Film s-f Netflixa reżyserowany przez Clooney'a i przez niego też produkowany. Widać, że George'owi spodobała się Grawitacja, bo w scenach odbywających się w kosmosie widać to bardzo mocno. I to jest jeden z największych plusów tego filmu. Ogólnie zdjęcia są bardzo ładne: zarówno te w polarnej scenerii, jak również te w kosmicznej próżni. Poza tym muzyka fajnie dobrana i całkiem przyjemna - to też na plus. No i w tym miejscu kończą mi się pomysły na pozytywy.
Powinienem się powstrzymać od spojlerów, żeby nie psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie oglądali, ale z drugiej strony i tak wątpię, aby mieli jakąś większą przyjemność z oglądania, a film jest do bólu przewidywalny, więc trudno coś zepsuć.
No ale spróbuję się ograniczyć do ogólników, zatem:
Najgorsza w filmie jest właśnie jego przewidywalność - leci schemat za schematem, gdyby nie wstawki ładnych kadrów "z Grawitacji" to nie byłoby w tym filmie nic wartego uwagi. Cała fabuła jest nudna, rozwleczona i przewidywalna. Żeby wypełnić czas filmu i nie zanudzić widza na śmierć twórcy filmu wprowadzili do fabuły kilka "dramatycznych momentów", które owszem, są całkiem fajnie zrobione, ale wprost widać, że powstały tylko jako "wybudzacze" a ich niemal równoczesne występowanie jest bardzo naciąganym zbiegiem okoliczności. Poza tym nie wnoszą niczego do fabuły, po prostu mają wybudzić widza z letargu.
No ale żeby nie być już taka totalnie krytycznym, to po namyśle stwierdzam, że jakimś tam małym plusem jest sam główny motyw. Pomysł może nie zwala z nóg, ale jest całkiem spoko, jakkolwiek zdecydowanie nie wykorzystano potencjału.
No ogólnie to dam mocne 3/10
Powinienem się powstrzymać od spojlerów, żeby nie psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie oglądali, ale z drugiej strony i tak wątpię, aby mieli jakąś większą przyjemność z oglądania, a film jest do bólu przewidywalny, więc trudno coś zepsuć.
No ale spróbuję się ograniczyć do ogólników, zatem:
Najgorsza w filmie jest właśnie jego przewidywalność - leci schemat za schematem, gdyby nie wstawki ładnych kadrów "z Grawitacji" to nie byłoby w tym filmie nic wartego uwagi. Cała fabuła jest nudna, rozwleczona i przewidywalna. Żeby wypełnić czas filmu i nie zanudzić widza na śmierć twórcy filmu wprowadzili do fabuły kilka "dramatycznych momentów", które owszem, są całkiem fajnie zrobione, ale wprost widać, że powstały tylko jako "wybudzacze" a ich niemal równoczesne występowanie jest bardzo naciąganym zbiegiem okoliczności. Poza tym nie wnoszą niczego do fabuły, po prostu mają wybudzić widza z letargu.
No ale żeby nie być już taka totalnie krytycznym, to po namyśle stwierdzam, że jakimś tam małym plusem jest sam główny motyw. Pomysł może nie zwala z nóg, ale jest całkiem spoko, jakkolwiek zdecydowanie nie wykorzystano potencjału.
No ogólnie to dam mocne 3/10