Większość filmu rozgrywa się w małej rozgłośni radiowej w jednym z amerykańskich miasteczek. Prezenter odbiera przerażające telefony o dziwnych zamieszkach. Właściwie jest to film prawie jednego aktora (nazwiska też nie pamiętam). Ogólnie chodzi o jakiegoś wirusa agresji, przenoszonego przez... słowa, ale tylko angielskie. Męczę się już parę godzin.
--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.