Oczywiście nie ukrywam że zdaję sobie sprawę że w sumie nikt nie będzie tego czytał, a jeżeli znajdzie się już jakiś desperat który zbłądzi i wejdzie na tego bloga, zaraz z niego wyjdzie wciskając magiczną strzłkę w lewym górnym rogu przeglądarki.
Zastanawiam się o czym będzie traktował ten blog i w jakim (poza szpanerskim), celu go założyłem. Hmmmm...
Hmmmmmm....
No dobra, czasami są w życiu takie momenty (a dla niektórych nawet momęty), kiedy w środku gdzieś tak między przeponą a sercem, zaczyna człowieka coś dusić (a nie jest to astma), i człowiek ma ochotę coś wykrzyczeć, a jeżeli boli go gardło to napisać, po prostu podzielić się tym czymś ze światem. I takie cuś sobie właśnie stworzyłem.
No, na razie to tyle, Houk!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą