Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7932 osób, w tym 1313 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Gracjan16
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
WIERZBA, KURNIK, PŁOT
Wierzba służy do podtrzymywania płotu który ogradza miejsce gdzie hasają sobie kury. Obok wierzby jest też takie małe zadaszenie dla kur. Wszedłem tam z kuzynką no i zadaszenie zaczęło się chwiać. Moja kuzynka sensownie po prostu zeskoczyła tam gdzie kury hasają, a ja musiałem uroić sobie żeby przeskoczyć przez płot. No i może by mi się udało gdybym o płot stopą nie zahaczył, a na drodze mojej głowy nie znalazł się wózek dziadka (taki co dziadek w nim siano przewoził, ogólnie żelazny).
Długo szukaliśmy odpowiedniego kandydata, a warunki były wyśrubowane - musiał mieć siłę, charyzmę, opanowanie i duży potencjał rozwoju. Musi być niezależny od układów. Musiał mieć doświadczenie - czyli kilka rozwalonych układów na koncie.
Znalazł się tylko jeden taki gość: Darth Vader!
Moja ciocia mieszka w niewielkiej wiosce, tuż koło cmentarza. Co roku z okazji dnia Wszystkich Świętych na podwórku otwiera parking. Tym razem pobieraniem opłat za wjazd zajmował się mój 8 letni kuzyn i jego starsza siostra. Robili to tym gorliwiej, że wszystkie zarobione pieniądze miały iść do ich kieszeni. W pewnej chwili na parking podjechał pewien pan, który widząc dziecko postanowił wynegocjować niższą cenę. Wywiązała się z tego taka oto rozmowa:
- (P)an - Ile płacę za wjazd?
- (K)uzyn - 5 zł
- (P) - A musi być całe 5 zł?
"Intruzi będą zastrzeleni
Ci, którzy przeżyją będą zastrzeleni ponownie."
A może masz jeszcze lepszy pomysł? Wpisz w komentarzach!
Bieszczadzki Kodeks Drogowy,
czyli zbiór reguł, których bezwzględnie powinniście przestrzegać, aby po przyjeździe tutaj dostosować się bez problemu do sposobu jazdy tutejszych kierowców. Oczywiście, siłą rzeczy, nie wszystkie przypadki zostały tutaj opisane (jak to w kodeksie), ale wybrałem tylko te najczęściej się pojawiające. Aby uchodzić za prawdziwego bieszczadzkiego kierowcę należy BEZWZGLĘDNIE przestrzegać poniższych zaleceń.
WŁĄCZANIE SIĘ DO RUCHU
1. Przy wyjeżdżaniu z drogi podporządkowanej poczekaj aby nadjeżdżający główną dorgą pojazd znalazł się w odległości nie większej niż 50m i dopiero wtedy wyjedż na drogę. Spowoduje to konieczność przeprowadzenia testu hamulców, które są wszak ważnym elementem samochodu i należy je okresowo kontrolować.
2. Zabronione jest używanie kierunkowskazów w celu wskazania kierunku w którym skręcasz. Naganne jest również sygnalizowanie kierunkowskazami zamiaru ruszenia.
PORUSZANIE SIĘ PO DRODZE
Jeśli nie wiesz, to może drugie zdjęcie Ci podpowie:
Propedeutyka Pediatrii, wykład:
- (...) a to chroni waszą sempiternę. Sempiterna to elegancka nazwa części ciała, której nazwa zaczyna się na "d" i nie jest to dłoń.
- Przez porządny podręcznik ja rozumiem amerykański, polskie są tak napisane, że przypominają epickie dzieła. Czyta się to niczym "Nad Niemnem" a po przeczytaniu człowiek podobnie jak u Orzeszkowej zastanawia się - "co ja właściwie przeczytałem?"...
Uczeń D. ryczy jak jeleń.
* * * * *
Uczeń P. miauczy jak kot. Potrzebna interwencja lekarza.
* * * * *
Krystian na lekcji niemieckiego klnie po angielsku. Ot poliglota!
* * * * *
Uczeń do nauczyciela: Czy mogę panią pomiziać po nosie?
* * * * *
Michał rozłożył się na ławce ze śniadaniem uważając, że jedzenie na lekcji jest normą. Ponadto Kamil wykonuje skoki przed tablicą - czy to miał być sposób przedrzeźniania nauczyciela?
I wtedy pojawiły się głosy, że Polak potrafi itp. Aż tu nagle, po kilkunastu miesiącach, w nasze łapki trafiły zdjęcia relacjonujące kilkadziesiąt minut po zrobieniu powyższego zdjęcia...
Jednych rozbawią, innych zniesmaczą, "patriotów" wyprowadzą z błędu, że tylko nasz naród potrafi tak "rządzić", a publikujemy je wszystkim ku przestrodze, bo w sumie wyszła z tego historia z morałem... Oto te zdjęcia:
BELGIJSKA TENISISTKA KIM CLIJSTERS POTKNĘŁA SIĘ O SWEGO PSA PODCZAS GRY W PIŁKĘ, UPADŁA I STŁUKŁA SOBIE KOŚĆ OGONOWĄ.
- O co najgłupszego się potknęliście?
- O pijanego kolegę w WC.
- Miałem kolesia, który miał ksywę „potyk” - potykał się non stop nawet o linie na boisku.
- Ja spadłem raz z dywanu na podłogę.
- O samochód na przejściu dla pieszych.- Border Collie (pies pasterski): Jednego. A potem wykręcę wszystkie, które nie są znakowane.
- Rottweiler: Zmuś mnie!
- Ratlerek: Och, ja, ja! Proszę pozwól mi zmienić żarówkę, proooszę! Mogę? Mogę? Mogę?
- Jamnik: Kuźwa, wiesz, że nie dosięgnę tej głupiej żarówki, prawda?
- Malamut: Niech zmienia Collie. A ty możesz mnie nakarmić w czasie kiedy on będzie zajęty.
- Jack Russell Terrier: Mogę ją strącić kiedy będę się akurat odbijał od ściany.
Ankieter: - Dzień dobry...
Respondent: - Nie powiem panu dzień dobry, bo pana nie lubię!
* * *
Ankieter: - Dzień dobry nazywam się XXX Czy może Pani odpowiedzieć na kilka pytań?
Respondentka: - Tak, ale proszę powiedzieć, jeśli teraz odpowiem to potem nie będziecie nas już nękać?
* * *
Ankieterka: - Dzień dobry, nazywam się XXX Czy może Pan odpowiedzieć na kilka pytań?
Respondent: - Pani, ja nie mogę teraz, ja jestem w trąbę nawalony, ale kolega Pani odpowie, on mniej się nawalił...
* * *
Ankieter: - A czy pamięta pan inne elementy z reklamy radia Zet?
Pobił dziewczynę zachwyconą Cristiano Ronaldo
- Dziewczyny też potrafią! W piątek oglądałem TV z dziewczyną, oglądaliśmy jakiś film, gdy była scena łóżkowa powiedziałem "Wow, ale ma fajne ładne piersi" dostałem w twarz po czym seans filmowy się zakończył, a przecież powiedziałem to szczerze, a nie dlatego żeby ją urazić, o co jej chodziło?
- Heh ja też dostałem w twarz ostatnio jak oglądałem z moją dziewczyną taniec z gwiazdami i pokazana była przez chwilę dziewczyna Mroczka i powiedziałem: ale ma fajną "fikse".
- Moja kiedyś przyszła z pracy i ledwo co posmakowała zupę - powiedziała, że za słona, no i oberwałem.
- A moja mnie uderzyła w twarz, jak zobaczyła ze swoja siostrą w łóżku.. I niby za co, przecież nic złego nie robiłem tylko chciałem pocieszyć jej siostrę bo była smutna.
1. Usiądź w prostym, wygodnym krześle. Upewnij się, że biurko z komputerem jest dobrze oświetlone.
2. Zaloguj się na GG - pamiętaj, że masz mieć status „Zaraz wracam”. Sprawdź pocztę.
3. Przeczytaj uważnie pytanie. Upewnij się, że dobrze je zrozumiałeś.
4. Idź i kup sobie czekoladę w automacie. To pomoże ci się skoncentrować.
5. Sprawdź pocztę.
6. Zadzwoń do koleżanki i spytaj, czy nie napije się kawy. To dobre przygotowanie do pracy.
Poseł Tomasz Piotr Nowak:
Fotoradary są rzeczywistością, czy fikcją, bo jak jeżdżę, to widzę, że stoi tych fotoradarów pełno, ale jeszcze nigdy nie byłem sfotografowany?
Wicemarszałek Genowefa Wiśniowska:
Panie pośle, czas mija. Proszę bardzo.
Poseł Mieczysław Kasprzak:
Ale jeszcze nie minął, pani marszałek.
Wicemarszałek Genowefa Wiśniowska:
Nie minął, ale…
Poseł Mieczysław Kasprzak:
Wiem, że mija, bo…
Wicemarszałek Genowefa Wiśniowska:
Takie życie, niestety.
Poseł Paweł Graś:
Koledzy z PiS-u, i koleżanki z PiS-u, nie bójcie się wymiaru sprawiedliwości. Nie bójcie się niezawisłych sądów. Nie bójcie się. [...] Więcej zaufania. Nie angażujcie pana prezydenta w wątpliwy prawnie proceder.
Poseł Tadeusz Cymański: Pan poseł rozpłacze się za chwilę.
Wicemarszałek Jarosław Kalinowski:
Siedzimy sobie z moją już eks w jej pokoju. Zaczęło robić się już całkiem miło i przytulnie, nawet jej tendencyjne łóżko, które skubane zawsze wyczuwało takie momenty, poczęło się rozsuwać, a tu nagle słychać ruch za zamkniętymi drzwiami (posiadały one standardowo taką przydymioną szybę). Do mieszkania wróciła właśnie współlokatorka mojej eks, i nie zastanawiając się długo (zapewne wywnioskowała, moja kurtka na wieszaku plus zamknięte drzwi = coś się kręci).
* Latanie przysparza Ci kłopotów?
* Jesteś nagminnie mylony z terrorystą?
* Twoje zachowanie podczas lotu powoduje, że piloci proszą o eskortę do najbliższego lotniska?
Jeżeli tak, to trafiłeś we właściwe miejsce! My w Komfortowe Latanie Sp. z o.o. rozumiemy Twoje zmartwienia i specjalnie dla takich ludzi jak Ty, opracowaliśmy nową linię produktów, która pozwoli Ci czerpać przyjemność z latania i sprawi, że dotrzesz do celu szybciej i to bez przystanku w Zatoce Guantanamo!
*** Maska-Broda, 29,99 zł
Mieszko I
Z początku był on wodzem pewnego offowego czy lepiej niszowego plemienia Polan. Nazwa ta jest deko myląca, ponieważ nie żyli oni na polach a w puszczy. To od nich wzięły nazwę leśna polana, wódka polana i Roman Polański. Nie ma się co czarować, Polanie nie byli zbyt wykształceni, uczesani i przezorni. Na szczęście to co umieli, to było lanie leszczy po pyskach. Nie wiedzieli o tym ich zachodni sąsiedzi, więc nie dość, że robili o nich głupie reklamy telewizyjne, to jakby tego było mało, ichniejszy burgrabia Hodo chciał brata Mieszkowego, Janosika, co to pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości, za poślednie Ziobro powiesić na haku.(czy jakoś tak to szło) Ale, że nie znalazł na niego ani haka, ani teczki, wymyślił perfidny pomysł – postanowił podesłać Polanom paru trefnych niemieckich księży, którzy lubili a to z ministrantem po mszy pograć w oczko ( wiem, po bandzie) a to jakieś radyjko lokalne otworzyć.
Jeśli jednak nie chcesz niczego gubić mamy najlepszą z możliwych rad! Nie pij!
GOŚCINNE MIELNO
Rzecz działa się roku bieżącego w wakacje. Ponieważ miałem akurat chorobowe, postanowiliśmy wraz z kolegą odwiedzić urocze Mielno, gdzie stacjonowali nasi znajomi. Po perypetiach związanych z podróżą, dotarliśmy na miejsce, gdzie po wybraniu najlepszego (czytaj najtańszego) pola namiotowego, udaliśmy się na zakupy do sklepu co najmniej spożywczego.
Jako cel wyznaczyliśmy sobie 2 x 0,5 żołądkowej i 2 x czteropak Broka. Po zakupach stwierdziliśmy, iż czas rozbić namiot. W związku z tym, że podroż była bardzo męcząca, postanowiliśmy umilić sobie budowę biwaku wspomnianą wyżej żołądkową. Po 2 godzinach namiot stał, my tez (jeszcze). Na naszym horyzoncie pojawiła się grupka wesołej młodzieży, która zasiadła na jedynych ławkach na owym polu namiotowym, zaczynając delektować się złocistymi i tymi bardziej przezroczystymi napojami chłodzącymi. Jako że alkohol ułatwia kontakty, podeszliśmy i przedstawiliśmy się, wraz z ośmioma brokami. Piła (bo z tego miasta pochodzili nowo poznani wczasowicze) okazała się bardzo gościnna, na tyle, że po kolejnych dwóch godzinach ledwo doczołgaliśmy się do namiotu.
Z archiwów JM |
|