Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 8311 osób, w tym 1421 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik nigger6969
Poseł Lucjan Karasiewicz:
Jestem młodym małżonkiem, jesteśmy z żoną 24 miesiące po ślubie, z czego moja żona jest 16 miesięcy w ciąży.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:
Dziękuję, panie pośle. Jeśli można, ja zadam pytanie, jako ojciec pięciorga dzieci, bo moja żona zawsze była dziewięć miesięcy w ciąży, jak to, skąd te szesnaście?
Poseł Lucjan Karasiewicz:
Z jakich działów budżetu zostaną te pieniądze zdjęte bądź przesunięte, bądź z jakich innych źródeł będą pochodzić te pieniądze?
Poseł Izabela Jaruga-Nowacka: Z becikowego dla posłów.
Kochany pamiętniczku!
Dziś widziałem z okna kolejną demonstrację przeciwko mnie. Doszło już nawet do tego, że nie mogę wyjść do piwnicy po ziemniaki, żeby się nie potknąć o jakiegoś leżącego, "zmęczonego upałem" demonstranta, czy porzucony transparent. Smutno mi się zrobiło na sercu, bo człowiek się stara, wysila te kilka zwojów, a oni mu bez przerwy kołodki pod nogi rzucają… W każdym razie zadzwoniłem do Andrzeja, żeby spytać, czy oni tak długo jeszcze mogą (w końcu, kto wie więcej o demonstracjach, niż on), ale jego sekretarka powiedziała mi, że „pan wicepremier” (he, he, dla kogo wicepremier, dla tego wicepremier – dla mnie Jędrek) nie może ze mną rozmawiać, bo ma ręce w manikurze, czy jakoś tak. Swoją drogą jak on zdobył kurę w centrum Warszawy? Dziwne…
Otrzymaliśmy maila od pewnej osoby, byśmy wymyślili konkurs, bowiem mają do rozdania bardzo atrakcyjne nagrody. Co to za osoba - co to za nagrody, o tym później. Zaczęła się burza mózgów w redakcji jak najszybciej zrobić konkurs błyskawiczny. I oto masz ten konkurs przed sobą. Jego zasady są niesamowicie proste.
1. Przypomnij sobie jakąś historyjkę z mamą w roli głównej. Poniżej kilka historyjek, by zachęcić Cię - to nie jest trudne!
Wybieram się na występ mojego ukochanego artysty i żartuję sobie, że rzucę w niego stanikiem. Na co odzywa się moja mama:
-Tylko nie rzucaj tym z push-up’em bo mu możesz oko wybić.
"Miszczostfo" świata
Ten "skok" bez dwóch zdań powinien zostać zapisany w Księdze Rekordów Guinnessa. Kwestią dyskusyjną pozostaje tylko wybór kategorii... Jedno jest pewne rabusie nie przemyśleli wszystkiego do końca!
Do kuriozalnej kradzieży doszło 7 kwietnia, o 15.45 w zakładzie fotograficznym przy ulicy Niepodległości w Czechowicach-Dziedzicach. Do punktu weszło dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich zamówił wykonanie zdjęć paszportowych. W czasie, gdy klientowi wykonywano zdjęcia, drugi ze sprawców "sprytnie" wykorzystał fakt, że obsługa punktu była zajęta i włamał się do gabloty skąd skradł aparat fotograficzny Praktica DC-44 o wartości... 490 złotych. Następnie "po udanym włamie i kradzieży" obaj wybiegli ze sklepu..."Na samym początku muszę przyznać, że dałem się omamić specom od marketingu i szukałem ideału roweru zupełnie nie tam gdzie powinienem. Łamałem sobie głowę skąd wziąć straszną ilość gotówki na wymarzonego GT XCRa 1000. Ogłupiony technikami manipulacji świadomością, imałem się różnych upadlających zajęć. Moje życie spełzłoby na bezustannym poszukiwaniu źródeł finansowania mojej chorej pasji, gdyby nie pewne wydarzenie, które wyrwało mnie z tego zaklętego kręgu. Właśnie wracałem przygnębiony do domu, mijając znajomy hipermarket. Moją uwagę przykuła gigantyczna plansza reklamująca promocyjna sprzedaż rowerów górskich.
Postanowiłem wyciszyć swój żal, dokonując pierwszego rowerowego zakupu tej wiosny. Wtedy coś we mnie pękło. Stwierdziłem, że pójdę na całość. Wysupłałem oszałamiającą kwotę 454 zł i nabyłem nowiutki lśniący rower rodem z zaprzyjaźnionego kraju azjatyckiego. Nawet nie przypuszczałem, że to początek wielkiej przygody, a może nawet przyjaźni. A było to tak...
Każdy człowiek, w odpowiedniej sytuacji, jest zdolny do morderstwa. Ale nie każdy człowiek jest zdolny rozbić porządny obóz. Dlatego morderstwo i obozowanie nie są tak podobne, jak myślicie.
* * *
Oto dobry dowcip podczas trzęsienia ziemi. Stań w rozkroku nad rozpadliną, a gdy się rozszerzy, krzycz: „Łoł! Łoł!” i machaj rękami, jak gdybyś miał tam wpaść.
* * *
Nie lubię małych ptaszków. Skaczą sobie wesoło na parapecie, wyglądając niewinnie. Ale ja wiem, że tak naprawdę śledzą każdy mój ruch i spiskują, żeby mnie walnąć w głowę dużą żelazną rurą i zabrać mi but.
Na początek propozycje haseł dla Polski:
Mamy Rasiaka i nie zawahamy się go użyć!
POLSKA GOLA!!! Chociaż jednego...
Jedno drewno, Jeden Rasiak, Jedna szansa.
Grzesiu - nie do tej bramki!
Wyprawa marzeń, porażka życia.
Tako Żuraw i Smolarek wsadzą w d*pę wam lewarek
Polacy ku chwale prezydenta
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Miczurin skrzyżował dynię z kurą. Cholernie dużo pestek w jajkach.
W związku z wzmożoną ilością napaści skinów na homosiów wzmocniono ochronę budynku Ministerstwa Obrony.
W celu zwiększenia liczby urodzeń w Rosji Putin posłał wszystkie kobiety na ch....yba sami wiecie gdzie.
Trwa najdłuższy eksperyment świata - Estończycy liczą Chińczyków.
ŻYWA LEGENDA
Leciałam dzisiaj z wywieszonym jęzorem przez krakowski rynek, przeklinając w duchu tłumy ludzi, którzy najwyraźniej mają za dużo wolnego czasu. Spieszyłam się niemiłosiernie, więc nie bardzo zwracałam uwagę, co się wokół mnie dzieje. Tu niniejszym przepraszam wszystkich spacerowiczów, którzy zostali przeze mnie zdeptani, zbluzgani lub oberwali z łokcia. W pędzie weszłam w kadr jakiemuś chłopaczkowi, który robił zdjęcie swojemu kumplowi na tle... hmm, jakiejś obskurnej bramy. Fotografowany chyba się lekko zdenerwował, gdyż rzucił kilka niecenzuralnych słów pod moim adresem. Jednak nie dotknęły mnie one tak, jak odpowiedź tego drugiego:
Do ministra Ziobry przychodzi kobieta w wieku nieokreślonym (widać tylko, że jest to mieszkanka baraków komunalnych na dolnej Pradze).
- Panie Ministrze - mówi - Proszę zwolnić warunkowo mojego Kazika, co go sąd skazał na siedem lat.
- A za co go skazał? - pyta wyrozumiały na ludzkie nieszczęścia Minister (zresztą może to sprawka PO)
- Kury kradł z podmiejskich gospodarstw.
- Zaraz, zaraz - podejrzliwie patrzy na nią Ziobro - Za kradzież kilku kur nikt nie wsadza do paki na 7 lat.
- Ale on zawsze jak ukradł kurę to się upijał.
- Za to też nie idzie się do więzienia na 7 lat. Najwyżej na odwyk.
- No tak, ale on wtedy zawsze mnie bił do nieprzytomności i ubliżał policjantom, którzy przyjeżdżali na interwencję. Ostatnim razem przed aresztowaniem to tak mnie po pijaku zlał, że cztery miesiące leżałam w szpitalu.
- Toż to bandyta - oburza się "pierwszy sprawiedliwy" - Dlaczego pani chce, żebym go wypuścił?
Link dla nieśledzących ostatnich wydarzeń...
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
BYĆ JAK JEDI
W czasach polskiej premiery Gwiezdnych Wojen miałem ok. 10 lat i byłem wraz z kolegami pod silnym wpływem ciemnej strony mocy. Wymyśliliśmy sposób na walkę mieczami świetlnymi. Kupowało się w składnicy harcerskiej takie dłuuugie latarki na pięć baterii R20. Potem szliśmy po zmroku na pobliską budowę. Do piwnic nie docierało światło, a na podłodze zalegała gruba warstwa gipsu, czy innego cementu. Zawiązywaliśmy sobie na twarzy koszulki i skakaliśmy po tym cemencie, aż całe pomieszczenie było zapylone po sufit. Teraz wystarczyło włączyć latarki. Snop światła wyglądał w tym pyle jak prawdziwy miecz świetlny.
Kliknij na "Czytaj dalej" aby zobaczyć pełną treść trzech wiadomości...
Siedzę ostatnio z moimi przedszkolakami na angielskim. Nagle słyszymy, jak jedna pani z jednej grupy woła inną panią z sąsiedniej grupy w sprawie zaginionych literek:
- Baaasiaaa!!!
Na co mała Daria wrzeszczy:
- Nie Basia, tylko Ketoprom!
by Grigorkap
* * * * *
Mój 8 letni syn:
- Mamo! Zrób mi coś do jedzenia!
- A co chcesz?
- A są parówki?
Analiza numeryczna:
- Oczywiście, milcząco zakładamy, że to, co robimy, ma sens.
- W naszej bibliotece wydziałowej mamy piękną encyklopedie historii. 17 tomów. Tylko w co po niektórych brakuje zdjęć bo ktoś z uporem maniaka je wycina żyletką...
Gromki śmiech na sali, dr kontynuuje:
M. na stołówce strzela do swoich kolegów i koleżanek z wirtualnej broni.
* * * * *
Jeszcze niedawno w szkołach popularne były napoje w postaci woreczków 0,2 z (o ile dobrze pamiętam) różowym i ŻÓŁTYM napojem o nazwie "cytrynada".
Kolega napił się trochę i chciał się "sprawiedliwie" podzielić z nami, podrzucił otwarty woreczek w górę i powiedział: Kto złapie, to jego.
Dostał uwagę: Janusz rzuca woreczkami z moczem.
* * * * *
Kumpel siedział w ławce, udając, że jeździ autobusem. dostał uwagę od polonistki: "Łukasz jeździ autobusem na lekcji"
CAŁA EUROPA OBAWIA SIĘ PSEUDOKIBICÓW Z POLSKI:
- Hej, kto Polak na bagnety! Hej wszyscy na wroga, z Bogiem lub choćby mimo Boga. Za Westerplatte, za pocztę w Gdańsku, za pacyfikację Warszawy, za getta w całej Polsce, za wsie na Zamojszczyźnie i wiele innych! Pożoga za pożogę!
- Za krasnale w ogrodach, za ubrania w niemieckich sklepach w Pl, za wprowadzenie opłat za korzystanie z toalety na stacjach benzynowych i za seriale typu "Telefon 110" (NRD) i ""Komisarz Derrick" (RFN).
- I za pompy olejowe w VW LT.
- I za to, że w 1992 skończyli nadawać erotyki z lat 70-tych w piątki o 23 na RTL !!! NIE DARUJĘ!
- Dokładnie! I na SAT 1! Też nie daruję!Spuściliśmy polityków na chwilę z oka i co? Zawiązali koalicję...
Jedno trzeba oddać Jarosławowi Kaczyńskiemu : pochlebcy nie mają przy nim łatwego życia.
Wyjątkowo wyczulone na zmianę politycznych wiatrów pismo "Wprost" jeszcze przed wyborami stojące murem za Platformą a po wygranych przez PiS wyborach w tydzień zmienione w , za przeproszeniem, organ tej partii ma nowy zgryz. Jak dotąd pisujące tam tuzy polskiej publicystyki - Wildstein, Rybiński i inni wyspecjalizowali się w lizaniu kaczych kuprów jednocześnie mieszając z błotem Leppera i Giertycha.
I tak to sobie, za przeproszeniem, TRWAŁO , robiło się nudnawo...
Na szczęście pan Jarosław zrobił to co zrobił czyli zawiązał koalicję z tymiż mieszanymi politykami.
Wódz zawsze ma rację więc z ogromną ciekawością oczekujemy kolejnej metamorfozy panów felietonistów z "Wprost"...
* * *
Trudno powiedzieć: przypadek, brak dogłębnego przemyślenia czy jakieś rasowe fobie kierowały papieżem Benedyktem, który ostatnio chciał zaatakować mieszkańców Burkina Faso Rydzykiem.
Umiejętności: Mam świednie obanowany edytor tekzdu WordPerfect i akrósz koncentracyjny.
Doświadczenie zawodowe: Zostałem ukarany tytułem sprzedawcy roku.
Powód odejścia z ostatniego zakładu pracy: zwolnienie warunkowe.
Doświadczenie zawodowe: W pełni odpowiedzialny za upadek dwóch korporacji finansowych.
Wykształcenie: Oblałem egzamin na adwokata, ale z relatywnie wysokimi ocenami.
Informacje dodatkowe: Dla dobra pracodawców nie powinienem pracować z ludźmi.
Umiejętności: Zaproście mnie na rozmowę kwalifikacyjną. Będziecie mogli powzdychać nad moimi umiejętnościami.
Z archiwów JM |
|