawijane, tak że oddzielenie jednego bez skomplikowanych (w porównaniu do 'normalnych' plastrów) operacji i/lub bez rozerwania innych plastrów jest niemal niemożliwe?"
No to albo chcesz jednego plasterka (jak piszesz - niemożliwe), albo na kanapkę 5-10 plasterków. Zdecyduj się.
I ten tekst o "mocnym smaku". Producenci Limburgera Cię nienawidzą, że nie mogą zrobić plasterków o mikronowej grubości.

@corwin Gdzie piszę, że jest niemożliwe? Piszę, że (niemal) niemożliwe jeśli chce się pozostawić pozostałe w całości. No i jeszcze kwestia higieniczna, nie lubię jak wyciągnięcie jednego plastra wymaga macania wszystkich pozostałych.

A co do mocy smaku, dla mnie jeden plaster takiego na kanapkę zdecydowanie wystarcza, więc na co mi wielokrotnie grubszy?

@Kalumniatoris To straszne, pomaczasz plasterka, którego zjesz później?
Wiesz, że to choroba i da się ją leczyć?

@Kalumniatoris Ten ser jest specjalnie mierzwiony, żebyś nie musiał go mierzwić na kanapce. No chyba, że jesteś poza krajem, to na sandwichu.

@Thurgon @Maciej1988
Wreszcie jakieś użyteczne odpowiedzi (to tak można tutaj?) , ma to sens.

Jeżeli obecna forma ma chronić przed sklejaniem to w formie normalnie ułożonych pewnie nie różniłby się zbytnio od zbitej kostki.

@Kalumniatoris Uprzedzając twoje kolejne pytanie odpowiadam:

Bez mierzwionego sera nie zrobisz kanapki z mierzwionym serem.

@Djbanan Czyli, jak rozumiem, po szybkiej konsultacji z sjp, (bardzo szybkiej więc spore prawdopodobieństwo, że źle rozumuję) ser ten nie jest krojony ani zdrapywany ani nic w tym stylu, tylko rozciągany aż do osiągnięcia pożądanej grubości, co tłumaczy dlaczego jest tak pozawijany.

@Kalumniatoris
Walcowany jest. Mówi się, że złoto jest najbardziej kowalnym metalem. Metalem - może, ale nikt nie porównywał z edamem.

@Kalumniatoris Jeśli mierzwiony zrozumiałeś jako rozciągany to nam dużo wyjaśnia.

Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to serdecznie zapraszam tutaj: https://tiny.pl/9gz5x

Ser mierzwiony jest tak wymyślony, żeby go sobie ładnie ułożyć np. do zdjęcia na Instagrama czy jakie kto tam ma zboczenia. Zwykłego byś tak nie pozawijał. Paczkowany jest w taki, a nie inny sposób bo jakby go ułożyli plaster na plastrze to by się te plastry całkiem posklejały.

@Djbanan sjp pwn mierzwić «targać, splątywać»

Synonimy: m.in. ciągnąć, szarpać.

A link to musisz się bardziej postarać, kto klika w skrócone linki przed sprawdzeniem dokąd prowadzą.

Ja prdlę - chciałbym mieć tylko takie problemy.

@nevya już lecę... OMTBCZ...

@Kalumniatoris Ser w kostce to tak naprawdę ser mierzwiony, którego niezmierzwiono. I się posklejał.

Ser mierzwiony jest zajebisty. Myślę, że ciężko by go było włożyć w opakowanie tak aby się w ogóle nie sklejał, bez przełożenia każdego plasterka jakąś warstwą papieru albo plastiku. W innym przypadku pewnie odrobinę się musi skleić. Ale dzięki mierzwieniu można go lekko fantazyjnie ułożyć i skleja się tylko trochę.

btw. jak mam ser w kostce, z tych twardych to sobie strugam na cieniuśkie plasterki obieraczką do warzyw. Może nie wychodzi mierzwiony, ale cieniony

Ja kupuje mierzwiony bo mogę wsadzić do kanapki dwa plasterki sera w cenie 2/3 normalnego sera. Wtedy wszyscy w pracy spoglądają z zazdrością, że stać, a ja odwdzięczam się pogardliwym wzrokiem i śmieję się w duchu z ich nieporadności życiowej. Mierzwiony rządzi.