Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 8163 osób, w tym 1334 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik KubinhoO
SPRAWDZENIE SAMOCHODU PRZED JAZDĄ
Przed każdym wyjazdem konieczne jest sprawdzenie samochodu, oczywiście krótkie i proste przy codziennym wyjeździe, a dokładniejsze przed długim wojażem urlopowym.Przed codziennym wyjazdem:
Masz czasami ochotę zapakować mu coś takiego jak widać na zdjęciu obok?
Wiesz, że każdy wyjazd wiąże się z ryzykiem, że już nigdy nie ułożysz sobie fryzury jak dotychczas?
Pamiętasz, że wg statystyk 50% małżonków zdradza więc wiadomo, że jeśli nie ty, to on?
A czy wiesz, że mimo wszystko jest sposób żeby podczas wyjazdu męża spać spokojnie? Chcesz się dowiedzieć jak zagwarantować sobie wierność męża wśród pociągających i kuszących obcych kobiet tak samo jak on na moment "spuszczonych ze smyczy"?
Wystarczy, że go spakujesz przed wyjazdem i zapakujesz mu coś takiego:
UWAGA! Joe Monster nie ponosi żadnej odpowiedzialności za skutki zastosowania poniższych treści w służbowych skrzynkach pocztowych! Szczególnie w przypadku ostatniego komunikatu!
Oto najlepsze komunikaty "urlopowe":
1. W tej chwili jestem na rozmowie w sprawie pracy. Odpowiem na Państwa e-mail, jeśli mnie tam nie zatrudnią.
2. Jeżeli otrzymałeś ten automatyczny komunikat, to znaczy, że nie ma mnie w biurze. Gdybym był, nie dostałbyś w ogóle żadnej odpowiedzi.
3. Wszystkie te bezsensowne e-maile, które mi wysyłacie, usunę bez czytania dopiero po powrocie z urlopu, tj. 4 kwietnia. Proszę o zachowanie cierpliwości, a wiadomości zostaną usunięte w tej samej kolejności, w której nadeszły.
4. Dziękuję za e-mail. Twoja karta kredytowa została obciążona kwotą 20 zł za pierwszych dziesięć słów i po 5 zł za każde dalsze słowo Twojej wiadomości.
Od kilku tygodni polski tygodnik insynuacji i pomówień Żółć nadaje w eter...
(Ponieważ nam nie zapłacili za promocję, to puszczamy najpierw z reklamą, bądź co bądź serwer nie żółw, bez paliwa nie pojedzie)
W najnowszym numerze artykuł o polskim programie... kosmicznym!
W IV RP promuje się młodych filmowców, nie ma to tamto. Niektórych zna już cała Polska. Dwaj krakowscy uczniowie zostali wyrzuceni ze szkoły, bo sfilmowali demolkę klasy lekcyjnej. Jazda była przednia, każdy może sprawdzić w internecie. Bezwzględna decyzja dyrekcji miała odstraszyć następnych chętnych, a podobno nakręciła jeszcze bardziej. Chłopaki myślą już o założeniu swojej wytwórni i planują ciupanie dżakasów na potęgę. Jednak jak każda niezależna produkcja musi w końcu stawić czoła rekinom branży. Ekstremalne filmiki z szatni, korytarzy i sraczy, staną niedługo w szranki z państwowymi megaprodukcjami: "Wierzej na tropie gejowskiego nasienia", a także "Romek na kolanach przeprasza premiera za Heidelberg" wraz z dokrętką "Dlaczego Romek mimo to był wyższy". Kolejnym restrykcyjnym krokiem ma być ponoć zakaz noszenia przez uczniów komórek. Przeciwnicy ostrzegają, że mogą to być jedyne poprawnie funkcjonujące komórki w całej oświacie.
* * *
Skoro jesteśmy przy latoroślach.
- A wszystkiemu winien jest Kuba Sufin. Złożył mi propozycję nie do odrzucenia: masz pisać blog. Nie wiedziałem co to jest... (maciej wierzyński, okiem zgreda)
- Super. Jakbyśmy mieli mało roboty. Jakby robienie telewizji nie było wystarczająco skomplikowane. Jakby nie trzeba było co dzień wymyślać, czym zainteresować Naszych Drogich Widzów. To teraz jeszcze trzeba będzie wymyślać czym by tu zainteresować Naszych Drogich Intenautów. (roman młodkowski, cudowne nowe technologie...)
- Szefowie są specjalnie szkoleni. Słuchają nie słuchając. Patrzą nie patrząc. Kiwają potakująco głową zaprzeczając. Są totalnie i absolutnie impregnowani. (tomasz sianecki, przymus dobrowolny)
1. I am currently out at a job interview and will reply to you if I fail to get the position.
2. You are receiving this automatic notification because I am out of the office. If I were in, chances are you wouldn’t have received anything at all.
3. I will be unable to delete all the unread, worthless emails you send me until I return from holiday on 4 April. Please be patient and your mail will be deleted in the order it was received.
4. Thank you for your email. Your credit card has been charged $5.99 for the first ten words and $1.99 for each additional word in your message.
Wstaje rano i z nadzieją zaglądam do lodówki.
Pusto.
Horror.
No nic, myślę sobie, trzeba się do sklepu wybrać. Zakładam spodnie i kurtkę na piżamę i szybciutko do najbliższego spożywczego. Kupuje jakieś mięsiwo, kasa wyświetla cenę: 9,58. Kasjerka wydaje mi 42 grosze reszty. Idę sobie i coś mi się nie zgadza. No bo przecież w złotówce jest 60 groszy, to skoro było 9,58 to powinna mi wydać 2 grosze reszty.
...bo jeśli nam się zmieni nastrój, albo spodziewamy się kogoś nielubianego, to w każdej chwili możemy...
Z okazji dnia kobiet Edyta Górniak zaśpiewa w Sejmie "Jestem kobieton..."
Parlamentarzyści Samoobrony chcą być bardzo nowocześni. Jeden na przykład pisze własnego bloga. Inna z kolei posłanka ma własne konto na gadu-gadu. Nawet nick jest całkiem młodzieżowy: koFFaNa_w_AnaNa.
Minister Giertych znowu wypowiedział się publicznie. Doktor Frankenstein przeprasza za swój kolejny nieudany eksperyment.
A ja uważam że minister ma rację. Homoseksualiści to same nieszczęścia. Weźmy ostatni przypadek - gdyby Mateja nie skakał jak pedał mielibyśmy brązowy medal.
Podczas zjazdu rządząca partia przyjęła uchwałę "Socjalizm tak, wypatrzenia nie".
...przepraszam, ale jak pisałem poprzedni komentarz pomyliły mi się roczniki gazety. Tych co zauważyli, że coś się nie zgadza gorąco przepraszam.
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Estoński sprinter został wyprzedzony na linii startowej przez kenijskiego maratończyka.
Irański satelita przekroczył granicę z Pakistanem. Zaraz potem tragarze odmówili wykonywania dalszych poleceń.
Google Earth dodaje nową usługę - orbitalne działo jonowe.
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Dzwonek do drzwi. Gość otwiera i widzi trzech ludzi w kombinezonach przeciwchemicznych, w maskach p-gaz, jeden trzyma miotacz ognia i pyta:
CECHA DŻENTELMENA
Znajomy mój pojechał z rodziną i psem gdzieś na daleką Lubelszczyznę. Pies jest bardzo towarzyski, więc od razu spoufalił się z sierściuchem gospodarzy, u których znajomy wynajmował pokój. W trzecim dniu pobytu znajomi zauważyli, że ich pies nerwowo się drapie. Diagnoza była jednoznaczna: pchły załapane od psa gospodarzy. Na pytanie znajomego o jakąś lecznicę dla zwierząt gospodarz odparł:
- Znaczy sje weteryniarz potrzebny, a? Ta jest u nas weteryniarz, dwie wioski dalej – krowy leczy, świni też, to pcheł nie wypędzi?
Weterynarz okazał się starszym już panem, który na pytanie o preparat na pchły zmierzył znajomego wzrokiem jak komornik szafę i odparł:
- Dzień dobry, rozmawiam z panem Jadziniakiem?
- No.
- Panie Marianie, tu salon Toyoty.
- No?
- Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
- Jaki, kurna, samochód?
- Toyota Prado.
- Jaka, kurna, Toyota Prado?
- No srebrzysta metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki...
Pan Marian zakrywszy słuchawkę rzucił za siebie:
- Stary, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!
by nicku
* * * * *
W sklepie:- Co to takie puszyste, lekkie, złociste? Takie apetycznie piękniutkie...? – pyta facet sprzedawczynię.
- Suflet.
Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:
- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!
Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:
- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.
Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:
- "Precz z Kaczyńskimi!"
Policjant upomina kobietę:
- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a panią wsadzić do więzienia.
Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:
[C]órka mojej znajomej (ok. 8 lat) miała jakiś czas temu rozmowę z moim [M]ałżonkiem:
[C] - Wejdziesz na drzewo?
[M] - Nie, bo pobrudzę sobie spodnie.
[C] - No to co i tak masz obciachowe.
[M] - (???) A jakie to nie są obciachowe?
[C] - No takie niebieskie, albo różowe z takimi paskami i z napisem Barbi.
by Celmos
* * * * *
Jak byłem mały, za nic w świecie nie mogłem zapamiętać słowa listonosz - za każdym razem, jak ów pracownik Poczty Polskiej przybywał z przesyłką, mały Michał krzyczał na cały dom:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
TATARZY
Działo się to u Dziadków w Podkowie Leśnej, w czasach, gdy byłem razem z trzema pozostałymi Wnukami Naszej Babci w wieku kilku latek. Byłem najstarszy, co o niczym niestety nie świadczy ...
Okoliczne tereny nie były jeszcze całkowicie zabudowane i po drugiej stronie ulicy rosły sobie urocze chaszcze, oddzielone od niej szpalerem dorodnych drzew. Na kolejnej działce po drugiej stronie stał dom świeżo kryty papą.
Było to podczas jakiegoś letniego spędu rodzinnego. A upał był wtedy że nie ma zmiłuj. Świat suchy jak pieprz. Wymyśliliśmy sobie (chyba pod wpływem "Pana Wołodyjowskiego") zabawę plenerową w walki z Tatarami. Szło świetnie, sceneria super, postępy w walkach były, no i Tatarzy przegrali. Trzeba było więc wieś tatarską puścić z dymem - taka jest żelazna logika wydarzeń.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
A dzisiaj...
Definicja zwrotu: "Czarno na białym"
Z archiwów JM |
|