Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 4900 osób, w tym 539 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik ajayraw
Ku przestrodze, a także w podzięce Stwórcy za cud stworzenia zwany popularnie KOBIETĄ, zespół badaczy – ochotników w trudach i znojach zbierał materiały i tworzył podwaliny pod dzisiejszy wykład. Jako, że nasze odczyty są wyjątkowe i niepowtarzalne, nie będziemy zajmować się przyziemnym i banalnym badaniem całej sfeminizowanej połowy społeczeństwa, skoncentrujemy się dziś na: marzeniu dla jednych, nierealnej iluzji dla innych, a Świętym Graalu dla wszystkich. Mowa oczywiście o kobiecie idealnej. Jak na to zjawisko zapatrują się przedstawiciele poszczególnych nacji?
1. Hawaje – "Kobieta??? Po co? Świeci słońce, piasek jest gorący, woda czysta, fale duże, biorę deskę i lecę posurfować, CU!"
2. Niemcy – "Koniecznie pochodzenia słowiańskiego lub tureckiego. Poza tym to ciut pracowitsza od krasnala ogrodowego, ciut łagodniejsza od Rammsteinu, ciut tańsza w utrzymaniu od wartburga i ciut ładniejsza od Milki."
3. Hiszpania – "Musi kochać futbol, corridę i przede wszystkim to, no... OOOOOOOOLLEEE!!!"
FASCYNACJA
Dawno dawno temu, w czasach licealnych trafił nam się taki natchniony polonista. Był bardzo przejęty swoją rolą (i dobrze) lecz niestety my jakoś zazwyczaj strasznie nudziliśmy się na polskim, gdyż zwyczajnie to, co nam wieszczył, nas nie przewiercało.Któregoś razu omawiał powstanie dzieła Mrożka pt. "Emigranci". Męska część klasy oczywiście znudzona niemożebnie, tymczasem on powoli wbijał się na swój n-ty obłok patosu, głos unosił coraz bardziej (rycerz z kurczakiem z Monty Pythona miałby używkę), a klasę przesycała niby-mistyczna atmosfera. I wówczas polonista powiedział:
- Wyobrażacie Państwo sobie, że przez pierwszy rok po publikacji, Emigranci mieli 11 różnych inscenizacji?
I w tym momencie, w atmosferze przejętej ciszy, jeden z moich kolegów wyparował na głos, tonem dobrze udającym autentyczną fascynację:
Malarz - abstrakcjonista oprowadza gości po wystawie swoich dzieł i kolejno objaśnia:
- To jest portret mojej żony, a to mój autoportret.
Jeden z gości podejrzliwie pyta:
- Ale mam nadzieję, że są państwo bezdzietni?
by peppone
* * * * *
Do: xxxxx@yyy.zzWitam.
Bardzo proszę, zaprzestańcie wysyłania mi tego spamu!
Codziennie otrzymuję tysiąc niechcianych wiadomości. Nie chcę tego dostawać!
Doprawdy nie rozumiem dlaczego ja? Skąd ten pomysł?
- Paaaani, a my dziś byliśmy na cmentarzu. Ale ja nie wiem po co...
- Iga a jakie święto się zbliża?
- ... Imieniny umarłych!
- Imieniny?
- No! Pali się im świeczki na imieniny. Nie urodziny bo oni są już umarci.
* * * * *
- Co się dzieci robi podczas Święta Zmarłych?
- Idzie się na cmentarz.
-A co się na tym cmentarzu robi?
Lekcja niemieckiego, grupa początkująca.
Zadanie: Ułożyć zdania z różnymi słówkami m.in. pojawiło się tam Jahren.
Wszyscy czytają, dochodzi do jakiegoś typa, co to widać, że lubi sobie zapalić "śmiesznego papieroska" i jego zdanie:
Haben Sie etwas zu Jahren?
by kalik
* * * *
Ja łaskocząc przyjaciółkę pytam:
Gdzie masz jeszcze łechtaczki...
by darko2202
* * * *
W Warszawie jest takie coś jak piekarnia, która nazywa się "Putka". Ot piekarnia Putka. Po bułgarsku natomiast słowo "putka" oznacza nic innego jak "p***zda" wyobraźcie sobie śmiech znajomych Bułgarów, którzy widzą taka nazwę piekarni. Druga sprawa, też chlebowo - zbieżno - językowa: po polsku bułka to bułka i koniec, nie ma o czym mówić, po bułgarsku natomiast "bułka" to określenie panny młodej.
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
KARBID
Może już nie taki mały, miałem bowiem wtedy około 12-13 lat, co wcale o mnie dobrze nie świadczy. Zdobyliśmy z kolegami dużą bryłę karbidu. Wkładaliśmy odrobinkę do puszki, wlewaliśmy troszkę wody i zatykaliśmy wieczkiem z dziurką. Po chwili do dziurki przykładało się zapałkę, a powstały gaz z dużym impetem i hukiem wyrzucał wieczko na dość znaczną odległość. Ponieważ, jak wspomniałem bryła karbidu była duża, a zabawa nam się trochę znudziła, postanowiliśmy zrobić bardzo duże bum.
No tylko pozostaje kwestia wymyślenia naszej wersji narodowej...
Masz jakiś pomysł? Wpisz w komentarzu!
Równania różniczkowe, ćw., dr Góźdź:
Dziewczyna liczyła całkę na tablicy, wszyscy liczyli tak samo jak ona. Po skończeniu obliczeń nasz przesympatyczny doktor z delikatnie kwaśną miną, mówi do owej studentki:
- Proszę panią, gdybym miał psa, i gdyby mojemu psu przyśniło się w nocy że ja policzyłem tę całkę tak jak pani tutaj na tablicy, to...
W Skierniewicach mieszka jegomość o nazwisku "Nalał". Pewnego razu kilku dowcipnisiów wpadło na iście diabelski pomysł, wcześniej znalazłszy w książce telefonicznej namiary na rzeczonego pana. Dzwonią:
- Dzień dobry. Czy pan Nalał przy telefonie?
- Tak
- To proszę to teraz sprzątnąć!
by MaldaVale
* * *
W Gdyni Małym Kacku mieszkała (i chyba do dzisiaj mieszka) rodzina o nazwisku Piszpan. Zawsze było fajnie gdy podpitego ojca rodziny usiłował spisać milicjant pytając o nazwisko.
* * *
Ja mam w swojej bazie gościa nazwiskiem Jagiełło. I zgadnijcie jak ma na imię?
by lelonA oto treść maila, który otrzymał Wilku od swojego kolegi, który otrzymał to od swojej koleżanki:
Witam!
Moja kumpela pracuje w firmie koreańskiej w Mławie współpracującej z LG. Przeczytajcie i obejrzyjcie załączniki co oni wymyślają. :)
Hej
Zajrzyj do załączników drugie zdjęcie to zdjęcie biurka mojego koreańskiego dyrektora. Kazał nam sprzątać, zrobić mapę gdzie leży jaki segregator w szafce (to robiły dziewczyny wczoraj do 20) Dziś od rana kazał nam oklejać biurka: monitor, telefon, gdzie stoją, nawet kalkulator miał mieć wyznaczone pole więc swój schowałam. Dziś do godz. 10 od 7 rano prawie nikt w naszej firmie nie pracował tylko sprzątał. a podobno produkujemy telewizory!!!
Zapraszam do obejrzenia fotek.
Pracuję w ZOO!!
A oto załączniki:
SCHUMACHER NAMAŚCIŁ KUBICĘ.
- Namaścił? Niedługo na dłoniach i ramionach torpedy środkowo-wschodniej Europy pojawią się stygmaty. Forumowicze! Zaprawdę, niegodniśmy Robertowi stóp całować! Alleluja!
- W imię Roberta Kubicy! Odrzućcie przemoc, niech żyje pokój. Alleluja!
- Zmieniajmy skarpety i myjmy zęby. Alleluja.
- 10 zdrowasiek dla Roberta.
- "VENI, VIDI, VICI!" mawia Robert, kiedy pojawia się na każdym z torów formuły 1. Alleluja!Uczeń został złapany na tym jak ściągał alfabetem morsa na lekcji historii.
* * * * *
Pomagał Szymonowi w niemieckim-uderzył go w twarz.
* * * * *
Sławek je zeszyt na lekcji twierdząc, iż jest molem.
* * * * *
Uczeń X kłuje ucznia Y cyrklem po głowie, uczeń Z bije ucznia A w brzuch.
* * * * *
Uczeń Y został przeze mnie spotkany w czasie lekcyjnym poza terenem szkoły. Na pytanie dlaczego nie jest w szkole odpowiada, że musi kupić prezent dla kuzyna (oczywiste kłamstwo).
"Dear Lord: I go to work every day and put in 8 hours while my wife merely stays at home. I want her to know what I go through, so please allow her body to switch with mine for a day. Amen."
God, in his infinite wisdom, granted the man’s wish. The next morning, sure enough, the man awoke as a woman.
Dieta poselska to ok. 9 000 zł., a dieta radnego to ok. 1 500 zł. Poseł Rojek nadal próbuje walczyć i "odkręcić" całą sprawę. A w tej chwili nawet koledzy z PiS-u śmieją się z niego na głos przed kamerami...
Podajemy za onet.pl:
Rojek w wyborach samorządowych bez powodzenia startował na prezydenta Tarnowa, dostał się jednak do Rady Miejskiej Tarnowa. Rojek powiedział PAP we wtorek przed południem, że nie chce tracić mandatu posła i że wysłał w tej sprawie zapytanie do Państwowej Komisji Wyborczej. Po południu spotkał się w tej sprawie z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem. Po spotkaniu powiedział PAP, że z rozmowy z marszałkiem wnosi, że "sprawa jest już przesądzona". Podkreślił, że nadal czeka na wyjaśnienia PKW. (...)
Zadanie nie było takie łatwe, bo jakoś trzeba było uzbierać te 81 puszek. Nie było zmiłuj, trzeba było wlewać w siebie przez dwa tygodnie piwo, oczywiście z pomocą chętnych do poświęceń kolegów.
Przygotowanie sprzętu.
- Dlaczego na placu Bankowym nie ma żadnego banku?
- A na placu Konstytucji jest konstytucja?
- Ale za to na pl. Dzierżyńskiego był Dzierżyński!
- Już chciałem zapytać co jest na placu Powstańców, ale boję się, że mnie ta ekipa wsadzi za nawoływanie.
- A na Wisłostradzie będzie co?
- Rada Wisły.
- Aż strach pomyśleć, co może być na Wiejskiej.
- Pietkaaa... - rozległ się krzyk po obozie.
W jednym z namiotów, coś poruszyło się.
- Pietka cholero, do mnie!!!
Ruch przybrał na sile i szybkości, momentami stawał się groteskowy, raz z jednej, raz z drugiej strony wybrzuszały się ściany namiotu. Pietka sprężystym krokiem, wreszcie wyszedł ze środka.
- Juszsz idę towaszyszu dowódso, juszsz idę...
Krok defiladowy kompanii honorowej, był jedynie namiastką pokazu musztry paradnej, jaką właśnie prezentował Pietka; ta niezwykła plynność ruchów, przynależna jedynie ludziom, którzy zostaną nagle zbudzeni ze snu i do tego z wielkim bólem głowy, przypominała balet.
Aby dobrze zrozumieć zaistniałą sytuację, musimy powrócić do dnia poprzedniego, kiedy to Pietka, wysłany wraz z plutonem - pod jego dowództwem - zlikwidował w sąsiedniej wsi nielegalną wytwórnię alkoholu.
Jeżeli nijak nie możecie obejść się bez chłopaka...
nie panikujcie !!!
Wszystko jeszcze przed wami!
Z archiwów JM |
|