Konik polny fika niech znika
Po co on mi tu na ekranie skacze
Niech sam zdechnie niech ja się
Nie tłumacze że on tak sobie skacze
Niech go piekło pochłonie
Nie chce tłumaczyć się żonie
Niech morska świnia go zeżre
Nie mogę nie toleruje nie chcę
Niech go popieści ktoś prądem
Konika polnego ballada
Niech się zakończy do rana
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą