A nuż ktoś skojarzy?
Książeczkę czytałem jak byłem bardzo mały (ze 40 lat temu...) i niewiele z niej pamiętam...
To chyba był kolejny tom czegoś, niestety nie czytałem poprzedniej.
Był tam pies-robot, ze swoim twórcą, razem przyjeżdżają do jakiegoś dziwnego instytutu gdzie są niemal same roboty, o ile pamiętam źle traktowane. Coś było mówione że w poprzedniej części pies ucieka od swojego twórcy ale potem się kumplują.
Z instytutu pamiętam tylko roboty-wyglądacze z lornetkami zamiast oczu, które nie widziały z bliska, ale właściciel miał na to wyjeb*ne.
Ktoś coś?
Książeczkę czytałem jak byłem bardzo mały (ze 40 lat temu...) i niewiele z niej pamiętam...
To chyba był kolejny tom czegoś, niestety nie czytałem poprzedniej.
Był tam pies-robot, ze swoim twórcą, razem przyjeżdżają do jakiegoś dziwnego instytutu gdzie są niemal same roboty, o ile pamiętam źle traktowane. Coś było mówione że w poprzedniej części pies ucieka od swojego twórcy ale potem się kumplują.
Z instytutu pamiętam tylko roboty-wyglądacze z lornetkami zamiast oczu, które nie widziały z bliska, ale właściciel miał na to wyjeb*ne.
Ktoś coś?
--