< > wszystkie blogi

Z pamiętnika elektryka

Potwornie absurdalny blog

pierwszy wpis:)

5 June 2015
    Jako że pisanie poezji i prozy nie jest moją mocną stroną, będą to raczej grafomańskie wypociny. Od czego zacząć może od tego że elektromonterzy z którymi pracuję są ludźmi niezwykle barwnymi, różnymi z charakterów i poglądów, a sytuacje i odbiorcy, z którymi przychodzi nam się borykać, są tak oderwane od rzeczywistości i absurdalni że człowiek nie może zachować powagi.
 

  Ale dość już tego przydługiego wstępu
    Jako że specyfika pracy tego wymaga zazwyczaj jeździmy parami. Akurat padło że będę jeździł z Janem. Jan - elektromonter z długoletnim doświadczeniem, lat 58, choć zakonserwowanie przez alkohol i zahartowanie przez prace sprawia że wygląda na około 45, ogólnie trzyma się nieźle. Oprócz alkoholu i pracy Jan ma jeszcze jedno zainteresowanie. KOBIETY. Chłop żywemu nie przepuści. Babiarz z niego straszny.
    Mamy jechać wyłączyć odbiorce za zadłużenie. Robota do przyjemnych nie należy, zazwyczaj jest spokojnie ale, nie wiadomo na kogo albo na co się trafi. Można dostać w pysk, można zostać pogryzionym przez psa którego właściciel całkiem przypadkowo spuścił właśnie w tej chwili, w której wszedłeś na jego posesje. Zlecenie jest, trzeba jechać, nie ma przeproś.
    Okazuje się że mamy wyłączyć jakiś pustostan. Dobra nasza. Ale trzeba się rozeznać czy aby na pewno to. Numer domu się zgadza ale dla pewności można zapytać sąsiada. Po wymianie grzeczności rozmowa wygląda mniej więcej tak.
Ja - Panie mieszkała tu Pani X??
Sąsiad - A gdzie tam. Mieszkała ale już nie mieszka. Pusto stoi i dobrze. Kur..a była straszna, du..y dawała na prawo i lewo.
-Jan usłyszał, zaczyna się przysłuchiwać z zainteresowaniem.
Sąsiad pani X ciągnie wywód.
- Nawet ładna była ale nie szanowała się. Zjeżdżali się tu tacy  różni i co się wyrabiało, człowiek się gorszył, wstydu nie miała. Wyprowadziła się w końcu.
     Życie erosomalne pani X niewiele mnie obchodzi więc kończę rozmowę. Widzę jednak że Jan ma pewien niedosyt informacji. Coś go trapi, ale nie pytam.
    Odłączyliśmy  zasilanie do domu. Pakuje graty ale widzę że Jana coś coraz bardziej dręczy. Nic jednak nie mówi. Siadamy do samochodu. W końcu Jan wydusza z siebie o co chodzi.
Jan - Ty myślisz że facet wie gdzie teraz mieszka ta pani X??

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi