Na początku mnie zaciekawił. Później stwierdziłem, że jest przewidywalny, za bardzo odnosiłem się do innych produkcji "hamerykańskich".
Z nadzieją i pokorą (ale i rozbudzoną ciekawością) oczekiwałem na finał.
Byłem miło zaskoczony nieoczywistymi, dla typowych scenariuszy, postaciami, które w oczywisty sposób są niezniszczalnymi bohaterami serialu.
Podzieliłbym serial jak producenci i każdy sezon jest do oceny indywidualnie.
Jaka jest moja ocena całości?
Żeby nie robić spojlerów dla tych, którzy jeszcze nie widzieli... mam mieszane uczucia.
Zakończenie dziwne, zrobione "na szybko", coś się urwało w mojej ocenie.
Mylę się?
Z nadzieją i pokorą (ale i rozbudzoną ciekawością) oczekiwałem na finał.
Byłem miło zaskoczony nieoczywistymi, dla typowych scenariuszy, postaciami, które w oczywisty sposób są niezniszczalnymi bohaterami serialu.
Podzieliłbym serial jak producenci i każdy sezon jest do oceny indywidualnie.
Jaka jest moja ocena całości?
Żeby nie robić spojlerów dla tych, którzy jeszcze nie widzieli... mam mieszane uczucia.
Zakończenie dziwne, zrobione "na szybko", coś się urwało w mojej ocenie.
Mylę się?
--
Robię dobrze.