Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 9533 osób, w tym 1553 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik tommy25061980
Ten odcinek dedykujemy Kulce... ekhm, to jest Panu Kulce...
Syndrom ZC
Koleś miał "syndrom zepsutych części". Otóż przychodził on ze średnią częstotliwością raz na tydzień/dwa i mówił co mu nie działa: komputer, głośniki, monitor... Sprzęt po spędzeniu u nas 2-4 dni działając cały czas wracał do klienta sprawny ku jego zdziwieniu. Pewnego razu okazało się że padł mu dysk. Klient po otrzymaniu tej informacji z ulgą stwierdził: "No, w końcu coś się popsuło..."
by Okragly
* * * * *
Ognia!
Mój kumpel w akademiku był kilka dni temu u mnie z kompem (przeinstalowanie MacOS), bo sam nie potrafił - wiadomo - Apple. Wszystko podłączył tak jak należy i poszedł coś zjeść. Po powrocie usiadł przy kompie i zapytał co robić. Na to ja odparłem: Odpal kompa.
W tym momencie z jego kompa poszedł siwy dym iskry i rozległ się syk palonego plastiku. Poszedł zasilacz i prawie cały komp się usmażył. "Odpalanie na całego"
by Gardan
* * * * *
PWP
Cytat z PWP - potwierdzenie wykonania pracy - podstawa do zafakturowania:
Korespondent Pepponiew z agencji TASS donosi:
Microsoft zaczął sprzedawać powierzchnię reklamową na stronie about:blank.
Kiedy Izrael zagroził Iranowi użyciem broni jądrowej w celu wymuszenia zaprzestania wspierania Hezbollachu, dwóch "porwanych" izraelskich żołnierzy postanowiło wrócić z samowolki.
W ocenie Rady Ekumenicznej Żydzi postępują z muzułmanami nie po chrześcijańsku.
Na prośbę Straży Granicznej agencja TASS publikuje komunikat specjalny:
- Szanowni przemytnicy! W związku z brakami amunicji oddawanie strzałów ostrzegawczych zawieszone do odwołania!
Pamiętam, jak pierwszy raz ujrzałem spadającą gwiazdę. Powiedziałem "Co to jest, do cholery?”. Dziś, gdy jakąś widzę, mówię po prostu "Co to jest?”. Opuszczam tę część z cholerą. Może, gdy będę starszy, po prostu powiem "Co to?”
* * *
Wiecie, co by tworzyło niezłą historię? Coś o clownie, który rozśmiesza innych ludzi, ale sam, w środku, jest naprawdę smutny. Poza tym ma ciężką biegunkę.
* * *
Pierwszego papierosa w życiu wypaliłem za stodołą Dziadka. Zrobiło mi się niedobrze i bardzo kaszlałem. "Nie martw się, zawsze tak jest przy pierwszym”, powiedział Dziadek. "Spróbuj następnego.” I wiecie co, miał rację.
* * *
Zawsze, gdy muszę trochę "odetchnąć”, odpływam w myślach. Udaję się do wymyślonego miejsca, gdzie jest idealna plaża, i woda jest idealna, i pogoda jest idealna. Jedyna okropna rzecz muchy. Są straszne!
Dzień dwudziesty trzeci.
Odbywam rekonwalscencję po dniu poprzednim - kac mnie męczy jak cholera.
Dzień dwudziesty czwarty.
Trenujemy wrzutki. Skrzydłowi raz z jednej, raz z drugiej strony wrzucają piłki w pole karne, a my mamy strzelać głową. Udało mi się aż dwa razy trafić w piłkę i tylko siedem razy zostałem nią trafiony. To nieźle. Rafik po tym treningu został naszym czołowym napastnikiem - jako jedyny za każdym razem uderzał piłkę czołem.
Dzień dwudziesty piąty.
NAJLEPIEJ POINFORMOWANA
Mamy w naszej mieścinie szpital prywatny. Recepcyja tam taka, że scenografia z "Ostrego dyżuru" się chowa. Panienki w recepcji śliczne niczym Barbie - niektóre niestety też o takim rozumku.
Zaniosłam im pieczątki co se zamówili u nas, oddałam w recepcji i idzie se doktor od spraw kobiecych - ginekolog znaczy, co zamawiał u nas recepty. Zamieniliśmy kilka słów, mówię, że gotowe, na co doktor oddalając się już korytarzem głośno powiedział:
- Dobra, w takim razie jutro do pani zajrzę.
Na co rozdarła się panienka w recepcji:
Żyli sobie dziadek i babcia, i była u nich kurka Dziobata. Zniosła ona jajko, nie zwykłe, a złote. Dziadek bił-bił w jajko, nie rozbił. Babcia biła-biła w jajko, nie rozbiła. Kotka biegła, ogonkiem machnęła, jajko upadło i rozbiło się. Dziadek płacze, baba płacze, a kureczka gdacze:
- Nie płacz, dziadku, nie płacz, babciu, ja wam nowe jajko zniosę, nie złote już wprawdzie, a zwykłe.
A dziadek
- Ku*wa, gadająca kura!
by skaut22
* * * * *
Opiekunka w Domu Spokojnej Starości ogłasza przy obiedzie...
- Jutro w TV będą wyświetlać film Quo Vadis? Nie jest to pewna wiadomość, bo po tytule dali znak zapytania!
by Samorodek
* * * * *
Dama w sklepie zoologicznym:- Wczoraj sprzedał mi Pan papugę. Ale jak by Pan słyszał co ona gada!!! Uszy więdną!
Moja kuzynka a zarazem moja chrześnica Ania (3 lata) z okazji wakacji spędziła kilka dni u nas w domu. Gdy jej wizyta dobiegała końca i mieliśmy ją odwieść do rodziców przed samym wyjściem z domu wywiązała się taka sytuacja:
Jako, że jest mała musi jeszcze jeździć w foteliku, a ów fotelik stał w mieszkaniu, nikt przed wyjściem nie kwapił się by go zabrać więc zacząłem się przedrzeźniać z małą:
Ja: Anula zabieraj swój fotelik, bo jak bez niego pojedziesz?
Ania: Ale ja nie wezmę!
Ja: Dlaczego?
Ania: Bo jestem mała i nie uniosę.
Ja: A kto Ci go weźmie?
Ania: Nie wiem weźmieeeszszszsz?
Ja: A co się mówi?
Znajoma opowiadała, że stać ją było tylko na najtańszy model, nie żaden z tych "VIP-owskich", z wyższej półki.
- A po ile są VIP-owskie? - zapytałem.
- 3000$ - odpowiedziała.
Wykrztusiłem jedzoną właśnie kanapkę przez nos.
- Za trzy patyki, powinni właściwie dołączać VIP-ów do tych materaców - powiedziałem. - Za takie coś nawet dałbym tyle.
Kiedy później rozeznałem się w temacie, odkryłem, że ta firma posiada pewną stronę internetową, na której zamieszczają zdjęcia gwiazd, stojących obok materaców Tempur-Pedic. Przyszedł mi zatem do głowy pomysł na taką teleprowokację:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
WAGARY
Razem z kumplem postanowiliśmy urządzić sobie wyjazdowe wagary. Jako środek transportu wybraliśmy autobus PKS. Siedliśmy sobie na schodkach przy tylnych drzwiach. Na trzecim przystanku za miastem wsiadło 2 kanarów, ale kumpel zorientował się dopiero po jakiś 10 sekundach. Autobus jechał coraz prędzej. Skaczemy! krzyknął któryś z nas. Po chwili otwarte drzwi i uciekające pobocze tuż pod nogami. Wiedziałem, że się przewrócę i nie byłem zbytnio zdziwiony kiedy wylądowałem twarzą w błocie. Mój kolega. On po prostu chciał wysiąść z autobusu.
1) Kup komplet noży.Ostrz je każdej nocy,spoglądając na współlokatora i mrucząc pod nosem :,,już niedługo...już niedlugo"
2) Pod nieobecność współlokatora wyszyj na każdej parze jego majtek swoje inicjały. Potem oskarż go o ich kradzież pytając, co twoje gacie robią na jego półce.
3) Za każdym razem, kiedy twój współlokator wróci do domu ,krzycz :’hurra,hurra wróciłeś!’, tak głośno, jak potrafisz. Przez dziesięć minut tańcz i skacz dookoła pokoju.Potem usiądź. Bez przerwy zerkaj na zegarek, okazuj oznaki zniecierpliwienia i pytaj go ,czy przypadkiem się gdzieś nie wybiera.
4) Zacznij kolekcjonować ziemniaki. Domaluj im twarze i nadaj imiona. Jednego z nich nazwij imieniem swojego współlokatora i posadź go na widocznym miejscu.Wieczorem kładź ziemniaka w łóżku współlokatora i nie pozwalaj mu się na nim położyć tłumacząc, że to miejsce jest już zajęte.Za każdym razem, kiedy będziesz zwracał się z czymś do współlokatora, mów do ziemniaka.
Historia filozofii, dr R.:
- Stołowatość, to funkcja stołu, ale drzewo nie rośnie po to, żeby być stołem.
Historia filozofii, dr R.:
- Mieliśmy już Ein-steina - potrzebny teraz jest Zwei-stein.
- Może być człowiek łysy, ale bez głowy - rzadko się zdarza.
Historia filozofii, dr R.:
WARSZTATY - Jak być prawdziwą kobietą
TYLKO DLA KOBIET - WSTĘP WOLNY
DZIEŃ PIERWSZY
1. BIEG NA ORIENTACJĘ - Jak pójść do sklepu najprostszą drogą i kupić tylko to, co potrzebne. Zajęcia z wykwalifikowanymi instruktorami.
2. MASKOWANIE SIĘ W TERENIE - jak zrobić normalny makijaż w czasie PONIŻEJ jednej godziny. Warsztaty.
3. ŻELAZNA PSYCHIKA - wysłuchanie opowieści naocznych świadków twierdzących, że w TV są NIE TYLKO SERIALE!. Zajęcia grupowe, wieczorne.
DZIEŃ DRUGI
KOSZULKA PIŁKARSKIEJ REPREZENTACJI ANGLII BYŁA PRZYCZYNĄ ZATRZYMANIA SENEGALCZYKA, PRÓBUJĄCEGO DOSTAĆ SIĘ NA CYPR NA PODSTAWIE PODROBIONEGO FRANCUSKIEGO PASZPORTU. JEDEN ZE STRAŻNIKÓW, ZAGORZAŁY KIBIC, UZNAŁ ZA NIEPRAWDOPODOBNE, ŻEBY FRANCUZ NOSIŁ ANGIELSKĄ KOSZULKĘ.
- Jaka koszulka u Polaka mogłaby wzbudzić podejrzenia strażnika?
- Czysta.
- Bez kaczek.
- Nocna z koronką.
- Ajm luking for e dżob, aj spik inglisz.
- "Nie piję alkoholu!".Dzień pierwszy
Nareszcie dostałem pracę. Firma mieści się w wieżowcu w centrum Warszawy. Mam sie zajmować problemami ich użytkowników (głównie dyrekcji). Powiedzieli mi, że jako IT jesteśmy ostatnią deską ratunku bo psychoterapeuci już się poddali.
Dzień drugi
Przyszedł do nas pracownik i poprosił o reinstalację systemu. Zapytany o konieczność zabezpieczenia danych, odpowiedział, że już to zrobił. Pół godziny po skończeniu reinstalacji przyszedł znowu i powiedział, że nie może danych "wyarchiwizować". Okazało się, że wbrew jego oczekiwaniom zgranie na dyskietkę skrótu do "Moich dokumentów" nie załatwia sprawy...
Dzień trzeci
Zobacz ku przestrodze:
WARSZTATY - Jak być prawdziwym mężczyzną
TYLKO DLA MĘŻCZYZN - WSTĘP WOLNY
Uwaga:
Ze względu na trudny i zaawansowany charakter, każde ze spotkań musi być
ograniczone do maksimum ośmiu uczestników.
Kurs jest dwudniowy i obejmuje następujące zagadnienia:
DZIEŃ PIERWSZY
1. JAK WYKONAĆ KOSTKI LODU - Instrukcja krok po kroku wraz z prezentacją.
2. PAPIER TOALETOWY - CZY WYRASTA NA UCHWYTACH? - Dyskusja.
3. RÓŻNICE POMIĘDZY KOSZEM NA PRANIE A PODŁOGĄ - Ćwiczenia praktyczne z pomocą zdjęć i wykresów.
4. NACZYNIA I SZTUĆCE; CZY LEWITUJĄ SAMODZIELNIE KIERUJĄC SIĘ DO ZMYWARKI ALBO ZLEWU? - Debata panelowa z udziałem ekspertów.
Jarosław Kaczyński się żeni?
- Kupimy im prezent ślubny. Tylko jaki?
- Wózek dla kota.
- Ja im kupię cosmodisk.
- Duże lustro.
- Wannę Wasermana.
- Prom kosmiczny + lot na księżyc i niech tam już zostaną.
- Wehikuł czasu.
- Dwa talony do programu chcę być piękna.
(Tym, co na zlocie byli, tekst wyda się znajomy. Ale nie do końca... Jest trochę bardziej rozbudowany)
Było na całej Litwie kaznodziei bez liku,
Ale żaden z nich nie śmiał przemówić przy Rydzyku.
I nawet ksiądz Robak, choć biegle mową władał,
Widząc Ojca Rydzyka wnet na ławie siadał.
Zaiste, był Ksiądz Rydzyk krasomówcą znanym,
W Polsce, na Litwie i Żmudzi wielce poważanym.
Wiernego słuchacza miał ów ksiądz o ustach złotych
Śród szaraczkowej szlachty, pospólstwa i hołoty.
Dlatego zwykł on mawiać, że na zawołanie
Wnet za jego plecami tysiąc szabel stanie.
I gdy stał, głosząc wszem te słowa, władczy i stanowczy
Kochany pamiętniczku!
Muszę się poważnie zabrać za tych dziennikarzy, bo to podejrzane typy są. Np. w zeszłym tygodniu, miałem udzielać wywiadu w telewizji, ale nic z tego nie wyszło. Nie z mojej winy oczywiście! W trakcie wywiadu, prowadzący powiedział mi, że nie słyszy co mówię, więc radzi, żebym sobie poprawił. Wstałem i poprawiłem. Efekt był taki, że wyprosili mnie ze studia. A mógł przecież dodać, że chodzi mu o mikrofon…
Wczoraj odwiedziłem tatę. Zebrało się staruszkowi na wspomnienia. Opowiadał, jak przyszedłem na świat. Łatwo zapamiętać ta datę, bo akurat tego samego dnia mam urodziny (taki cudowny zbieg okoliczności umacnia mnie w przeświadczeniu, że jestem wybrańcem, drogi pamiętniczku).
Z archiwów JM |
|