W las po grzyby mnie wygonił
Znajomy Leśniczy.
Wziąłem wiadro i wróciłem
po godzinie z niczym.
Tak wyjaśnił mi porażkę
Gdym wziął go na spytki:aj-
-Bo w tym lesie grzyby mą
Czapeczki Niewidki.
A ty `nierasz je wiadrami-
Odrzekłem z westchnieniem.
Patrz! Mam nochal dość pokaźny,
szukam…..powonieniem.
Potem kawą się zakrztusił
i nastąpił finał.
Nie wiedziałem
Mówił szczerze?
Czy prawdę ‚naginał’?
Ps.
By rozstrzygnąć ten dylemat
Wlazłem później w krzaki.
Zadziałało!!
Wnet znalazłem
Fuj!
To ………„papierzaki”
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą