< > wszystkie blogi

Z sejfu Nowego Ruskiego

Humor rosyjski i być może inne opowieści

Humor rosyjski (1052)

19 April 2009
I. Opowieściowy Pewnego razu Władimir Władimirowicz jadł obiad z Michaiłem Siergiejewiczem Gorbaczowem. Podano półmisek blinów, kawior z łososia w salaterce z chińskiej porcelany, nowozelandzkie masło na srebrnym talerzyku, butelkę pierwszorzędnej wódki i dwie szklanki z Ikei. - Skromne masz przyjęcie - wymamrotał Władimir Władimirowicz, nakładając kawior na bliny. - Będą jeszcze jacyś goście? - Goście? Nie.. - machnął ręką z rezygnacją Michaił Siergiejewicz i napełnił szklankę wódką. - Zatem, twoje zdrowie - powiedział Władimir Władimirowicz wznosząc toast. - Żeby nie ty, wciąż bym siedział w enerdówku, zbierając na Ładę. Mężczyźni wypili zdrowie Michaiła Siergiejewicza. - Widzisz, jak się to wszystko potoczyło - zauważył smętnie Michaił Siergiejewicz. - Wszyscy Rosjanie mieli szansę zarobić miliardy, a ja teraz muszę dorabiać reklamując pizzę. - Historyczna niesprawiedliwość - przytaknął Władimir Władimirowicz, przeżuwając bliny. - Ale i mnie się to przytrafi. Każdemu się przytrafi. - Ciekawi mnie - zapytał Michał Siergiejewicz, uzupełniając wódkę w szklankach - kto będzie następny? - Nie ma co zgadywać. Łukaszenka, to pewne. Już ma swój Majdan. - Ech, nawet nie gadaj! No, ale wszystko przemija i się zmienia, a my nie jesteśmy coraz młodsi... - Wciąż mam trochę czasu. Do końca kadencji siedemset czterdzieści pięć dni. - Ty liczysz dni? - Liczyć to może Kasparow. A ja nie mam czasu, rządzę krajem. Na zdrowie! Za pierestrojkę! II. Ptasi - A macie wisienkę na czubku tortu! - powiedziała wrona, przelatując nad piknikiem. III. Szpiegowski Po rondzie, prowadząc samochód z kierownicą po prawej stronie, przejechał pod prąd Stirlitz. Przechodzący obok Kaltenbrunner rzekł do Muellera: - Ech, ten nasz Stirlitz... Znowu lansuje się na brytyjskiego szpiega. IV. Przysłowiowy Nie pytaj państwa, co ono dla ciebie zrobiło, bo państwo zacznie sprawdzać, co ty dla niego zrobiłeś. V. Poradniczy - Wasia, słuchaj, mam problem. Tylko nie mów mojej starej, bo się rozwodem skończy! - Milczę jak grób! - Lodzik: zdrada to czy nie? - Hm... trudne pytanie... - No ale po twojemu? - A komu zrobiłeś? :peppone
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi