Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7118 osób, w tym 1269 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Palamino
Mój chrześniak mający 2,5 roku podłapał sobie słówko "durna" i kiedy coś mu się nie spodoba - sytuacja lub osoba, podchodzi i wykrzykuje "jesteś durna/y" Oczywiście każdy z rodziny próbuje mu zwracać uwagę i mówić, że to tak niegrzecznie, nieładnie, ale jak to zwykle bywa skutek jest odwrotny, tzn dzieciak jeszcze bardziej i częściej używa tego wyrażenia. Pewnego dnia, ojciec dzieciaka wrócił z pracy do domu i pyta się małego czy był grzeczny, na co syn mu odpowiada:
- Nie, mówiłem na babcie ze jest durna.
- A dlaczego tak mówiłeś?
- Bo była tak troszkę niegrzeczna!
by Czarnulka_621 @
* * * * *
Wyszedłem z córkami (3 lata Marysia, pół roku Zosia) na spacer weekendowy. Jak to zwykle bywa wylądowaliśmy na życzenie Marysi na placu zabaw. Marysia siedzi na huśtawce rozbujana przez ojca (mnie, znaczy), ja huśtam się obok, na drugiej huśtawce (no co? niewiele ważę, a lubię się pohuśtać. Córa odzywa się do mnie w te słowa:
Prezes W. na spotkaniu z podległym personelem z okazji pomyślnego zamknięcia roku gospodarczego, dziękuąc załodze za trud w imieniu zarządu spółdzielni, zakończył swoje płomienne przemówienie słowami "...i życzyć tu sobie możemy,aby w nowym 1973 roku nam się powodziło dobrze.....,wam nieźle"
* * *
Gdy pani J.O. stała w kolejce w jednej z garmażerii warszawskich, ujrzała z przerażeniem kilka spacerujących wśród półmisków prusaków. Zainterpelowana kierowniczka oświadczyła, że nawet po dezynsekcji, która odbywa się tu co trzy miesiące, robactwo wykazuje swą żywotność.
gdy pani J.O. sięgnęła po książkę życzeń i zażaleń, przeczytała tam:
"Dziękujemy personelowi, który w trudnych warunkach lokalowych pracuje ofiarnie...."
* * *
Sędzia zadał stereotypowe pytanie:
Szef: Koniec spotkania. W czasie weekendu możecie złapać mnie w Afryce. Po prostu zadzwońcie tam i powiedzcie, że chcecie ze mną rozmawiać. Uprzedziłem, że możecie dzwonić.
* * *
Dilbert: A ty czemu nie wychodzisz?
Asok: Z moją pensją stażysty stać mnie tylko na wakacje w budynku firmy. Ale,ale... będzie fajnie. Odłożyłem wystarczająco dużo by spędzić 5 dni w toalecie dla niepełnosprawnych na drugim piętrze.
* * *
Dogbert: To rozwiązanie byłoby strasznie frustrujące i denerwowałoby wszystkich wokół... Masz moje pełne poparcie.
* * *
Szef: Nigdy nie zgadniesz co Ci kupiłem. Ale próbuj! No, dawaj!
Kliknij na "Czytaj dalej" i zobacz ten szczyt bezinteresownej podłości...
Metrologia, dr G.:
dr G. do dr A.:
- Marcinek ty poznęcaj się nad swoimi, zamknij im drzwi, zamknij im okna, polej ich gaśnicą...
dr G. do studenta, który nie zna odpowiedzi na jedno z pytań;
- Pana to już nawet żelazko prześcignęło w rozwoju, bo z tego co wiem niektóre potrafią rozpoznać tkaninę po której suną...
Dynamika maszyn, prof. M.:
Egzamin z DM, wszyscy siedzą przygotowani, wchodzi prof. M. i mówi:
Kliknij na "czytaj dalej" żeby zobaczyć szczegóły...
Ja podczas klasycznego napadu głodu sięgam po sprawdzony przepis: bułkę tartą mieszamy z jajkiem na masę, ewentualnie dolewamy kranówy i wcinamy. Dozwolona jest także wersja z samą wodą. Pycha!
by mINKA
* * * * *
Jak byłam w ciąży to pragnęłam dziwnych potraw. Np. takie grzanki robiłam: biały chleb posmarowany topionym serkiem, a jak się upiekły to na to kładłam KONIECZNIE gruszki marnowane w occie (specjalnie mi koleżanka sprowadziła od swojej mamy) i KONIECZNIE posypywałam ziołami prowansalskimi. Do tej pory się dziwię.
by Vitkovska @
* * * * *
Kotlet schabowy wegetariański - "oszukaniec":
Nasze Dowództwo (OŻW):
- Proszę państwa, ze względu na brak czasu wprowadzamy nowy system pracy: od rana do calca. [też czasoprzestrzeń wymyślił...]
* * *
Na widok koleżanki grzebiącej w oku za uciekającą soczewką:
- A widelcem by pani łatwiej nie było?
* * *
Po pytaniu, gdzie są pędzelki (do doczyszczania szkieletu):
A przeróbka, wbrew pozorom, jest dziecinnie prosta...
Wojciech Kossak (1857 –1942)
Malarz, współtwórca „Panoramy Racławickiej”.
Znakomity malarz koni Wojciech Kossak, wielbiciel pięknych kobiet, znany był ze swych licznych pdbojów miłosnych.
Będąc kiedyś gościem Eustachego Ścibor-Rylskiego w majątku Uhrynów, poznał uroczą damę, żonę wysokiego dygnitarza z Wiednia. Słynny batalista zaczął smalić do niej cholewki. Dama przyjmowała jego umizgi z zadowoleniem, ale kiedy Kossak zaproponował, że namaluje jej portret, oburzona zawołała:
- Cóż to pan uważasz mnie za ogiera?!
- Ach, wprost przeciwnie – krzyknął zrozpaczony artysta, ale ta odpowiedź nie zadowoliła obrażonej damy, która natychmiast wyjechała do Wiednia.
Stefan Damski (1902 – 1971)
Profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Grafik.
- Jakie kwiaty kupić dla dziewczyny na pierwszą randkę?
- Kup sztuczne niezapominajki.
- Kup jedną różę. Najlepiej różową lub herbacianą. Nie kupuj czerwonej. Te pozostaw na później.
- Herbacianą to możesz sprezentować babci na urodziny. Na randkę tylko czerwona.
- Proponuję wielkiego słonecznika.
- Flaszkę ruskiego spirytusu.
- Fioletowe chryzantemy. I możesz dorzucić ładny znicz.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja słowa: "Respekt"
Recepcja. Podchodzi gość i pyta:
- Ile u was kosztuje doba?
-244 zł.
Facet kupa złota, podjechał mercedesem ale targuje się:
- A za 100 nie można?
- Oczywiście można - uśmiecha się recepcjonistka...
Fecet rozradowany:
- O!!! A na którym piętrze będę spał?
Recepcjonistka wskazując kanepę w holu:
- Na parterze.
* * *
Przyhotelowa restauracja:
Facet wgapiając się w pojemnik bemara opisany "Pieczeń wieprzowa" pyta:
- Z czego to mięso?
"Kiedy rozpocząłem swoją „wielką” przygodę z azjatycką kulturą pracy w jednej z koreańskich firm grupy LG budujących swą fabrykę pod Wrocławiem, fabryki jeszcze nie było, ale rosła jak na drożdżach. Kiedy kończyłem pracę, okazało się...
DZIESIĘCIOPROCENTOWY INŻYNIER
Dzięki olbrzymiemu wysiłkowi pod koniec września rusza produkcja telewizorów. U nas jest z tym problem. Bo, po pierwsze telewizor składa się z kilkudziesięciu części, a lodówka z kilkuset. Po drugie poddostawcy części na bazie koreańskich rysunków technicznych wykonują coś, co w ogóle nie da się zastosować. I tu się trudno dziwić. Zdzisiek odpowiedzialny za rysunki sam ledwo co rozpoznaje, co na nich jest.
- To jakieś chore jest – denerwuje się Zdzisiek, który całymi dniami usiłuje zapanować na dokumentacją i zrozumieć, co jest zatwierdzone przez Koreańczyków, a co nie. I co to oznacza....
A wreszcie, po trzecie, ciągle opóźnia się budowa naszej fabryki lodówek. Za to tworzymy mnóstwo prezentacji, na których pokazujemy, jak wkrótce będzie pięknie. Na razie więc wyręczamy w pracy dział Blue Ocean, który i tak nie ma gdzie powiesić swoich tablic. Z tym prezentacjami chodzimy do prezesa. Prezes jak to prezes. U Koreańczyków wzbudza respekt i nie jest nigdy zadowolony. I na dodatek dużo krzyczy. Kiedy idziemy na prezentację, nasz szef zachowuje się jak przerażone zwierzę, które wpadło w śmiertelną pułapkę i wie, że jego koniec będzie bliski. Na jednej z prezentacji, Aleksander po dwóch dniach owocnej dwunastogodzinnej pracy i wykonania kawałka ciężkiej oraz żmudnej roboty, słyszy od niezadowolonego prezesa:
Komentatorzy:
TJ - Tomasz Jaroński
KW - Krzysztof Wyrzykowski
Eksperci, goście:
DM - Daniel Marszałek
Giro d’Italia 2005
DM : Ten podjazd jest o wiele stromszy.
KW : Illiano próbował go tu w brzydki sposób zgubić (…) pokazał tu mu Holender jakiś gest. O! musi uważać Illiano, bo Holender jest od niego znacznie wyższy.
Giro d’Italia 2006
TJ (o Robbie McEwen’ie): czyli kieszonkowa rakieta.
Tour de France 2006
TJ : ale my jesteśmy w Polsce i propagujemy to, co polskie, tak jak powiedział wicepremier Roman Giertych.
A oto szczegóły tej gorącej oferty, które wyjaśniają dlaczego właściciel chce "oddać" ten samochód za 50% wartości:
Piątek wieczór. Leżymy sobie z moim Kochaniem na jego łóżku i zaczynamy się do siebie dobierać. Po jakiś 15 minutach już on jest na mnie, super atmosfera, klimacik, rozkoszuje się tymi jego ruchami. I tak przez pewien czas. Nagle już prawie, jestem blisko, zastanawiam się czy dojdę. A moje kochanie z tekstem:
- Co będzie jak się spuszczę? Ja w chwili wielkiego uniesienia, nie wiele myśląc palnęłam:
- Będziesz to potem lizał!
by Ag89nieszka @
* * * * *
Idę sobie kiedyś z moją panną, już nieco obrażona na mnie, a że zgrywus jestem to chciałem ją jeszcze trochę podkurzyć. I do niej
- Kochanie, co tak sapiesz? Kondycji nie ma?
Ona:
Kategoria I - "komputery i telefony"
1. ŚLICZNY DURONEK 1,2 GHz! KTO PRZYGARNIE?
2. NOKIA 6310i !!!! SPADŁA MI
3. RZUĆ JAK NAJDALEJ TELEFONEM od 1 zł bez minimum
4. NOKIA 7650 po kąpieli ;)
5. E228 Od1PLN BCM REAL FOTO a nie jakas pipidówa
6. HIT Cenowy AMD Athlon 64 2800+ - klenkaicje narody
Z archiwów JM |
|