Mam wspaniałe ciało,
cycki oraz liczko,
więc chłopaki na dzielni
mówią mi -"Księżniczko".
Po angielsku szpanują,
(chociaż siano w głowach)
i lubią wtrącać gdzie mogą,
przyswojone słowa.
I piją na potęgę.
Lecz gdy język się wiesza
nie sprawia mi radości
mój tytuł :- "Pryszszczczeesa".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą