Moja koleżanka pracowała kiedyś w supermarkiecie na promocji. Miała akurat promować jakiś pokarm dla psów. Zaczepia pierwszego przypadkowego klienta:
- Dzień dobry! Czy ma pan psa?
Facet:
- nie... mam żonę...
- Dzień dobry! Czy ma pan psa?
Facet:
- nie... mam żonę...