A z dobrych urban fantasy, to mi się podobał cykl Martyny Raduchowskiej, "Szamanka od umarlaków", "Demon luster" i "Fałszywy pieśniarz". W sumie też podpadają pod detektywistyczne w jakimś stopniu.
A jeśli pasuje Ci "Weird West" (zetknąłem się z takim określeniem na mieszankę Dzikiego Zachodu z fantasy) to cykl "Wax & Wayne" Brandona Sandersona, też zawiera detektywistyczne wątki.
Na razie trzy książki, czwarta w drodze. Tylko niestety wydaje go Mag, tak że ten. Jeśli wpadłyby Ci w ręce te same wydania, które ja mam, to tyle mogę chyba wyjawić nie spojlerując zbytnio: "Cyruliczka" i "Krwawiąca" to ta sama postać (w pewnym momencie książka przestała ni z tego ni z owego używać jednego tłumaczenia a zaczęła drugiego, w oryginale "Bleeder").
A jeśli pasuje Ci "Weird West" (zetknąłem się z takim określeniem na mieszankę Dzikiego Zachodu z fantasy) to cykl "Wax & Wayne" Brandona Sandersona, też zawiera detektywistyczne wątki.
Na razie trzy książki, czwarta w drodze. Tylko niestety wydaje go Mag, tak że ten. Jeśli wpadłyby Ci w ręce te same wydania, które ja mam, to tyle mogę chyba wyjawić nie spojlerując zbytnio: "Cyruliczka" i "Krwawiąca" to ta sama postać (w pewnym momencie książka przestała ni z tego ni z owego używać jednego tłumaczenia a zaczęła drugiego, w oryginale "Bleeder").
Ostatnio edytowany:
2021-07-30 11:23:29