Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 3042 osób, w tym 98 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik mechalion
Miernictwo:
- Kołek z wbitym gwoździem udającym punkt geodezyjny trzeba wbijać w ziemię równo z gruntem. Bo jak będzie wystawał to zaraz nam do niego kozę przywiążą. Zresztą - jeszcze kozę to pół biedy. Ale jak to będzie krowa to możemy się pożegnać z naszym punktem.
- (...) po 0,7 rezystancja maleje do zera...
Mechanika, dr Z.:
- Para sił może nas wprawić w dobry nastrój, np. za pomocą piruetu. Coś jak pewne płyny, choć para sił nie jest płynem.
Rozrywki z chłopcami
Porozmawiajcie z chłopcami, których ledwo znacie.
Dziewczynka: Jestem zła na ciebie!
On: A dlaczego?
Dziewczynka: No, jeżeli nie wiesz, to nigdy nie zrozumiesz
(i po tym odejdźcie...)
Kornelia denerwuje się na nauczyciela i krzyczy zwracając się do mnie "Sławeczku"
(Nie lubię jak ktoś moje imię zdrabnia do formy "Kornelka", więc się ode mnie panu Sławomirowi oberwało).
* * * * *
Dorota stepuje na lekcji historii (dziewczyna próbowała rozdeptać mrówkę).
* * * * *
Nelka stymulując stosunek seksualny z pomocą dydaktyczną wybiła mu rzepkę w kolanie.
(tak naprawdę to udawałam, że tańczę ze szkolnym szkieletem, ale marny z niego partner był i nie potrafił dotrzymać tempa).
* * * * *
Przepraszając za spóźnienie powiedział "żarłem obiad".
ZMIANY W KADRZE.
- Mój skład: BRAMKARZ - Giertych, OBRONA - Kalisz, Wierzejski, Lepper, Jurek, POMOC - Gosiewski, Pawlak, Rokita, ATAK - Kaczyńki, Kaczyński, Kurski.
- A Renata Beger poprowadzi bezpośrednią transmisję dla TVN.
- Ja bym dał Cygańskiego – tak macha rękami, że może by coś ustrzelił z konara.
- Kaczyński nie musi grać, niech chociaż hymn zaśpiewa.
- A Mazowiecki na komentatora.
- I Ziobro na sędziego, wtedy na pewno wygramy.Wygrał na loterii 37,7 mln euro!
- Co robicie najpierw przy tej kasie? Wyrzucam budzik!
- A ja skarpetki po każdorazowym użyciu.
- Nic bym nie powiedział mojej Niuni, bo i tak byłoby za mało.
- Ja wyrzucam moją niunię i wtedy mi wystarczy.
- Spłacam długi.
- A co ty z samoobrony?
ale jednak to zabawne, do jakiego stopnia oni są głupi
"Hi hi hi"
Ankieter: - Ja dzwonię z ośrodka badania...
Respondent: - Ale ja dopiero wróciłem z badań... i mi wyszło, że tylko mam coś z cukrem nie tak.
* * *
Ankieter: - Dzień dobry, nazywam się XXX i dzwonię z ośrodka badania...
Respondent: - Halo! Co? Wpuścić Pana do środka?!
* * *
(Odebrało dziecko)
Dziecko: - Haaaaalo....
Ankieter: - Halo, dzień dobry....
Dziecko: - Mamo, jakiś pan "halo, dzień dobry” dzwoni
* * *
Ankieter: - Czy może Pan odpowiedzieć na kilka pytań?
Ale jak Feniks z popiołów odrodziła się nowa-stara koalicja (eks-warchoły, eks-chamy i LPR). W czasie przerwy pojawiła się wybitna postać Wielkiego Budowniczego. Na ten zaszczytny tytuł bez wątpienia zasłużył poseł Gosiewski. Oto za 3 miliony we Włoszczowej postawił sobie pomnik w postaci dworca kolejowego. A właściwie peronu z wiatą. I jeszcze nakazał ekspresom zatrzymywać się na tej stacyjce w drodze pomiędzy Warszawą a Krakowem i vice versa. Stacja nosi oficjalnie nazwę Włoszczowa Północ, a nieoficjalnie "Dworzec im. Przemysława Gosiewskiego". Podobno PKP chce nazwać jeden z ekspresów, kursujących na tej trasie PRZEMYSŁAW EDGAR. Ale to jeszcze nie wszystko. Wielki Budowniczy wymyślił sobie również międzynarodowe lotnisko w Kielcach. Pewnie, wzorem gdańskiego "Lech Wałęsa Airport" będzie się nazywał "Przemysław Edgar Airport". Jeśli mogę podpowiedzieć panu WB to proponuję port wielkości Rotterdamu w Ostrowcu Świętokrzyskim a w Warszawie kosmodrom. A co działo się na sali obrad? Poczytajcie sami:
Poseł Donald Tusk:
Czy w miejsce marzeń i nadziei Polaków na lepsze życie nie pozostała tylko stacja we Włoszczowej? Czy to nie jest jedyne osiągnięcie koalicji rządowej po 12 miesiącach?
Rozpętaliście przez te 12 miesięcy w Polsce bój, w którym najistotniejszą rolę odgrywają teczki, szafy, agentury, a przede wszystkim wasze obsesje.
Poseł Jerzy Szmajdziński:
Było to dwa i pół roku temu, porzucona przez pewnego mężczyznę, załamana, postanowiłam skorzystać z zaproszenia przyjaciela i wybrać się z nim, oraz jego przyjaciółmi na weekend majowy nad jezioro.
Pierwszy, zapoznawczy wieczór upłynął nam szybko i okazało się, że śpię w jednym pokoju z owym przyjacielem, a także przyjacielem mego przyjaciela, nazwijmy go Sapo, a łóżka były tylko dwa.
Uznałam, że ogrom mej rozpaczy ukoić może tylko sen w męskich ramionach, zdecydowałam zatem, że nie dam chłopcom razem spać, tylko Sapo pozostanie na swym łożu boleści trzeźwienia, a ja wprosiłam się przyjacielowi do łóżka.
Rozdział drugi:
Nie wszyscy chłopcy są bezużyteczni!
Niektórzy z nich mają niezwykłe talenty i dużo robią dla społeczeństwa,
A niektórzy z nich także potrafią czytać!
(mam na myśli książeczki z obrazkami)
Najcwańszy okazał się nie Putin, ale Karol dwojga imion Gustaw, Szwed, który zarobiony był bardzo na sprzedaży mebli. Jako, że każdy w ówczesnej Europie posiadał już po parę jego komplecików, sprzedaż gwałtownie spadała. Karolek został więc z całą kupą bezrobotnych robotników, dla których nie było etatów. Jako, że związki zawodowe chciały mu zrobić z dupy jesień renesansu, wymyślił, iż przerzuci ich promem Świnoujście – Ystad do Polski, która rzekomo narzekała na brak rąk do pracy. Niestety, sporą grupę tanich pracowników z Ukrainy sprowadził parę dni wcześniej niejaki Chmielnicki, więc Szwedzi poczuli się kolejny raz wydymani i zaczęli robić wioskę: wybijali szyby w sklepach, niszczyli radiowozy, przewracali tramwaje i w końcu sprali paru naszych po pyskach. Nasza prewencja nie mogła sobie z nimi poradzić, i tu do akcji wkroczył Stefan Czarniecki.
21 października, w sobotę, jednocześnie w różnych miastach Polski - Warszawie, Sopocie, Toruniu, Lublinie, Wrocławiu, Szczecinie, Krakowie, Tomaszowie i pewnie innych bliżej nam nieznanych miastach, setki ludzi w odruchu serca wyszli na ulicę, by prostym gestem i prostym objęciem przekazać innym pozytywną energię i pokazać, że każdy jest ważny. To efekt idei, na którą w 2001 roku wpadl Juan Martin i rozpropagowal ją za pomocą jednego prostego filmu. I nam się tak spodobalo, że postanowiliśmy ją zrobić w naszym smutnym kraju - i co? Wyszło!
Zobacz film z Tomaszowa
Zobacz film z Krakowa
Wszyscy chłopcy to głupki
A dziewczynki mądrale
Mr Burns: Kim ty do diabła jesteś?
Mózg Homera: Bez paniki. Po prostu wymyśl wiarygodną historyjkę.
Homer: Jestem Mr Burns.
Mózg Homera: D’oh!
Homer: Ma wszystkie pieniądze świata, ale jest jedna rzecz, której nie może kupić.
Marge: Jaka to rzecz?
Homer: (pauza) Dinozaur.
Kent Brockman: Kent Brockman wiadomości. Wielki tankowiec, rozbił się na wybrzeżu, w pobliżu plaży małych foczek, gubiąc miliony litrów ropy.
Lisa: O nie!
Homer: Będzie dobrze kochanie. Jest jeszcze mnóstwo ropy, tam skąd ją biorą.
Marge: Ze wszystkich strasznych rzeczy jakie kiedykolwiek zrobiłeś w życiu, ta jest zdecydowanie najgorssza i najbardziej podła!
Jeśli jednak chcesz pamiętać każdy powrót mamy najlepszą z możliwych rad! Nie pij!
TRON
Było to za czasów, kiedy to moja mamusia czekała zawsze na mnie, aż wrócę z wypadu. Tego wieczora ostro zabalowałem z kolegą. Ostrzej niż zawsze i dlatego totalnie napruty wracałem do domu. Patrzę - światło się świeci w pokoju mamy, wiec myślę "Nie spoko, wcześniej mi się impreza skończyła, to się prześpię z dwie godzinki w samochodzie i potem na chatę wejdę." Samochód był pod domem więc luzik. Nie wiem po jak długim okresie próbowania otwarcia drzwi samochodu kluczem od domu powiedziałem sobie: "Pierdzielę, idę na chatę i co ma być to będzie". Otwieram cichutko drzwi, psa od razu za łeb co by nie szczekał i szybciutko do łazienki. Zachciało mi się grubszej roboty, wiec siadam i w tym momencie total zgon koniec filmu... Na szczęście nie zamknąłem drzwi od toalety, wiec mama po pół godziny znalazła mnie śpiącego na kiblu. Podobno najwięcej problemu było z przetransportowaniem mnie do pokoju na łóżko, ponieważ nogi mi totalnie zdrętwiały od deski klozetowej.
by Fresh @
* * * * *
STUDENCKA IMPREZA
Rzecz działa się parę lat temu w akademiku Uniwersytetu Wiecznego Melanżu. Imprezka była ostra (dużo napojów wysokoprocentowych). Przyszło na nią trochę znajomych (nieznajomych zresztą też).
Korespondent Pepponiew z agencji TASS donosi:
Uczeni Czukcze dowiedli, że białe myszki rozmnażają się najlepiej, gdy nie przeszkadzają im w tym uczeni Czukcze.
Chińskie władze, niezdolne do sprawowania kontroli urodzeń, zaczęły wysyłać swych obywateli w kosmos.
Nasi ulubieńcy
- Poruczniku a umie Pan w "oczko"?
- Oczywiście!
- A w wista?
AGRESYWNA WYLEWNOŚĆ
Nie zdążyłem jeszcze nawet wypić kawy w robocie, gdy w drzwiach stanął pewien znany w okolicy biznesmen.Nie za bardzo lubię jak ktoś mi się wbija do mojej pakamery przed czasem bo było jeszcze co najmniej 15 minut do otwarcia. Gościu zjawił się w sprawie zamówienia, które złożył jakiś czas temu.
Poinformowałem go więc grzecznie że dzisiaj je zrealizujemy i towar najpóźniej do 10 będzie miał u siebie. Facio ten usposobienie ma typu, który zwykłem nazywać jako "Agresywnie wylewne" i zaczął wychwalać mnie pod niebiosa, prawicę ściskać i prawie że peany piać.
Tymczasem do pakamery wszedł kumpel i jak tylko zobaczył gościa zdębiał i coś jakby wycofać się chciał.
- Aaaaa cześć Pawełek... - uśmiechnął się facio szeroko rozkładając ramiona - Tu teraz pracujesz?
- Taaa - rzekł kumpel i szybko przemknął obok niego
Gość wyszedł, a ja ze zdziwieniem spytałem:
- Ty... Znasz gościa?
Aktualizacja z soboty wieczór: Dzięki! Byliście świetni! Ja byłem w Sopocie i widziałem na własne oczy co zrobiliśmy z tym miastem :-). Był nas całkiem spory tłum i daliśmy czadu, podobnie jak i w innych miastach. Czekamy na wasze fotki i filmy. Prześlij je (albo linki do ich ściągnięcia) na adres joe[at]joemonster.org - w poniedziałek albo wtorek damy relację na głowną - także z twoimi fotkami. |
Pobierz w formacie PDF
Pobierz w formacie DOC
- WARSZAWA 15:00, stacja Metro Centrum, Quixote - mail quixote(at)joemonster.org
- SOPOT 15:00, początek Monciaka , Joe, joe(at)joemonster.org
Naukowcy przeprowadzili eksperyment. Zdrowego, dorodnego kameleona położono na czerwonym materiale. Hops, kameleon zrobił się czerwony. Następnie położono go na materiale żółtym. Hops, kameleon przybrał żółtą barwę. Kolejno sprawdzano kolory: niebieski, brązowy i czarny. We wszystkich przypadkach - hops, zmieniał ubarwienie. Na koniec położono go na szkockiej kracie obsypanej wielokolorowym confetti. Ze sprawozdania można wyczytać:
" kameleon odwrócił powoli głowę w stronę grupy naukowców, sapnął ciężko i zszokował badaczy słowami " weźcie wy się kurfa odpierdol*ie..."
by Cieciu
* * * * *
Pułkownik z inspekcją w jednostce wojskowej. Ogląda wszystko po kolei, trawa skoszona, koszary błyszczą, krawężniki odmalowane... Idzie do kuchni, zwiedza, w końcu wkłada palec do jakiegoś zakamarka, wyciąga - i warstwę kurzu pokazuje towarzyszącym mu żołnierzom! Złośliwie uśmiechając się, pyta:- I jakie wam teraz słowa przychodzą do głowy?
Masz już przygotowane kolorowe kredki lub flamastry? To kliknij na "Czytaj dalej"!
Z archiwów JM |
|