Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6333 osób, w tym 1123 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Owlacz1
Przy powitaniu:
On: Jak się masz?
Ja: Na końcu tego zdania brakuje jeszcze jednego słowa.
On: A to juz w domyśle.
* * * * *
Po tym jak mój skarb bardzo zawile tłumaczył mi powody swojego nieco dziwnego zachowania.
Ja: A podobno faceci są prości...
On: No tak, ale ja to jestem wyjątkowy. Mamusia mi tak od urodzenia powtarza.
* * * * *
Ja ostatnio dostaję sms od "kolegi":
1. "Bardzo dobry film wojenny
Bardzo mi się podobał film Piekło na pacyfiku. Jest to super film wojenny, ponieważ jest to dramat wojenny. Bardzo dobrze grają aktorzy grający w nim."
2. "koleś co napisał że Matrix jest nudny robi w gacie przy teletubisiach bo sie boi że jeden z tych dupisiów zrobi sobie kuku(tzn.jakąś ksiwde).Jest on szczurzą sraką,wypierdkiem mamuta,żabim cyckiem i nieznającym się na niczym kozim bobkiem.Koleś, jesteś cienki jak sik pająka!!!!!!Turlaj dropsa!!!!!!!!!!!
Matrix jest spoko!"
Ross: Och, cóż... ja, mm, przyszedłem tylko po to, by odebrać moją czaszkę. Cóż, nie moją, ale....
Susan: Wejdź.
Ross: Dzięki. Tak, Carol pożyczyła ją na zajęcia, a ja muszę oddać ją do muzeum.
Susan: Jak ona wygląda?
Ross: Coś jak wielka twarz bez skóry.
Chandler: Powiedział, że zamierza zdjąć moje wymiary, potem posuwał swoją rękę ku górze mojej nogi, a potem było stanowcze...
Ross: Co?
Chandler: ...Obściskiwanie.
Joey: Tak właśnie mierzą spodnie! Najpierw posuwają się do góry z jednej strony, potem powtarzają, potem posuwają się do góry z drugiej strony, potem posuwają się na dół, a potem robią tylną część. Co? Ross, Ross? Powiedz mu? Czy nie tak mierzą spodnie?
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja zwrotu: "Nadwyrężona cierpliwość"
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
W Petersburgu przeprowadzono ankietę: "Czy jesteś za biotoaletami czy przeciwko?"
Za biotoaletami bywało 20%, naprzeciwko nich 30%, a wstrzymało się 50%.
Wyjaśniła się przyczyna utraty łączności z łazikiem marsjańskim. Przez teleskop Hubble’a udało się dostrzec panel sterowania, na którym widnieje napis: "Press any key to continue".
W pewnym mieście wystawiono pomnik wandalom. Wandale zakłopotani nie wiedzą co robić.
Ukochana moja kobieta pewnego poranka stwierdziła, patrząc na mnie znacząco, że w naszym małżeństwie brak jest romantyczności.
Faktycznie jakoś tak smutno było ostatnio. Seks był, ale jakoś tak monotonnie. Zupełnie jakby robiony po to by go odfajkować. Żadnych uniesień. Tylko pyk, pyk i już. Rachunek sumienia zrobiłem i stwierdziłem, że w kwestii kwiatków, prezentów i słów uwielbienia kiepsko wypadam w statystyce. Gdzieś tak w okolicy Albanii.
Postanowiłem małżonce wynagrodzić te braki organizując najpiękniejszy wieczór w naszym dotychczasowym pożyciu małżeńskim . Poczekałem na dzień w którym nasze dzieci pojechały do babci.
- Czym się różni Leo Beenkhakker od Ludwika Dorna?
- Leo potrafi rozwiązać problem podczas jednej przerwy.
Renia ma kurwiki w obu oczach, a my w obu izbach.
Każdy polityk mając do wyboru robić z siebie idiotę za pieniądze podatnika lub swoje własne na pewno wybierze ten pierwszy wariant.
Jestem patriotą! Chcę służyć krajowi - dajcie mi mundur, kamasze, karabin i 460 naboi.
Naród pilnie słucha... Kto kogo wy**cha?" *
Dzisiejsze Autentyki pozwolą Wam na odpoczynek od tego „koszmarku”. Za to dowiecie się, ze należy czytać zwolnienia lekarskie i dokładnie dopytać się, kto Was będzie operował. Ponadto sprawdźcie, gdzie korzystacie z toalety i komu udzielacie przysługi, gdyż ten ktoś może się odwdzięczyć...
DOWÓD WDZIĘCZNOŚCI
Urlop w pełni, więc do domu przyjechałam, żeby z rodzicami pomieszkać. Niestety wyszło tak, że całymi dniami jestem sama, bo oni pracują. Dziś z pracy pierwsza wróciła mama. Uśmiech na twarzy i wyciąga likier i ptasie mleczko, bo ktoś się koniecznie chciał za coś tam odwdzięczyć. No fajnie, będzie coś na wieczór. Wrócił tata. Mama się chwali, co dostała, a on siedzi z miną Giocondy i za nic nie możemy wydusić, z czego się tak parszywie cieszy. Po godzinie się przyznał:
Misie powróciły do domu:
- Ktoś zjadł kaszę z mojej miseczki - powiedział Tata Miś
- Ktoś siedział na moim krzesełku - rzekła Mama Miś
- Ktoś śpi w moim łóżeczku! - krzyknął Mały Miś
- Co za idiota znowu pomylił miejsce rzutu ? - gorączkowo myślał w tym samym czasie Stirlitz zasłaniając się kołdrą...
by marekb
* * * * *
- Kochanie, dlaczego jesteś taki podejrzliwy?
- Bo z tobą to nie można inaczej!!!
- Można, kochany! Ale nie możesz każdego mężczyznę w szafie traktować zaraz jako mojego kochanka...
by oldbojek
* * * * *
Przychodzi stały klient do sklepu i mówi:- Poproszę butelkę tej dobrej whisky z górnej półki.
Sprzedawca, poznając klienta, szepcze mu:
- Panie, ale między nami mówiąc, to podróba.
Mieszkańcy Wysp Brytyjskich - proszę was o nie podpowiadanie, wy zgadliście od razu...
Zacznijmy więc od pierwszego zdjęcia na rozgrzewkę.
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
LODY
Będąc brzdącem (miałem koło 5 lat) przyjechaliśmy całą rodzinką do Mielca do babci i dziadka, to była jakaś rodzinna bibka typu imieniny. Ja jako pełen energii chłopaczyna nie miałem ochoty siedzieć tam i patrzeć jak to ci starsi piją jakąś wodę ze szklanych butelek, to powiedziałem, "Babcia, daj na loda", a że babcia hojna to i dała tyle, że starczyło by na 20. Poszedłem do sklepu (i tutaj zaznaczam, ze sklep był za ruchliwą ulicą) kupowałem loda, siadałem na ławce przed blokiem i jadłem. I tak z 5 razy. W końcu doszedłem do wniosku, ze kupię jeszcze jednego i na tym koniec, no to dziarsko na przejściu jak to pan policjant w szkole uczył, patrzę w lewo, w prawo i znowu w lewo i przeszedłem. Kupiłem loda, wpatrzony w niego wszedłem na ulicę, spojrzałem w lewo i zobaczyłem białego dużego Fiata.
Kliknij na "Czytaj dalej" i zobacz co znalazł nabywca tego starego Volkswagena gdy zabrał się za remont...
1. Ten, kto goli swoje nogi, nie będzie mógł szybko uciekać w razie potrzeby.
2. Jeśli będziesz mieć mały pęcherzyk albo krostkę w nosie, to wkrótce urodzi się dziecko u twoich krewnych.
3. Uderz kogoś w piersi, a nie przeżyjesz trzech lat.
4. Jeśli ktoś obleje cię wodą od mycia rąk, nie przeżyjesz trzech lat.
5. Żeby ustalić płeć płodu, spójrz na jijikke (miękkie włosy rosnące na karku) poprzedniego dziecka: jeśli są zwrócone w lewo, będzie chłopiec, a jeśli w prawo, dziewczynka.
6. Jeśli dwie ciężarne kobiety bedą mieszkać w jednym domu, jedna z nich umrze wraz ze swoim dzieckiem albo poroni.
Alice: Pieniądze to źródło wszelkiego zła. Chciwość drąży człowieka od środka, aż zostaje z niego tylko bezduszna skorupa!
Dilbert: Dam ci 10mln $ w udziałach jeśli się zamkniesz.
Alice: Umowa stoi!
* * *
Dilbert: Mogę coś powiedzieć?
Członek zarządu: A ma to jakiś związek z golfem?
Dilbert: No, niezupełnie...
Członek zarządu: Przynajmniej metaforyczny?
Dilebrt: Nie.
Członek zarządu: Mógłbyś przynajmniej potrzymać kij do golfa, jak będziesz mówił?
* * *
Dilbert: Jakie masz kwalifikacje by pilotować prom kosmiczny?
"Jeśli myślisz, że jestem zdzirą to powinieneś poznać moją matkę"
A szczegół, który nas zaintrygował wisi sobie na szyi właścicielki t-shirta i wygląda tak:
Wyższa Szkoła Bankowa
Wykład z P.K. (wydział chorzowski):
P.K.:
- No to za dwa tygodnie się zaliczać będziemy...
Studentka (znana z tego, że mówi to, co myśli):
- Pan wybaczy, panie profesorze, ale pan nie jest w moim typie...
P.K.:
- Za to pani w moim jak najbardziej, Dlatego chętnie spotkam się z panią ponownie we wrześniu na poprawce...
Rodzynek miał miejsce w Chorzowskim wydziale tej szkoły. Pan dr pisze coś z zapałem na tablicy i nagle jeden ze studentów:
- Panie profesorze, tam jest błąd ...
- Gdzie ?
- O tutaj.
- Dziękuję ...
Zaczął znowu pisać w zapale, gdy nagle przerywa i mówi:
Negocjuję z Magdą od wczoraj żeby d.... w domu siedziala.
Po pierwsze, bo Madzia jest poobijana po spotkaniu Gorana z obcym psem. Po drugie, bo wczoraj facet stuknął jej samochód . Przy okazji zabrano jej dowód rejestracyjny bo zapomniała zrobić przeglądu. Do wypadku wezwała policję.
Po trzecie, wieczorem wyszła z psami na spacer. Po powrocie otrzymała telefon z policji:
- Czy Pani sobie zdaje sprawę , że za obrażanie policji grozi kara grzywny lub areszt?
- A co się stalo? - Madzia mówi - ja obrażałam policję? Gdzie i kiedy? To jakieś nieporozumienie.
Madzi odtworzono nagranie jej rozmowy telefonicznej, takiej:
Skoki: dojdzie do rewolucyjnej zmiany korzystnej dla Małysza?
- Trzeba zrobić 5 serii A liczyć się będą 2 najlepsze plus pierwiastek trzeciego stopnia z trzech pozostałych oraz średnia arytmetyczna z wszystkich pięciu pomnożona przez permutację drugiego i czwartego skoku i to razem podzielone przez kombinację not za styl. Będzie sprawiedliwie no i jasno i przejrzyście.
- Zapomniałeś o dodaniu macierzy złożonej z cen reklam na kombinezonach.
- A polscy skoczkowie drużynowo dostana punkty za skoczków, którzy nie urodzili się przez drugą wojnę światową (czyt. przez Niemców). Gdyby nie wojna mielibyśmy 10 Małyszów, więc należy nam się!
- Ale masz denny humor.
- A ty jesteś z PISu.
- Żadnego pierwiastka - Nicea albo śmierć!
Józef Chełmoński (1849 – 1914)
Malarz – pejzaże, sceny rodzajowe z życia wsi.
Pewien znajomy Chełmońskiego spotkawszy artystę na ulicy zawołał z radością:
- To wspaniałe, że z samego rana spotykam tak porządnego człowieka jak ty...
A na to Chełmoński:
- Ha! Masz więcej szczęścia ode mnie...!
Andrzej Chwastowski (1924)
Malarz
Syn Chwastowskiego słuchając anegdot o plastykach, zauważył:
- Wiesz tato, prawie wszystkie te anegdoty zawierają czterdzieści pięć procent.
***
W sali klubu Związku Plastyków przy ul. Łobzowskiej w Krakowie, siedzieli przy kawie dwaj malarze: Aleksander Morawski i Andrzej Chwastowski. Obok na fotelu czarny kot bawił się kulką z papieru.
W pewnej chwili podszedł do nich zawiany gość i zapytał:
Grzybiarze odwiedzili policję z bombą w siatce
- Jak się rozminowuje pocisk?
- Przynosząc na komisariat policji.
- Ja zwykle odkręcam zapalnik - tylko delikatnie, a potem wyjmuje materiał wybuchowy z łuski lub obudowy miny. Dla bezpieczeństwa robię to w piwnicy bloku, ale czasami pozwalam dzieciakowi pogapić się.
- Miny się rozminowuje, natomiast pociski się rozpociskuje.
- Rozpociskowywowuje!
- Rozpociskowuje!
- Chyba rozpociska.
Z archiwów JM |
|