:i_drink_and_i_know_things
Hmm, mylisz pojęcia.
To że co się wydaje, to nie znaczy, że wiesz.
Podałeś przykłady dziewczyny że wsi, która dała dupy i osób które chcą mieć dzieci, ale ich nie mogą mieć, bo bezpłodność.
Jednak świat nie jest czarno-biały, bo wydaje ci się, że dzieci usuwają tylko dziwki, a wszyscy bezpłodni chcą tych dzieci.
Oj, znam kilka zupełni innych historii z życia, które są tymi odcieniami szarości.
A antykoncepcja kobieca nie jest taka dobra, bo hormonalna czy też ingerencja w naturalny tryb pracy organów rozrodczych, które przynoszą też szkody i powodują też bezpłodność, też infekcję, też zaburzenia o różnych zakresach.
Już kończę, tylko zastanówmy się i pochylamy nad przykładem, takim życiowym dylematem:
Jest para ludzi, zakładają rodzinę, kobieta rodzi dziecko. Facet po roku robi kolejne, potem z roku na rok i jest łącznie 5 nich. Wszyscy się kochają, wsparcie tam mają, ale kobieta choć urodzić, by mogła i z 10 to nie chce. Antykoncepcja szkodzi jej organom, bo miała po ostatnim porodzie komplikacje i lekarze uszkodzili jej szyjkę, a dziecko miało punktów ok. 1. Dodatkowo, antykoncepcja kosztuje, a mają kredyt, bo planowali rozbudowę dla dzieci, mają plany aby wspomóc ich ksztalcenie, mają opłaty i zbliżają się wakacje, a dziadki są chore, to też trzeba pomóc.
Kobieta jednak zachodzi w tą 6 ciążę, a pieluchy drogie, a ona szukała zatrudnienia, aby wspomóc finansowo swoją rodzinę i mieć swoje pieniądze na jakieś kosmetyczne pielęgnacje, dentystę (kobietom szybciej zęby się psują-mają większą podatność), bo już nie może patrzeć na siebie w lustro (wszystko oddaje dzieciom, a sama nie ma w co się ubrać i nie wygląda, jest pośmiewiskiem wśród rodziny i przyjaciół przez wygląd)... Szkoda mi zarówno tego 6., ale tej kobiety, którą kochają jej dzieci, już wychowywane i zaangażowane też.
A inna sytuacja:
Dziewczyna ma chłopaka od 3 lat, boi się ginekologii, bo jest wstydliwa, a rodzice mają ją w d., bo ma się uczyć, ma przynosić najlepsze wyniki ze szkoły, a tak w ogóle to tylko przyjaciel... Jednak zachodzi w tą ciążę, ale nie jest gotowa na macierzyństwo, poczuła, że rodzina ją wyzwie, a tak poza tym ona chciała jeszcze skończyć studia. Chłopak myślał, że to taka zabawa, bo widział porno, było przyjemnie, ale teraz konsekwencje. A tak w ogóle to unikał szkoły, wolał wagarować i nie był na żadnych żenujących zajęciach z edukacji do życia w rodzinie, bo po co?
U niego w rodzinie brakowało odpowiednich środków do życia, był zaniedbywany i chwytał się jakiś fuch, aby tylko mieć kasę na ciuchy i więcej jedzenia. Uciekł, choć nie wiedział co robi. Ona też nie wie, ale ma plany, a skończyła 17 lat...
Inna sytuacja:
Kobiety z elitarnej szkoły dla tylko dziewcząt wychodzą na dwór. Są młode, niedoświadczone przez życie i nieświadome realnych zagrożeń i wielu spraw. W szkole mówiono im, jak to faceci się zachowują, plotki i opowieści o ich zachowaniach, romansidła i takie tam. Jedynie znają swoich ojców lub innych z mężczyzn z rodziny. Są mili. Sympatyczni. Okazują im zainteresowanie lub nie. Ogólnie niech się uczą, byle dobrze.
Są poza terenem szkoły, rozchodzą się. Każda w inną stronę. Podchodzi do jednej facet, kilka lat starszy, nawet podobny do ojca. Dziewczyna nauczona bycia miłą i pomocną oferuje mu swoje towarzystwo... Znalezienie jej było dużym problemem dla policji... Ojciec załamany, matka aż przykuta do ściany w modlitwie, w obłąkaniu... jej ciało znajdowało się kilkaset kilometrów od domu, w miejscu określonym jako dupodajnia.
Świat nie jest czarno biały. Jest odcieniami szarości. Bądźmy mądrzy i myślmy samodzielnie. Dbajmy i słuchamy tych małych i tych dużych, tych bliskich sercu. To wszystko.
Ostatnio edytowany:
2020-10-28 01:46:14
--
Zapominajka to taki kwiatek, przypominajka to, jak na niego spojrzysz i przypomnisz sobie kolor błękitu... tego czajnika, co go zostawiłeś na gazie, na razie!